Czy dzisiejsza niedoskonałość tych narzędzi pozwala odpowiedzialnie powiedzieć, że za chwilę, narzędzia te będą z niebywałą precyzją i przy minimalnym „wkładzie własnym” imitować teksty prawne? Czy można dziś kategorycznie zanegować taki rozwój zdarzeń, że za moment będziemy mieli do dyspozycji instrumenty, które z powodzeniem konkurować będą z tekstami pisanymi „własnoręcznie”, uprzednio przy pomocy komentarzy rozłożonych na biurku, albo z dostępem do baz danych orzeczeń i poglądów doktryny. Magnus Carlsen, mistrz szachowy, zapytany w podcaście Joe Rogana, stwierdził, że przegrałby ze swoim telefonem. Czy to coś znaczy i czy ta refleksja w jakimś odpowiednim kontekście dotyczy też innych dziedzin naszych aktywności?

 

Czy prawnik w świecie narzędzi AI będzie potrzebny?

Często pojawia się teza, że należy się dostosować i że prawnicy, umiejętnie korzystający z narzędzi AI to przyszłość. Pytanie, w jakim zakresie będą potrzebni. Dzisiejsze błędy narzędzi AI to jest rysa na autostradzie rozwoju tych instrumentów. Konia z rzędem temu, kto powie, że za te „kilka” lat pisma procesowe i opinie prawne, bez oznaczeń, że przygotowało je AI, nie będą powszechne w użytku publicznym, konkurując same ze sobą. Czy moc modeli AI będzie stanowić o przewadze takich tekstów i zwiększeniu szans na wygraną w sporze. Czy dojdziemy do takiego poziomu analizy prawnej przez AI, jej skomplikowania, że umysł ludzki nie będzie za nią nadążał, a przez to stanie się niekonkurencyjny. Czy „wgranie” do modelu AI pisma procesowego drugiej strony nie „wypluje” nam odpowiedzi idealnej – hierarchizującej kontrargumenty, przytaczającej poglądy orzecznictwa, doktryny, a na zasadzie analogii odpowiednio nawiązującej do wszechwiedzy wszech porządków prawa. Czy wreszcie pismo procesowe nie będzie profilowało się pod kątem przeciwnika, jego dotychczasowej praktyki, manier, identyfikowalnych poglądów.

Przeczytaj także: Ujawnianie korzystania ze wsparcia AI nie może być tylko etycznym obowiązkiem

 

Ekspercka wiedza to przyszła wersja podstawowa prawnego asystenta AI

Czy obecne tworzenie przewag w sporach, oparte na eksperckim przygotowaniu, taktyce, doświadczeniu, wiedzy, w przyszłości będzie opcją basic asystenta AI.  Czy w ramach potyczek systemów AI nie będziemy mieli sporów nierozwiązywalnych, w tym znaczeniu, że „elastyczność” prawa i intelekt twórcy daje przestrzeń do budowania dwóch, teoretycznie sprzecznych, a jednocześnie racjonalnie uzasadnionych opowieści lub przeciwnie, następować będzie proces „spłaszczania” stanowisk prawnych, gdzie wszechaspektowość analizy będzie usuwać te poglądy, które nie wytrzymają mocy krytyki narzędzi AI.  Czy wreszcie dla klienta tak ważne będzie to ludzkie podejście i okazywanie emocji. Czy może bardziej liczyć się będzie efekt, szczególnie w sporach gdzie „ludzki” prawnik będzie konkurował z AI.

Oczywiście można patrzeć bliżej i z niemałą pewnością wskazać, że rozwój AI to usuniecie lub zlimitowanie błędów formalnych. W konsekwencji to położenie większego akcentu na kwestie materialne, wymagające kreatywnego podejścia.

Nielimitowane dopuszczenie narzędzi AI do procesów wymagających wkładów twórczych w konsekwencji wypierać będzie ludzką twórczość, w dowolnej de facto przestrzeni. Przyjmując, że opinia prawa czy pismo procesowe oczywiście jest emanacją ludzkiej wiedzy, połączonej ze zdolnością jej zastosowania i dopasowania do stanu faktycznego, to zastąpienie tej umiejętności funkcjonalnością AI musi wpłynąć jeżeli nie na unicestwienie, to na gruntowne przeformatowanie dotychczasowego kształtu sektora prawnego.

Z pola widzenia nie może uciec również aspekt geopolityczny, tj. konkurowania sektora technologii, edukacji i innych branż w wyniku której to konkurencji ułoży się z pewnością chronologia zdarzeń i ich tempo.

Z perspektywy funkcjonalności i prognozowanych umiejętności, ryzyko zastąpienia pomocy prawnej narzędziami AI jest duże.

Można byłoby zagłębić się w analizę i postawić tezę, że motorem rozwoju przewrotnie jest wielopoziomowość jakości usług, w tym uproszczonym sensie, że ktoś powinien przegrać lub wygrać i ktoś zasłużył na wygraną lub przegraną. Czy przeintelektualizowanie pomocy prawnej przewrotnie nie wywinduje nas na poziom impasu decyzyjnego i możliwości wskazania właściwego rozwiązania.

Zobacz w LEX: AI w praktyce prawniczej – krok w nowoczesność czy skok w przepaść? > >

 

Powszechny dostęp do zaawansowanych systemów AI tworzących treści

W tym oczywiście kontekście, z perspektywy cynicznie biznesowej nie ma jakiegokolwiek sensu, aby zaawansowane systemy AI były powszechnie dostępne. Perspektyw tworzenia dostępności do takich systemów pewnie jest więcej, niemniej aspekt gospodarczy nie uzasadnia wyposażania w to samo narzędzie, o podobnych możliwościach nas wszystkich.  System AI to nie samochód i nóż do krojenia warzyw. Może być narzędziem, ale może też nas zastępować w działaniu.  

Powszechne korzystanie z AI jak z usług prawnika, to melodia przyszłości, której dziś rozpiskę nut fałszują kwestie etyczne, halucynacje, ryzyka stronniczości, etc. Oczywiście można debatować o przymusie adwokacko-radcowskim, o rozprawie przed sądem, o żywej wymianie zdań w toku negocjacji. Z perspektywy zakładanego dynamicznego rozwoju narzędzi AI, w tym w kontekście świadczenia usług prawnych, kwestie te mają charakter drugorzędny i cechuje je duża podatność na zmiany.

Sprawdź w LEX: Wykorzystanie AI w pracy prawnika ze szczególnym uwzględnieniem analizy orzecznictwa > >

 

Ryzykowny zachwyt na AI

Należy zauważyć, ze dziś środowisko regulacyjne „puszcza lejce” dla wykorzystywania narzędzi AI. Zachwyt nad narzędziami AI zdaje się być równie wielki, jak zdziwienie niektórych, że nielimitowane korzystanie z narzędzi AI to konkretne reperkusje dla branż twórczych, które albo nie wytrzymają konkurencji z narzędziami AI albo nie zdążą się w odpowiednim tempie dostosować do zmieniającej się rzeczywistości.  Sztuczna inteligencja stała się dziś nieodzownym elementem rozwoju niemniej powinna być implementowana odpowiedzialnie. Wyścig technologiczny zawsze zwiększa tempo zmian, do których chcielibyśmy się móc dostosować.

Zmiany społeczne, zanikające czy tworzące się zawody, to naturalna reakcja na „rozwój” cywilizacyjny. W futurystycznej wizji nie ma zatem miejsca na żal czy zachwyt. Pytanie, które należy sobie postawić, to czy z danych, którymi dysponujemy obecnie, przy naszej zdolności obserwacji i pewnego logicznego wynikania, perspektywa zastępowalności uczestników sektora usług prawnych jest prawdopodobna czy całkowicie abstrakcyjna? Budowanie takiej obserwacji to też kwestia odpowiedzialności społecznej, aby przystosować się do „świata jutra”, tym bardziej, że sektor prawny pod wieloma względami jest podobny do innych branż, gdzie wiedza i umiejętność jej kontekstowego zastosowania jest jedną z kluczowych zdolności.

Neil deGrasse Tyson, amerykański astrofizyk i popularyzator nauki wskazał kiedyś, że powierzchnia ziemi, z perspektywy kosmosu jest idealnie gładka. Chropowatość, widoczna z naszej ludzkiej perspektywy jest w odpowiedniej skali niezauważalna i niewyczuwalna. Myślę, że porównanie to można zastosować do ludzkiej inteligencji, w tym znaczeniu, że o ile my sami dostrzegamy takie różnice, to z perspektyw odpowiedniej skali prezentujemy uśredniony i liniowy poziom zdolności poznawczych. Nieodpowiedzialne stosowanie narzędzi AI to też ryzyko spłaszczania takich różnic w naszej perspektywie, w dalszej perspektywie brak tworzenia atrakcyjnych danych, na których systemy AI będą się doskonalić. Sektor prawny doświadczy wpływu narzędzi AI. Z jakimkolwiek to będzie skutkiem warto mieć na uwadze, że powinniśmy mieć czas, aby się do tego odpowiednio przygotować.

Czytaj w LEX: Społeczne uwarunkowania wykorzystania sztucznej inteligencji w sądownictwie > >

 

Nowość
Sztuczna inteligencja w wymiarze sprawiedliwości
-30%

Cena promocyjna: 132.3 zł

|

Cena regularna: 189 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 170.1 zł