Mediacja zdecydowanie przyspiesza w dobie koronawirusa. Sądy już teraz zmagają się z zaległymi sprawami, a po epidemii może być jeszcze gorzej. Eksperci wskazują przy tym kilka szczególnie newralgicznych obszarów - takich jak choćby sprawy z zakresu pracy, czy sprawy gospodarcze. Łatwiej raczej nie będzie też choćby w sprawach rodzinnych - a tu w grę wchodzą rozwody, kwestie kontaktów z dziećmi czy podziały majątku.   

Ministerstwo Sprawiedliwości już wiosną 2019 r. rozważało rozwiązania zwiększające skalę mediacji. Upubliczniony został wówczas projekt zmian w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym ale i k.p.c wprowadzający obowiązkowe postępowanie informacyjne w przypadku rozwodów par z małoletnimi dziećmi. Wyjątkiem miały być przypadki przemocy domowej. Mediator miał pomagać - warunkiem była zgoda stron - w podjęciu kluczowych decyzji np. w zakresie opieki nad dziećmi. Regulacja ostatecznie utknęła w Sejmie i dotknęła ją dyskontynuacja prac parlamentu. Również samorządy prawnicze już wówczas podnosiły konieczność częstszego stosowania mediacji, była ona jednym z tematów II Kongresu Prawników Polskich. Powoływano się na przykłady z europejskich podwórek - m.in. z Włoch, gdzie obowiązkowe spotkania informujące o mediacji wprowadzono w 12 obszarach. 

Czytaj: Długie procesy? MS chce przymusowej mediacji, a adwokatura kar za niezasadne posłanie klienta do sądu>>

MS chce aplikować sądom mediacyjne lekarstwo 

To kolejny projekt dotyczący mediacji MS wysłało właśnie do konsultacji. Zakłada zmiany w kodeksie postępowania cywilnego, poprzez wprowadzenie faktycznie obligatoryjnego spotkania informacyjnego w sprawach o zniesienie współwłasności, dział spadku, podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, w sprawach gospodarczych oraz w sprawach z zakresu prawa pracy. 

Czytaj w LEX: Pandemia COVID-19 a dostęp do prawa. Polska na tle wyników badania międzynarodowego >

Zgodnie z propozycjami przed pierwszym posiedzeniem wyznaczonym na rozprawę, przewodniczący będzie musiał wezwać strony do udziału w spotkaniu informacyjnym dotyczącym polubownych metod rozwiązywania sporów, w szczególności mediacji. Spotkanie informacyjne może prowadzić stały mediator, ale też sędzia, referendarz sądowy, urzędnik sądowy, asystent sędziego. Strony mogłyby zwalniać się z obowiązkowego udziału w posiedzeniu informacyjnym, jeśli przedstawiłyby dokument poświadczający, że przed wszczęciem postępowania sądowego przystąpiły do mediacji, w której nie doszło do ugody, wystawiony przez mediatora, który prowadził mediację (art. 183(8) par. 42 k.p.c.). 

Co ważne proponowany jest też przepis zgodnie z którym, jeżeli strona bez uzasadnienia nie stawi się na spotkanie informacyjne, sąd obciąży ją kosztami nakazanego stawiennictwa poniesionymi przez stronę przeciwną.

Czytaj w LEX: Mediacja w erze Covid-19 (koronawirusa) >

Rozmówcy Prawo.pl podkreślają, że co do zasady sam pomysł idzie w dobrym kierunku bo na mediacje warto stawiać. Dodają, że spotkanie informacyjne mediacji jeszcze nie oznacza, a jedynie umożliwia wprowadzenie do niej poprzez przedstawienie zalet płynących z takiego rozwiązania, jej kosztów, korzyści.  - Co więcej wobec pewnego oporu profesjonalnych pełnomocników przed mediacją, to będzie także okazja do tego, aby zaprezentować mediacje/mediatora pełnomocnikowi i także jego przekonać do tej formy rozwiązania konfliktu. Istotne natomiast jest to, aby spotkania te prowadziły osoby zainteresowane ideą mediacji i potrafiące w rzetelny sposób przedstawić koszty ale i korzyści płynące z mediacji - mówi Zbigniew Bakalarczyk, adwokat i mediator. 

Czytaj w LEX: Wspieranie polubownych metod rozwiązywania sporów >

Czas na mediacje w umowach 

W projekcie znalazł się zapis, zgodnie z którym umowa między przedsiębiorcami powinna zawierać postanowienie, że w przypadku zaistnienia pomiędzy nimi sporu dotyczącego zawartej umowy lub pozostającego w związku z nią, przed skierowaniem sprawy na drogę sądową, podejmą próbę rozwiązania sporu poprzez mediację.

Czytaj w LEX: Mediacje i postępowanie ugodowe w sprawach cywilnych i gospodarczych >

W takich sytuacjach mediacja ma być prowadzona przez mediatora wskazanego przez strony, ale to w umowie strony mają określić sposób wyboru mediatora. Z kolei jeśli jeśli jednak sprawy skończy się w sądzie do pozwu - w myśl projektu - ma być dołączony dokument poświadczający, że przed wszczęciem postępowania sądowego strony przystąpiły do mediacji, w której nie doszło do ugody, wystawione przez mediatora, który prowadził mediację.

Zobacz procedurę w LEX: Skierowanie stron do mediacji na wniosek stron >

Podobnie uregulowane ma być to w Kodeksie pracy. W art. dodaje się paragraf 1[2] zgodnie z którym umowa o pracę powinna zawierać postanowienie, że przed skierowaniem sprawy na drogę sądową, podjęta będzie próbę rozwiązania sporu poprzez mediację. I w tym przypadku ma być ona prowadzona przez mediatora wskazanego przez strony. 

Czytaj w LEX: Whistleblowing jako przejaw dbałości o dobro zakładu pracy >

Z jednej strony prawnicy podkreślają, że pomysł jest dobry bo mediacja w obu kategoriach spraw może być pomocna, z drugiej przypominają "diabeł tkwi w szczegółach". 

Czytaj: Alimenty na dziecko – materiał na ugodę>>

Niedoregulowane przepisy nie będą stosowane 

- Obrót gospodarczy charakteryzuje się szybkością, masowością, powtarzalnością i odformalizowaniem, a z zawarciem umowy wiąże się każda transakcja w obrocie gospodarczym. Powstaje pytanie, jak zawrzeć postanowienia umowne o mediacji, gdy przedsiębiorca będzie chciał nadać paczkę np. w placówce Poczty Polskiej, będącej też przedsiębiorcą. Czy pomysłodawcy tego przepisu zastanowili się, jaki będzie wyraz twarzy przysłowiowej "pani z okienka", gdy klient przedkładający paczkę do nadania przedstawi jej umowę z zapisem na mediację? Czy taki pracownik poczty będzie miał upoważnienie do zawarcia takiej umowy? - ocenia sędzia Zbigniew Miczek z Sądu Rejonowego w Tarnowie. 

Podaje też dalsze przykłady. - A czy przedsiębiorca zawierający umowę o przejazd płatnym odcinkiem autostrady wykupując bilet na tzw. bramce, będzie przez 30 minut prowadził ustalenia dotyczące wyboru osoby mediatora? Czy przy każdym dystrybutorze na stacji paliw będzie wywieszona lista mediatorów, z której przedsiębiorca przez zatankowaniem paliwa do swego samochodu powinien wybrać osobę, która będzie prowadziła ewentualną mediację? Pytania te mogą wydawać się absurdalne, ale taki sam ma charakter proponowany przepis - wskazuje sędzia. 

Zobacz procedurę w LEX: Skierowanie stron do mediacji z urzędu >

Podkreśla, że tak uregulowana kwestia stanie się pustą normą, co gorsze prowadzącą do inflacji instytucji mediacji. - Jeżeli już wprowadzać nakaz zawierania tego typu postanowień, to należy sprecyzować jakich umów winien od dotyczyć, poprzez określenie wartości albo rodzajowo np. bankowych, ubezpieczeniowych, zawieranych w trybie Prawa zamówień publicznych, itp. - wskazuje Zbigniew Miczek. 

Czytaj w LEX: Mediacja i inne sposoby polubownego rozwiązywania sporów w zamówieniach publicznych >

W podobnym tonie wypowiada się zresztą mediator Jakub Świtluk. Podkreśla, że już sama przymusowość stosowania mediacji umownej (przed pozwem) w sprawach gospodarczych i pracowniczych jest zdecydowanie zbyt mocna, zbyt szeroka i niedopracowana. - "Przystąpienie" sugeruje odbycie mediacji, co zależy przecież od dłużnika/pozwanego, więc ten - przez nieprzystąpienie - łatwo mógłby uniemożliwić wierzycielowi/powodowi skuteczne powództwo. Sensowniejszy byłby wymóg poświadczenia, że mediacja była prowadzona albo jedna ze stron złożyła o nią wniosek, na który druga nie wyraziła zgody - wskazuje. 

Zobacz procedurę w LEX: Zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem >

W jego ocenie jest też wiele umów, w przypadku których pomysł jest nieprzemyślany. - Bo w niektórych przypadkach będzie to niewykonalne - umowy ustne, w innych absurdalne - drobne transakcje "tańsze" od mediacji, w jeszcze innych krzywdzące - np. może dojść do narzucenia przez pracodawcę ośrodka mediacyjnego i finansowych warunków mediacji pracownikowi, który czasami nawet nie czyta umowy o pracę - mówi.

Dodaje jednak, że to początek tworzenia nowelizacji, a wiele wątpliwych rozwiązań można jeszcze poprawić. - Obligatoryjność w sprawach gospodarczych można by zastosować od określonej wartości przedmiotu sporu, a klauzulę mediacyjną - od formy dokumentowej umowy "wzwyż". Z kolei w sporach pracowniczych, pracownik powinien móc wybierać pomiędzy mediacją (która musiałaby też przerywać terminy z art. 264 k.p.), komisją pojednawczą i sądem. Pracodawca natomiast byłby zobowiązany zarówno do proponowania mediacji, jak poddania się jej, gdy inicjatywa wyjdzie od pracownika - wskazuje mediator.

Zobacz w LEX: Rola sądu w ugodowym kończeniu sporów - nagranie ze szkolenia >

 

Cena promocyjna: 203.2 zł

|

Cena regularna: 254 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Zmiany wymagają kompleksowej analizy

Problemów z projektem jest znaczenie więcej. Bo jak podkreślają prawnicy, znowu brakuje kompleksowej analizy i kompleksowych zmian.  W ich ocenie proponowane rozwiązania nie są przykładowo spójne z istniejącymi przepisami dotyczącymi katalogu spraw gospodarczych, w których stronami nie muszą wcale być przedsiębiorcy, np. w sporach o umowy w budowlanym procesie inwestycyjnym. - Przecież takich stron procesu gospodarczego nie będzie wiązał zapis na mediację, więc nie będą zobowiązani do stawiennictwa przed mediatorem. Jeżeli pozwany nie wyrazi woli na stawiennictwo przed mediatorem, to mediator nie będzie mógł wystawić stosownego dokumentu stanowiące poświadczenie, o jakim mowa w art. 458[3] k.p.c. A bez takiego dokumentu powód nie złoży skutecznie w sposób formalny pozwu, gdyż będzie on podlegał zwrotowi. Mający tego świadomość pozwany, nigdy nie przystąpi do mediacji - mówi sędzia Miczek. 

Co więcej, w jego ocenie w wielu sprawach będzie to jedynie uciążliwa przeszkoda, wypaczająca sens mediacji, której istotą jest dobrowolność.  - Mediacja nie powinna być traktowana jako alternatywa sprawy sądowej, gdyż w przypadku gdy powód/wnioskodawca już poniesie koszty sporządzenie pozwu/wniosku i uiszczenia opłaty sądowej, to zazwyczaj jest tak zdeterminowany, że kwestia mediacji nie wchodzi w rachubę - dodaje.

Nieco inaczej patrzy na to mecenas Bakalarczyk, w jego ocenie nawet w sprawach o zapłatę możliwa jest mediacja. - Oczywiście im wcześniej sprawa trafi do mediatora tym lepiej. Niemniej nawet na etapie postępowania egzekucyjnego nadal jest miejsce na mediację, która pozwoli uregulować sporne kwestie w sposób polubowny. Zakres spraw w których nie można wyroku zastąpić ugodą jest stosunkowo wąski. Niemniej nawet w takich sprawach uregulować można różne oboczne kwestie, które mogą przyczynić się do szybszego zakończenia postępowania głównego - wskazuje. I dodaje, że w jego ocenie spotkania informacyjne przyczynią się do przyspieszenia postępowań sądowych i zmniejszenia obciążenia sądów. - Strony należycie poinformowane o korzyściach załatwienia sprawy w drodze ugody, znacznie chętniej godzą się na udział w mediacji - podkreśla adwokat Zbigniew Bakalarczyk.