Marta S. została oskarżona o zabójstwo z zamiarem bezpośrednim swojego nowonarodzonego synka, a więc o zbrodnię z art. 148 par. 1 kodeksu karnego. Zagrożona jest ona karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 8 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności, albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu, który zajmował się tą sprawą w I instancji, wyrokiem z 16 marca 2017 roku uznał Martę S. za winną popełnienia zarzucanego jej czynu. Sąd wymierzył jej karę 15 lat pozbawienia wolności. Rozpoznając apelację obrońcy oskarżonej Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem z 9 sierpnia 2017 roku do 10 lat pozbawienia wolności obniżył karę orzeczoną oskarżonej Marcie S.

W uzasadnieniu wyroku sąd odwoławczy stwierdził, że powodem obniżenia wymiaru kary pozbawienia wolności była uprzednia niekaralność i wiek oskarżonej, dysfunkcyjna rodzina, brak wykształcenia i zawodu, brak środków do życia, nie posiadanie wsparcia w rodzinie oraz pozytywnych wzorców zachowania. Sąd ten, oceniając działanie oskarżonej jako naganne, stwierdził jednocześnie, że nie było ono wyjątkowo okrutne, ani też wyjątkowo brutalne.

PG: to rażąco łagodna kara

Prokurator Generalny nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Działając z upoważnienia Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego prokurator Robert Hernand – zastępca prokuratora generalnego do Sądu Najwyższego złożył kasację w tej sprawie. Prokuratura wniosi o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie orzeczenia o karze i przekazanie sprawy w tej części temu sądowi celem ponownego rozpoznania.
W ocenie prokuratury orzeczona przez sąd kara 10 lat pozbawienia wolności jest rażąco łagodna i rażąco niewspółmierna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu. Zdaniem PG nie uwzględnia ona jednocześnie celów zapobiegawczych i wychowawczych kary.

W swojej kasacji zastępca prokuratora generalnego wskazał, że sąd II instancji, uzasadniając zasadność obniżenia kary wymierzonej oskarżonej, błędnie podkreślił, że działanie oskarżonej nie było wyjątkowo okrutne, ani też wyjątkowo brutalne. Prokurator zauważył, że ofiarą działania oskarżonej było dziecko nowonarodzone, a więc osoba nieporadna, która w żaden sposób nie mogła bronić się przed działaniem podjętym przez oskarżoną.

 Proces karny >>

W ocenie zastępcy zrokuratora generalnego pozostawanie przez oskarżoną w dysfunkcyjnej rodzinie, jej braku wykształcenia i zawodu, brak środków do życia, wsparcia w rodzinie i pozytywnych wzorców, nie może mieć decydującego znaczenia dla ustalenia wymiaru kary, jak błędnie uczynił Sąd odwoławczy. W ocenie prokuratury jako niezasadne należy także uznać odwołanie się Sądu odwoławczego do wieku oskarżonej, która w chwili popełnienia przestępstwa miała 34 lata. W swojej kasacji podkreśla ona, że oskarżona była osobą dojrzałą, o poziomie sprawności intelektualnej pozwalającym na prawidłowe rozumienie norm społecznych oraz skutków prawnych ich przekraczania, na co wskazała powołana w sprawie biegła.

Niekaralność to za mało

Zdaniem PG nie można również przeceniać uprzedniej niekaralności oskarżonej. Wprawdzie brak uprzedniej karalności sądowej oskarżonego stanowi zawsze, niezależnie od rodzaju popełnionego przestępstwa, okoliczność łagodzącą w odniesieniu do sfery wymiaru kary, gdyż świadczy pozytywnie o dotychczasowym jego sposobie życia, to jednak zgodzić wypada się w tej kwestii ze stanowiskiem zaprezentowanym przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 9 maja 2001 roku. W wyroku tym sąd wskazał, że „nie sposób poczytywać na korzyść sprawcy zabójstwa faktu, że dotychczas nie był on karany. Notoryjność sądowa wykazuje, iż sprawcy zabójstw odpowiadają przed sądem - z reguły - po raz pierwszy”.

Robert Hernand wskazał też, że zestawienie okoliczności obciążających i łagodzących prowadzi w tej sprawie do wniosku, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu niewłaściwie ocenił stopień społecznej szkodliwości czynu. Wnikliwa i wszechstronna ocena tych okoliczności winna prowadzić do przyjęcia, że w przedmiotowej sprawie stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonej Marcie S. był szczególnie wysoki. Wymierzona Marcie S. kara 10 lat pozbawienia wolności za popełnienie przypisanej jej zbrodni zabójstwa noworodka jest karą rażąco łagodną i rażąco niewspółmierną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, nie uwzględniającą celów zapobiegawczych i wychowawczych.