Chodzi o wezwanie wystawione przez sędziego Pawła Juszczyszyna z 2 stycznia br., w którym wezwał on szefową Kancelarii Sejmu do osobistego stawiennictwa w sądzie w Olsztynie, 24 stycznia. Sędzia chce osobiście zapytać, dlaczego nie wykonała ona polecenia sądu dotyczącego nadesłania list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa.
Czytaj: Sędzia Juszczyszyn zamierza przesłuchać szefową Kancelarii Sejmu>>
Formalnie powód wezwania Kaczmarskiej nazwano "celem wysłuchania co do zasadności odmowy przedstawienia dokumentów, do których została zobowiązana postanowieniem sądu z 20 listopada 2019". Wezwanie dla Kaczmarskiej 7 stycznia trafiło do Kancelarii Sejmu.
Mówiąc o swoim uczestnictwie w rozprawie szefowa kancelarii Sejmu zaznaczyła, że rozprawa zaplanowana jest w tym samym tygodniu, w którym będzie posiedzenie Sejmu i jej "dyspozycyjność" "może być bardzo utrudniona". Zaznaczyła, że cały czas jest w kontakcie z prawnikami, którzy analizują wezwania do sądu w Olsztynie.
Zaplanowana na 24 stycznia rozprawa będzie jawna. Jest ona kolejnym etapem rozpoznawania apelacji od sprawy sądu z Lidzbarka Warmińskiego - w pierwszej instancji rozpoznawał ją sędzia, którego kandydatura została przekazana prezydentowi przez nową KRS. W związku z tą sprawą, pod groźbą grzywny, sędzia Juszczyszyn zażądał list poparcia do nowej KRS od Kancelarii Sejmu.
Czytaj: Po wyroku TSUE sąd nakazał ujawnienie list poparcia do KRS>>
W odpowiedzi na to Kancelaria Sejmu wystąpiła do sądu z wnioskiem o dokonanie przez sąd w trybie art. 359 Kodeksu postępowania cywilnego reasumpcji postanowienia nakazującego przedstawienie zgłoszeń oraz list osób popierających kandydatów na członków nowej KRS poprzez jego uchylenie. Argumentowała, że udostępnienie sądowi żądanych wykazów prawdopodobnie mogłoby narazić Kancelarię Sejmu na odpowiedzialność administracyjną i cywilnoprawną z tytułu naruszenia ochrony danych osobowych obywateli.