Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że niezastosowanie innych środków zapobiegawczych i nierozważenie przez sąd poręczeń osób zaufania publicznego w celu uchylenia tymczasowego aresztowania stanowi naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
To kolejna sprawa dotycząca nadużywania instytucji tymczasowego aresztowania w Polsce. Tym razem chodziło o sprawę Bogusława Pyraka, byłego prezesa spółdzielni rolniczej, oskarżonego o nadużycia finansowe. Spędził on w areszcie 1 rok i 15 dni. Sąd nie zgadzał się na jego zwolnienie, mimo iż Pyrak przedstawiał zaświadczenia o swoim złym stanie zdrowia, a także poręczenia osobiste od Jacka Kuronia, Władysława Bartoszewskiego i Marka Edelmana. W wyroku strasburski Trybunał zaznaczył, że istniała możliwość zastosowania innych środków zapobiegawczych niż areszt tymczasowy i zasądził na rzecz Pyraka 2,5 tys. euro tytułem zadośćuczynienia od państwa polskiego.
Pikanterii sprawie dodaje informacja przekazana przez Helsińską Fundację Praw Człowieka, która monitorowała tę sprawę w ramach Programu Spraw Precedensowych. Otóż okazuje się, że postępowanie w stosunku do Pyraka wszczęto w 1993 roku i nie zostało one dotąd zakończone. Wyrokiem z 10 maja 2006 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok sądu I instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Kolejny rekord do księgi Guinessa?
Trybunał w Strasburgu: poręczenie czy areszt?
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że niezastosowanie innych środków zapobiegawczych i nierozważenie przez sąd poręczeń osób zaufania publicznego w celu uchylenia tymczasowego aresztowania stanowi naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.