W wystąpieniu do przewodniczącego Komisji do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego (fot.) Rzecznik stwierdza, że do jego Biura wpływają skargi od osób fizycznych wzywanych w różnym charakterze na posiedzenia Komisji. Przedmiotem tych skarg są przede wszystkim zarzuty dotyczące niedochowywania przez organ prowadzący postępowanie standardów przesłuchiwania osób wzywanych na posiedzenia.
Rzecznik stwierdza, że powziął w związku z tym wątpliwości, czy w postępowaniu przed Komisją w pełni przestrzegane są gwarancje ochrony praw procesowych uczestników postępowania przed Komisją. Jak pisze, zasady te – nawet jeżeli nie wyrażono ich wprost w ustawie o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa – wynikają jednak z ogólnych zasad demokratycznego państwa prawnego, orzecznictwa konstytucyjnego oraz zasad postępowania administracyjnego, według którego proceduje Komisja.
________________
RPO Adam Bodnar twierdzi, że prawa handlarzy roszczeń są łamane przed komisją weryfikacyjną. Stanął w obronie handlarzy roszczeń, a nigdy wcześniej nie napisał do mnie żadnego listu w obronie ludzi wyrzucanych na bruk w wyniku reprywatyzacji - powiedział na spotkaniu Jaki. - Widać, że jest to człowiek, który chce bronić tego reprywatyzacyjnego układu, dlatego powinien podać się do dymisji, to jest jego jedna wielka kompromitacja - ocenił wiceminister sprawiedliwości.
_________________
Brak bezstronności
Najczęściej pojawiającym się zarzutem są zastrzeżenia co do braku bezstronności członków Komisji, mającego się przejawiać m.in.: w publicznym przesądzaniu o fakcie naruszenia prawa przez uczestników postępowania jeszcze przed jego zakończeniem; przypisywaniu uczestnikom postępowania – in genere, nawet bez próby indywidualizowania ich jednostkowej odpowiedzialności – winy i zamiaru celowego działania na szkodę interesu publicznego i osób prywatnych; sugerowaniu udziału w zorganizowanym związku przestępczym; publicznym składaniu oświadczeń sugerujących bezcelowość składania środków odwoławczych od orzeczeń Komisji ze względu na znikome szanse zmiany stanowiska przez Komisję.
W skargach podnoszone są także:
• brak dostępu do akt postępowania i dokumentów,
• uniemożliwianie składania wniosków procesowych przez strony i ich pełnomocników,
• nierzetelne procedowanie z wnioskami o wyłączenie członków organu (uzasadnianych m.in. wątpliwościami co do bezstronności tych osób),
• „zastraszanie” osób wzywanych,
• nieuwzględnianie statusu osoby odmawiającej składania zeznań bądź uchylającej się od odpowiedzi na zadane pytanie.
Jak pisze Rzecznik, zarzuty te dotyczą wprost naruszenia zasady rzetelności (uczciwości, sprawiedliwości) proceduralnej, umocowanej w Konstytucji.
W ocenie Rzecznika wyjaśnień wymaga także praktyka stosowania przez Komisję niektórych, niejasnych bądź ogólnych, rozwiązań ustawowych – w szczególności z punktu widzenia przestrzegania konstytucyjnej zasady proporcjonalności działania władzy publicznej.
Nadmierna ingerencja w prawa jednostek
- Niewątpliwie celem działania Komisji Weryfikacyjnej jest dążenie, w swoisty sposób, do zaspokojenia społecznego poczucia sprawiedliwości. Jednakże jej nadzwyczajne, wyjątkowo szerokie kompetencje, w powiązaniu z użyciem klauzul generalnych określających podstawy jej działania sprawiają, że kluczowe staje się pytanie o granice ingerencji władzy w prawa jednostek. Granice te wynikają z – również wywodzonej z konstytucyjnej klauzuli demokratycznego państwa prawnego – zasady proporcjonalności sensu largo, tj. stosowania przez państwo, przy ingerowaniu w konstytucyjne prawa swoich obywateli, tylko takich środków prawnych, które są rzeczywiście niezbędne, a do tego proporcjonalne do zamierzonego rezultatu – czytamy w wystąpieniu RPO.
Wątpliwości Rzecznika wzbudzają też takie kwestie, jak np.:
• jakiego rodzaju kryteria stosuje Komisja przy doborze rozpoznawanych przez siebie spraw,
• decyzje z jakiego okresu bada Komisja,
• jakiego rodzaju decyzje bada Komisja,
• w jaki sposób Komisja chroni uzasadnione prawa obywateli w przypadku ich konfliktu,
• na czym polega merytoryczne wsparcie udzielane przez pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości oraz ich udział w naradach i głosowaniu Komisji,
• w jaki sposób Komisja komunikuje się z uczestnikami postępowania oraz innymi organami państwa.
Rozliczają, ale źródła zła nie usunęli
Zdaniem Rzecznika, kluczowym problemem pozostaje to, że – pomimo uchwalenia ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa, której celem miało być zwalczanie nadużyć w procesach reprywatyzacyjnych – w ogóle nie zostało zlikwidowane ich źródło, tj. przepisy, na podstawie których aktualnie wydawane są decyzje dekretowe. - Ustawa ta bowiem dopuszcza, także obecnie, do powstawania skutków oczywiście sprzecznych z celem tej regulacji, nie zapobiegając w żaden sposób wydaniu decyzji niekorzystnej z punktu widzenia interesu społecznego. W systemie prawnym praktycznie nie ma żadnych przepisów, które chroniłyby lokatorów komunalnych przed prywatyzacją mienia publicznego będącą skutkiem realizacji tzw. roszczeń dekretowych – stwierdza RPO.
W ocenie Rzecznika zaniechanie jakichkolwiek prac nad projektami ustaw porządkujących prawne regulacje dotyczące gruntów warszawskich skutkuje utrzymywaniem prawnego chaosu, co samo w sobie jest zjawiskiem nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawnym, a do tego naruszającym prawa zarówno uczestników postępowań dekretowych, jak i osób trzecich.- Ze względu na brak adekwatnych prawnych rozwiązań – ale nie o charakterze doraźnym, a systemowym – nie sposób skutecznie zatamować różnego rodzaju nadużyć – pisze RPO.
Rzecznik zwrócił się do wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego o przeanalizowanie zgłaszanych zarzutów w świetle przytoczonych wyżej gwarancji proceduralnej rzetelności, a w tym – i standardów przesłuchiwania osób wzywanych na posiedzenia Komisji.