Nasz rząd w nieodpowiednie miejsce skierował zarzut o stronniczość arbitra wyznaczonego przez Eureko w sprawie o PZU - wynika z orzeczenia belgijskiego sądu. Gra toczy się o ponad 8 miliardów złotych, ponieważ tyle od Polski żąda holenderski inwestor. Kancelarią prawną obsługującą spór Polski z Eureko jest firma prawnicza Salans. Jednak pełnomocnikiem rządu polskiego w tej sprawie jest prof. Marek Wierzbowski. Kancelaria formalnie jest zobowiązana korzystać z usług Marka Wierzbowskiego.
W Ministerstwie Skarbu Państwa nikt nie potrafi powiedzieć, jak to się stało, że skarga na stronniczość amerykańskiego arbitra Stephena Schwebla trafiła pod niewłaściwy adres. Jest to jeden z trzech sędziów Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego, który w ubiegłym roku uznał Polskę winną opóźniania prywatyzacji PZU. Belgijski sąd, który miał rozstrzygnąć o stronniczości Stephena Schwebla, zauważył, że to nie on jest właściwy, a Belgijskie Centrum Arbitrażu i Mediacji (CEPINA).
W wydanym dzień później komunikacie MSP twierdzi, że sąd odroczył wyrok na pół roku. "Na 3 listopada 2006 roku została wyznaczona rozprawa, na której sąd rozpatrzy nowy, inny dowód dostarczony przez Rzeczpospolitą Polską, uzasadniający właściwość sądu belgijskiego" - czytamy w dokumencie MSP. Ministerstwo informuje również, że pełnomocnicy strony polskiej przekładali wcześniej opinię Guya Keutgena, prezesa Belgijskiego Centrum Arbitrażu i Mediacji CEPANI, z której wynikało, że nie jest on właściwy do rozstrzygania sprawy o wyłączanie sędziego Schwebla. W ten sposób, jak stwierdza komunikat resortu, postępowanie arbitrażowe jest nadal zawieszone.
(Źródło: Rz/P/KW)