Możliwość taką potwierdził Sąd Apelacyjny w postanowieniu z dnia 13 czerwca 2013 r. (sygn. Akt: VI Acz 856/13), oddalając zażalenie na postanowienie o zobowiązaniu do złożenia do akt sprawy zaawansowanych technologicznie urządzeń wraz z oprogramowaniem do obsługi transakcji elektronicznych. Rozstrzygnięcie zapadło na gruncie art. 80 ust. 1 pkt.1 ustawy o prawie autorskim ("PrAut"), która to regulacja stwarza możliwość "zabezpieczenia" dowodu naruszenia majątkowych praw autorskich. Instytucja ta jest wynikiem implementacji dyrektywy dot. egzekwowania praw własności intelektualnej. Niestety, ustawodawca nie dokonał jej kompleksowego uregulowania w PrAut, ograniczając się tylko do jednego przepisu oraz odsyłając do odpowiedniego stosowania przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o zabezpieczeniu dowodu oraz o zabezpieczeniu roszczeń. Powyższe prowadzi do istotnych problemów w praktyce stosowania "zabezpieczenia dowodu" na gruncie PrAut. Tymczasem sprawne stosowanie tego środka przez sądy miałoby bardzo duże znaczenie w efektywnym dochodzeniu roszczeń związanych z naruszeniem praw własności intelektualnej.
Dochodzenie roszczeń z tytułu naruszenia praw autorskich wiąże się bowiem z koniecznością udowodnienia tych naruszeń. W wielu przypadkach stwierdzenie naruszenia nie wymaga od uprawnionego z prawa autorskiego nadmiernego wysiłku - jest tak w przypadku gdy przedmioty naruszające prawa swobodnie występują w obrocie. Trudności pojawiają się natomiast, gdy przedmiot, w stosunku do którego zachodzi podejrzenie, że narusza autorskie prawa znajduje się w wyłącznym władaniu naruszyciela. Jest tak w szczególności w przypadku różnego rodzaju aplikacji (oprogramowania), używanych w wyspecjalizowanych przedsiębiorstwach do obsługi ich bieżącej działalności. W takiej sytuacji niezbędną pomoc uprawnionemu powinno zapewnić właśnie zabezpieczenie dowodu na gruncie PrAut.
W tym kontekście na uwagę zasługuje wyrażony przez Sąd Apelacyjny pogląd, że celem regulacji zawartej w art. 80 ust. 1 pkt. 1 PrAut jest stworzenie możliwości ujawnienia dowodów popierających roszczenia uprawnionego, a będących w dyspozycji naruszyciela. Oznacza to, że uprawniony musi uzyskać do tych przedmiotów dostęp jeszcze przed wszczęciem postępowania w sprawie, aby móc precyzyjnie określić rodzaj naruszenia oraz na tej podstawie sformułować roszczenia. W przypadku aplikacji komputerowych konieczne jest zatem danie uprawnionemu możliwości dokonania analizy ich struktury.
"Z punktu widzenia naszego klienta kluczowe było uzyskanie dostępu do oprogramowania używanego aktualnie przez byłego licencjobiorcę z uwagi na uprawdopodobnione dalsze używanie aplikacji pomimo wygaśnięcia upoważnień licencyjnych. Cel ten udało nam się osiągnąć, pomimo iż nasz oponent wywodził, że dostęp taki byłby istotnym zagrożeniem dla jego tajemnicy przedsiębiorstwa. Z wywodów Sądu Apelacyjnego wynika jednak, że w tym konkretnym przypadku ewentualna tajemnica przedsiębiorstwa będzie chroniona w ten sposób, że analiza struktury podejrzanych aplikacji odbędzie się w Sądzie, w ramach akt sprawy"- komentuje Aneta Pankowska, radca prawny z Kancelarii RKKW, pełnomocnik wnioskodawcy w tej sprawie.
"To ważne orzeczenie, choć nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości, jakie wiążą się instytucją zabezpieczenia dowodu w PrAut, np. kwestii, dotyczącej w szczególności dopuszczalności odmówienia zabezpieczenia dowodu z uwagi na możliwość naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa domniemanego naruszyciela. Argument ten będzie zatem z pewnością używany jako główna przeszkoda dla uwzględniania wniosków o zabezpieczenie dowodu" - dodaje dr Radosław L. Kwaśnicki, radca prawny, Partner Zarządzający w Kancelarii RKKW.
Czytaj także: Polemika: sąd nie zapewni dostępu do dowodów przed wszczęciem postępowania