To druga tak sytuacja w ostatnim czasie. W marcu RPO wycofał z Trybunału wniosek, w którym kwestionował znowelizowane w 2016 r. przez PiS zasady prowadzenia inwigilacji przez służby specjalne. Powodem - jak wówczas informował - były także zmiany składu TK oraz "zasiadanie w nim osób nieuprawnionych do orzekania".
RPO:"owoce zatrutego drzewa" nie mogą być uwzględnione przez sąd
Chodzi o wniosek Adama Bodnara z 6 maja 2016 r., który dotyczył przepisu pozwalającego na dopuszczenie do postępowania dowodów zdobytych w sposób nielegalny (np. nielegalnych prowokacji albo podsłuchów). Taki materiał dowodowy - w ocenie RPO - nie powinien być uwzględniany przez sąd.
Zgodnie z art. 168a Kodeksu postępowania karnego, dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego, chyba że został on uzyskany w związku z pełnieniem przez funkcjonariusza publicznego obowiązków służbowych, w wyniku: zabójstwa, umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności. W ocenie Bodnara taka regulacja jest niezgodna z przepisami Konstytucji RP, w tym przede wszystkim z prawem do sądu, prawem do prywatności, prawem do ochrony tajemnicy komunikowania się i zakazem tortur.
Przepis ten pojawił się w procedurze karnej 15 kwietnia 2016 r., po wejsciu w życie ustawy uchylającej kontradyktoryjność. Został następnie zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez RPO oraz Krajową Radę Sądownictwa; ta ostatnia jednak po zmianach w Trybunale swój wniosek wycofała.
Czytaj: RPO zaskarży do TK przepis o "owocach zatrutego drzewa" >>
Skład orzekający powodem wycofania wniosku
RPO uzasadnił swoją decyzję o wycofaniu wniosku tym, że sprawa początkowo miała być rozpoznana przez pełny skład Trybunału. - Sędzia Julia Przyłębska zmieniła to zarządzenie po przejęciu funkcji prezesa TK z końcem 2016 r. i w miejsce pełnego składu wyznaczyła skład pięcioosobowy - ocenił. Według niego nie było podstawy prawnej do takiej zmiany.
Bodnar ma też zastrzeżenia do samego składu orzekającego. Wskazuje przy tym na sędziego Mariusza Muszyńskiego, który w jego ocenie "nie został ważnie wybrany na stanowisko sędziego Trybunału, a zatem jest nieuprawniony do zasiadania w składzie orzekającym".
- Okoliczność ta zmusza Rzecznika Praw Obywatelskich do cofnięcia wniosku. Decyzja ta uzasadniona jest dokonanymi zmianami w składzie orzekającym Trybunału Konstytucyjnego, które nie mają podstawy prawnej w obowiązujących przepisach, a także wprowadzeniem do składu orzekającego osoby, której wybór miał miejsce z naruszeniem Konstytucji RP - zaznaczył w swoim piśmie do Trybunału.
Sędzia Muszyński to jeden z trzech sędziów wybranych do TK przez Sejm w grudniu 2015 r. Jego - oraz Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha (obaj zmarli w ubiełym roku) - poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w Trybunale. Powoływał się przy tym na wyroki TK o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją.
Czytaj: Słodkie owoce zatrutego drzewa >>