Fundacja złożyła w tej sprawie opinię przyjaciela sądu w ramach postępowania przed sądem pierwszej instancji.
W dokumencie HFPC podkreśla, że w przypadku przestępstwa naruszenia tajemnicy śledztwa wartością chronioną jest dobro wymiaru sprawiedliwości. Oznacza to, że publiczne ujawnienie materiałów w czasie toczącego się postępowania przygotowawczego mogłoby utrudnić lub uniemożliwić np. ustalenie faktu popełnienia przestępstwa, istotnych okoliczności sprawy lub sprawcy czynu.
Zdaniem autorów opinii, sąd badając, czy zostało popełnione przestępstwo z art. 241 § 1 k.k., każdorazowo musi ustalić, czy zaistniało zagrożenie dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a nie np. dóbr prawnych innych osób. - Utrwalony jest także pogląd, że jeżeli osoba posiada informacje dotyczące sprawy z innego źródła niż toczące się śledztwo lub dochodzenie, wtedy nie popełnia ona przestępstwa – mówi Katarzyna Wiśniewska, prawniczka HFPC.
Dowiedz się więcej z książki | |
Proces karny. Zarys systemu
|
HFPC przeanalizowała także orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące karania za publikowanie w prasie informacji pochodzących z dokumentów postępowania karnego i objętych tajemnicą postępowania. Przykładowo, ETPC w sprawie Arnaud Bédat przeciwko Szwajcarii, uznając ostatecznie, że nie doszło do naruszenia Konwencji, stwierdził jednak stanowczo, że państwowe instytucje powinny z daleko idącą ostrożnością sięgać do sankcji prawa karnego w sprawach dotyczących wolności słowa i działać w myśl zasad celowości oraz konieczności.
- Reakcja państwa na naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego musi spełniać kryterium proporcjonalności. Warto zwrócić uwagę, że w niektórych państwach europejskich za nieuprawnione ujawnienie materiałów ze śledztwa ponosi się tylko odpowiedzialność administracyjną, a nie karną – dodaje Michał Kopczyński, prawnik HFPC.