Obowiązujące od piątku 25 maja w całej Unii Europejskiej obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r (RODO) dotyczy też m.in. sądów, ale nie w zakresie danych przetwarzanych w ramach działalności orzeczniczej. i już w piątek na portlach społecznościowych, forach interenetowych pojawiły się wpisy sędziów, w których wskazywali na szereg wątpliwości związanych z RODO. Miał je między innymi Jarosław Gwizdak, sędzia Sądu Rejonowego w Katowicach. A także sędzia Marcin Łochowski z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Wątpliwości z wywołaniem sprawy
- Nie wiem jak stosować te przepisy np. przy wywoływaniu spraw, zwłaszcza gdy chodzi o eksmisję, czy sprawy rodzinne - mówi lex.pl nieoficjalnie jeden z sędziów.
Zdaniem dr Pawła Litwińskiego, adwokata, partnera w kancelarii Barta Litwiński kwestia wokand jest pewnym symbolem, bo ciągnie się od lat. - RODO stosuje się do przetwarzania danych osobowych przez sądy, z pewnymi włączeniami, np. w zakresie kompetencji organów nadzorczych, aby nie ingerować w ten sposób w tok postępowań. Z drugiej strony, już na poziomie polskiego prawa kwestia przetwarzania danych w treści wokand wymaga uregulowania w ustawie, a takiej po prostu nie ma. Nie uchwalono jej - mówi adwokat. I dodaje, nieco żartobliwie, że będąc sędzią rozważyłby wywoływanie spraw np. tak: Do sprawy na godz. 9.30!
Według sędziego, kolejnym problemem są dostępne w internecie e-wokandy. - Teoretycznie powinny zniknąć. A co z aktami, które są widoczne dla ludzi w sekretariatach, przecież na nich też są wrażliwe dane - mamy je chować, stosować specjalne okładki? Mamy wyłącznie wątpliwości - dodaje sędzia.
W myśl RODO chronione mają być dane osobowe ujawniające pochodzenie rasowe, etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub światopoglądowe, przynależność do związków zawodowych, dane genetyczne i biometryczne. A także dane dotyczące zdrowia, seksualności lub orientacji seksualnej.
Systemy informatyczne bez administratora
W ocenie dr Pawła Litwińskiego można odnieść wrażenie, że sądy do RODO nie są przygotowane - ani prawnie, ani organizacyjnie.
- W czym się to przejawia? W tym momencie brakuje m.in. przepisów dostosowujących do RODO przepisy sektorowe , które mają też dotyczyć sądów. Jest to kluczowe dlatego, że sądy pewnych obowiązków wynikających z RODO, np. obowiązku informowania osób, których dane dotyczą, zwyczajnie nie da się dobrze wykonać. Jak to zrobić? Składam pozew i biuro podawcze wręcza mi kartkę z informacjami dotyczącymi moich danych osobowych? A jak wyślę pocztą, to mi wysyła list? - mówi.
Według niego problemem są też pewne zaszłości organizacyjne w zakresie systemów informatycznych.
- Sądy obowiązkowo z nich korzystają, ale nie do końca wiadomo, kto jest administratorem gromadzonych w nich danych. Być może trzeba to rozstrzygnąć ustawowo, być może trzeba zawrzeć odpowiednie umowy - dodaje Litwiński.
Problemem właściwość prawa unijnego
W ocenie dr Litwińskiego kolejnym istotnym problemem jest kwestia właściwości prawa unijnego. Jak wyjaśnia Unia Europejska ma kompetencje do przyjmowania prawa nie w każdej dziedzinie, ale jedynie w takim zakresie, jaki wynika z traktatów. Przykład?
- Nie ma kompetencji w zakresie stanu cywilnego. Co to oznacza dla działalności sądów? Czy sprawy dotyczące stanu cywilnego są wyłączone spod RODO? Z drugiej strony, pozew o zapłatę albo wniesiony w sprawie pracowniczej już takich wątpliwości nie budzi. A przecież nikt nie będzie prowadził dwóch oddzielnych dzienników podawczych – wskazuje mecenas.
Przykładowo w Niemczech - dodaje Litwiński - w krajowych przepisach o ochronie danych osobowych przyjęto, że zakres zastosowania przepisów RODO obejmuje także te dziedziny, w których Unia nie ma kompetencji.
- To systemowo rozwiązuje ten problem. W Polsce nie zdecydowano się na takie rozwiązanie - mówi Litwiński. W jego ocenie, dopiero kolejna ustawa, nad którą pracuje Ministerstwo Cyfryzacji, prawdopodobnie wprowadzi przepisy, które pozwolą zapanować nad zasadami ochrony danych osobowych w sądach. Jak poinformował Maciej Kawecki, na początku maja przyjął ją Komitet do Spraw Europejskich Rady Ministrów.
- Cały czas pracujemy nad przepisami wprowadzającymi RODO, które zmieniają grubo ponad 100 ustaw. Chociaż ta liczba zmienia się w trakcie procesu legislacyjnego - mówi Kawecki. Jeszcze w kwietniu bowiem projekt dotyczył ponad 200 ustaw.
Teraz projekt czeka aż zajmie się nim Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów.