Skargę do Trybunału wniósł znany francuski dziennikarz i ekspert zapraszany do programów telewizyjnych, który na antenie jednego z najbardziej popularnych frankofońskich programów telewizyjnych dopuścił się szeregu antyislamskich wypowiedzi na temat ludności francuskiej wyznającej islam.
"Inwazja i kolonizacja Francji" przez islam
Skarżący stwierdził między innymi, iż nie ma we Francji pokojowo żyjących muzułmanów, zrównał dżihad z islamem, wskazał na rzekomą "inwazję" i "kolonizację" muzułmańską prowadzącą do "terytorialnej okupacji" Francji, skrytykował tradycyjne muzułmańskie zasłanianie twarzy przez kobiety i wykluczył możliwość, aby Francuz mógł być wyznania muzułmańskiego. Za te wypowiedzi skarżący został skazany na karę grzywny przez sądy francuskie trzech instancji. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż skazanie to stanowiło naruszenie jego prawa do wolności wyrażania opinii, chronionej w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.
Czytaj w LEX: Wolność wypowiedzi w Internecie. O roli mediów społecznościowych i pozytywnych obowiązkach państwa >>>
Cena promocyjna: 34.49 zł
|Cena regularna: 69 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Wolność wypowiedzi nie jest nieograniczona
Trybunał nie zgodził się ze skarżącym i nie potwierdził naruszenia art. 10 Konwencji. Przypomniał, iż wolność wyrażania opinii z art. 10 Konwencji nie jest prawem bezwzględnym, ale podlega ograniczeniom wskazanym w art. 10 ust. 2 Konwencji z zastrzeżeniem, iż ograniczenia takie są zgodne z prawem, proporcjonalne, niezbędne w demokratycznym społeczeństwie, realizują uprawniony cel, a krajowy organ władzy, zwłaszcza sąd powszechny, wypracował sprawiedliwą równowagę pomiędzy sprzecznymi interesami w danej sprawie.
Trybunał przypomniał też, iż do wypowiedzi zawierających "mowę nienawiści", art. 10 Konwencji i ochrona prawa do wolności wyrażania opinii w ogóle nie znajdują zastosowania. Tym samym, w omawianej sprawie, Trybunał musiał zbadać, czy wypowiedzi skarżącego sprowadzały się do "mowy nienawiści" w rozumieniu ustalonego orzecznictwa Trybunału.
Czytaj także: Wierzący z immunitetem na obrażanie? Lewica chce odrzucenia obywatelskiego projektu>>
Generalizacja i wykluczenie całej grupy społecznej to "mowa nienawiści"
Trybunał wskazał przede wszystkim, iż w swych wypowiedziach skarżący przedstawił muzułmanów mieszkających we Francji jako "kolonizatorów", "najeźdźców" walczących o to, by "zislamizować" Francję. Skarżący twierdził, iż muszą oni dokonać wyboru pomiędzy swą religią a Francją, gdyż bycie muzułmaninem i Francuzem jest niemożliwe. Sądy krajowe uznały, że wypowiedzi te dotyczyły całej społeczności francuskich muzułmanów, bez wykluczenia, czyli, innymi słowy, skarżący został skazany za treści dyskryminujące całą grupę społeczną ze względu na jej wyznanie. Sądy krajowe stwierdziły ponadto, iż skarżący sportretował muzułmanów jako zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego i wartości Republiki Francuskiej, a także jako osoby powszechnie popierające użycie przemocy w imieniu swego wyznania. Taka generalizacja sprowadzała się do całościowego odrzucenia i napiętnowania muzułman jako grupy społecznej, w przeciwieństwie do jedynie krytyki tej religii czy też do krytyki muzułmańskiego fundamentalizmu.
ETPC nie dostrzegł powodów, dla których stanowisko sądów francuskich można uznać za nieprawidłowe. Nadto Trybunał podkreślił, że zwalczanie wszelkich przejawów dyskryminacji rasowej i wyznaniowej winno stanowić pierwszorzędny cel działania krajowych organów władzy.
Forma ma znaczenie
Trybunał wskazał na sposób i formę przekazu spornych wypowiedzi. Skarżący występował jako znany dziennikarz i osoba opiniotwórcza w bardzo popularnym programie publicystycznym o ogromnej widowni w całym kraju. Skarżący, jako zawodowy dziennikarz, winien był zważyć na "obowiązki i odpowiedzialność" wpisane w wykonywanie dziennikarskiej wolności słowa, czego skarżący nie uczynił. Jego wypowiedzi, w swym kontekście, zostały poczynione z dyskryminującym zamiarem, który prowadził do odrzucenia i wykluczenia całej grupy społecznej, co jest sprzeczne z realizowanym przez państwa-strony Konwencji celem spójności społecznej. Wymierzona skarżącemu kara (grzywna w wysokości 3.000 euro) nie została uznana przez Trybunał za nadmierną. Skazanie było proporcjonalne i realizowało uprawnione cele. Naruszenia art. 10 Konwencji nie było.
Polskie prawo karne do poprawki
Polskie przepisy prawa karnego kryminalizujące mowę nienawiści od dłuższego czasu spotykają się z krytyką doktryny. Równie poważne wątpliwości budzi stosowanie art. 196 kodeksu karnego, penalizującego tzw. "obrazę uczuć religijnych". Z drugiej strony ogólny zakaz dyskryminacji i stosowania "mowy nienawiści" z art. 119 kodeksu karnego obejmuje tylko kilka jej przypadków, nie znajdując zastosowania np. do dyskryminacji ze względu na płeć lub orientację seksualną.
Czytaj w LEX: Przestępstwo mowy nienawiści - komentarz praktyczny >>>
W świetle orzecznictwa Trybunału w Strasburgu, regulacje te nie oddają w pełni ducha Konwencji o prawach człowieka. Sankcja karna za przekroczenie wolności wyrażania opinii jest bowiem zgodna z Konwencją jedynie wówczas, gdy dotyczy mowy nienawiści, w omawianej sprawie zdefiniowanej jako generalizujące wykluczenie całej grupy społecznej i przypisywanie jej negatywnych cech, zagrażających całemu społeczeństwu. Tylko w takich wypadkach sankcja karna nie narusza postanowień Konwencji, czego polskie prawo karne nie odzwierciedla prawidłowo.
Zemmer przeciwko Francji - wyrok ETPC z 20 grudnia 2022 r., skarga nr 63539/19.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.