Sąd zdecydował o doprowadzeniu Ziobry 

Zbigniew Ziobro uzasadniał, że udając się dobrowolnie na posiedzenie komisji ds. Pegasusa, brałby udział w działaniach nielegalnych, a być może w przestępstwie. 

W Telewizji Republika mówił, że warszawski sąd okręgowy, który w poniedziałek zadecydował, że ma zostać doprowadzony na posiedzenie komisji, podjął decyzję wbrew wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub. r., który orzekł, że komisja jest niekonstytucyjna.

- Wyrok z 10 września, który zdelegalizował komisję ds. Pegasusa, jest wiążący. To znaczy, że ta komisja nie może działać - ocenił Ziobro. - Udając się na nią dobrowolnie, brałbym udział de facto w działaniach nielegalnych, a być może w przestępstwie, bo z całą pewnością przestępstwem jest praca tych ludzi, którzy udają dziś komisję śledczą - dodał. 

 

TK oceniał konstytucyjność komisji

Posłowie PiS zaskarżyli w marcu 2024 r. art. 2 uchwały Sejmu z 17 stycznia 2024 r. w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus, w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

We wrześniu TK, któremu przewodniczył sędzia Zbigniew Jędrzejewski, sprawozdawcą był sędzia Stanisław Piotrowicz, a w składzie był także sędzia Jarosław Wyrembak orzekł, że zaskarżony artykuł uchwały Sejmu jest niezgodny z Konstytucją. Z tym, że sędzia Wyrębak został powołany do Trybunału na zajęte już stanowisko. 

- Artykuł 2 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 stycznia 2024 ws. powołania komisji śledczej (...) jest niezgodny z artykułem 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto TK postanawia umorzyć postępowanie w pozostałym zakresie - powiedział sędzia Jędrzejewski. Dodał, że orzeczenie w tej sprawie zapadło jednogłośnie.
pru/pap