Jak pisze "Dziennik Polski", prace nad tą ustawą trwają już od trzech lat. Tymczasem ludzie mieszkający w pobliżu zakładów emitujących nieprzyjemne zapachy są coraz bardziej rozgoryczeni. Wątpią, że cokolwiek się zmieni. Piszą skargi do władz lokalnych, inspekcji ochrony środowiska, parlamentarzystów. Jednak samorządowcy twierdzą, że bez uchwalenia odpowiednich regulacji prawnych są bezradni.