Jak poinformował LEX.pl prokurator Paweł Sawoń z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, która prowadzi śledztwo, decyzja o ewentualnych środkach zapobiegawczych zapadnie po zakończeniu przesłuchania. Za pranie brudnych pieniędzy grozi nawet 10 lat więzienia.
Królikowski był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, jest profesorem UW, obecnie prowadzi praktykę adwokacką. Brał też m.in. udział w pracach nad przygotowywanymi przez prezydenta Andrzeja Dudę projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym.
Czytaj: Były wiceszef MS Michał Królikowski zatrzymany >>
Ponad 2 mln zł na konto kancelarii, depozyt adwokacki ze wsteczną datą
Z ustaleń śledczych wynika, że tuż po zatrzymaniu szefów grupy przestępczej - 8 lutego 2017 r., na konto kancelarii adwokackiej Królikowskiego przelano 300 tys. złotych. Pieniądze pochodziły z rachunku jednej ze spółek zaangażowanych w proceder. 210 tys. zł - jak poinformował Sawoń - adwokat przelał nastepnie na swój rachunek osobisty.
Z kolei 9 lutego - według śledczych - na rachunek kancelarii wpłynęło milion złotych i środki te przekazano na rachunek pomocniczy kancelarii tworząc "depozyt adwokacki". Na umowie, która go dotyczyła wpisano jednak datę wsteczną - 6 luty 2017 r.
- W sumie do 6 września 2017 roku mecenas przyjął na konto swojej kancelarii ponad 2 miliony 411 tys. złotych, choć już od 8 lutego miał świadomość podejmowanych przez prokuraturę czynności zmierzających do zabezpieczenia zgromadzonych przez podejrzanych środków finansowych pochodzących z przestępstw - powiedział Sawoń.
Według prokuratury, adwokat podejmował przy tym "działania mogące udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępczego pochodzenia środków, a także ich wykrycie, zajęcie i orzeczenie ich przepadku na rzecz Skarbu Państwa".
Czytaj: Depozyt adwokacki musi wynikać z jasnej umowy>>
Pieniądze krążące między kontami, część na spłatę kredytu
Według śledczych znaczną cześć pieniędzy, zgromadzonych w depozycie, Królikowski miał wykorzystać na osobiste cele.
- Pieniądze przelewał na konto kancelarii, na konto swojej żony, wykorzystał m.in. do spłaty wcześniej zaciągnietego kredytu - mówi LEX.pl jeden z prokuratorów.
W sumie na prywatny rachunek i na ogólny rachunek kancelarii adwokat miał przelać ponad 500 tys. zł i 7,5 tys. dolarów amerykańskich.
Śledczy podkreślają też, że resztę pieniędzy z "depozytu adwokackiego" zwrócił nie na konto spółki, z której je otrzymał, ale na rachunek osoby fizycznej, podejrzanej w sprawie, którą przez pewien czas reprezentował.
- Wiadomo było już wtedy, że Generalny Inspektor Informacji Finansowej dokonał blokady rachunków bankowych firm zaangażowanych w proceder uszczuplenia podatku VAT, w tym spółki z której przelano pieniądze na konto kancelarii mecenasa - mówi jeden z nich.
Adwokat odmawia wskazania konta
Latem 2017 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji ustalili, że część rachunków bankowych należących do różnych podmiotów i osób, może służyć do ukrywania pieniędzy wyłudzonych przez grupę.
13 czerwca 2017 zablokowano kilkaset tysięcy euro na rachunkach bankowych dwóch adwokatów będących pełnomocnikami podejrzanych o udział w wyłudzaniu VAT. Niedługo później, 6 lipca Królikowski miał skontaktować się z jednym z oficerów CBŚP i poinformować go o przelewach na konto swojej kancelarii.
- Śledczy wystąpili do mecenasa o wskazanie rachunku bankowego, na którym znajdują się te pieniądze, a także o udostępnienie dokumentów potwierdzających przeprowadzone operacje bankowe. Celem było zabezpieczenie środków finansowych pochodzących z przestępstw. W pisemnej odpowiedzi z 17 lipca 2017 roku odmówił - zaznaczył Sawoń.
Jak dodał ostatecznie odnaleziono 750 tys. zł, kwota ta została zablokowana.
Zarzuty dla ok. 20 osób
Prokuratura Regionalna w Białymstoku przedstawiła też zarzuty Robertowi R., jednemu z członków grupy. Chodzi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wyłudzenie podatku VAT na kwotę prawie 700 milionów złotych.
W sumie, w tej sprawie zarzuty usłyszało ok. 20 osób, w tym obok Królikowskiego jeszcze dwóch adwokatów.
- Jednemu z nich prokurator przedstawił zarzuty dotyczące między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i tzw. prania brudnych pieniędzy. Drugiemu przedstawiono zarzuty związane z tzw. praniem brudnych pieniędzy - podała już wcześniej prokuratura.