FILIP CIEPŁY
Środki zabezpieczające – do zmiany czy likwidacji?
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Państwo i Prawo" 7/2015
I. Wprowadzenie
Największa nowelizacja kodeksu karnego od czasu jego wejścia w życie obejmuje również środki zabezpieczające[1]. Do najważniejszych zmian w tym zakresie należą: a) stworzenie nowego katalogu środków zabezpieczających (elektroniczna kontrola miejsca pobytu, terapia, terapia uzależnień, pobyt w zakładzie psychiatrycznym, nakazy i zakazy z art. 39 pkt 2–3 k.k.); b) rozszerzenie kategorii sprawców, wobec których środki mogą być stosowane (niepoczytalni, o poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej, z zaburzeniami preferencji seksualnych, niebezpieczni przestępcy z zaburzeniem osobowości, uzależnieni); c) przyjęcie ogólnej reguły dotyczącej momentu rozpoczęcia i czasu wykonywania środków zabezpieczających, co oznacza, że mają mieć z zasady charakter postpenalny i być stosowane na czas nieokreślony. Proponowane rozwiązania są ujęte nowatorsko i kompleksowo, choć jednocześnie stanowią konsekwentną kontynuację nowelizacji antypedofilskich z lat ubiegłych i kodyfikację niektórych rozwiązań przewidzianych w ustawie z 22.11.2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób[2] (dalej: ustawa o przestępcach niebezpiecznych), pośpiesznie uchwalonej w celu zapobiegnięcia zwolnieniu niemal setki skazanych, którym w 1989 r. karę śmierci zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności[3]. Uwagi krytyczne do projektu nowelizacji kodeksu karnego zgłosiły Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego[4] i Helsińska Fundacja Praw Człowieka[5].
Wydaje się, że nowelizacja kodeksu karnego może być dobrą okazją do całościowego spojrzenia na ideę stosowania środków zabezpieczających w świetle aktualnej wiedzy medycznej i współczesnych założeń aksjologicznych. Funkcją środków zabezpieczających jest ochrona społeczeństwa przed jednostkami niebezpiecznymi, ale po krytyce zabezpieczenia nieleczniczego u podstaw ich usprawiedliwienia leżą dwa aksjomaty: a) przekonanie o skuteczności przymusowego leczenia zaburzeń psychicznych; b) założenie o możliwości sformułowania przez organ orzekający trafnej (rzeczywistej, adekwatnej) prognozy kryminologicznej (predykcja kryminalna). Celem niniejszego opracowania jest analiza tych aksjomatów i przez ich pryzmat sformułowanie oceny zasadności stosowania środków zabezpieczających.@page_break@
II. Skuteczność przymusowej terapii
W ocenie skuteczności przymusowych oddziaływań terapeutycznych wobec sprawców wykazujących zaburzenia psychiczne należy wziąć pod uwagę opinie sporządzone w związku z ustawą o przestępcach niebezpiecznych.
Zgodnie ze stanowiskiem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i krajowego konsultanta w dziedzinie psychiatrii J. Heitzman[6] stanowczo stwierdza, że w celu rozwiązania problemu społecznej izolacji przestępców stwarzających zagrożenie nie powinno się sięgać po środki i argumenty natury medycznej, gdyż może to nosić charakter fasady i pozoru terapeutycznego. Wyleczenie osób ze „stwarzania zagrożenia” na obecnym poziomie wiedzy jest niemożliwe, a propozycja „medykalizacji sprawiedliwości społecznej” usiłuje fikcję (nadzieję na wyleczenie zła) podnieść do rangi bytu faktycznego. Próba zdefiniowania „osoby stwarzającej zagrożenie” i uzyskanie metodami medycznymi (terapeutycznymi, leczniczymi) jej poprawy, która da gwarancję bezpieczeństwa społecznego, wykracza ponad profesjonalny, psychiatryczny punkt widzenia efektywności dostępnych oddziaływań terapeutycznych. Co istotne, J. Heitzman krytykuje wykorzystywanie instytucji medycznych w celu zabezpieczenia społeczeństwa, przy narzucaniu życzeniowej interpretacji, czym są zaburzenia psychiczne związane z popełnieniem przestępstwa i w jaki sposób można je leczyć. Podkreśla, że błędne jest założenie, iż upośledzenie umysłowe, zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych stwierdzane „u osób stwarzających zagrożenie” to zaburzenia psychiczne wymagające postępowania terapeutycznego. Z punktu widzenia nowoczesnej psychiatrii nie są znane skuteczne metody leczenia tych zaburzeń, a obecnie stosowane metody terapeutyczne (oddziaływania psychoterapeutyczne) wymagają akceptacji i czynnego uczestnictwa osoby poddawanej takim działaniom. W psychiatrii nie istnieje pojęcie psychoterapii bez zgody pacjenta.
Z kolei M. Domański[7] twierdzi, że osoby dokonujące przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu oraz przestępstw seksualnych to osoby w znaczącej większości z głębokimi zaburzeniami osobowości, ewentualnie seksualni dewianci. Są one klasyfikowane jako osoby z zaburzeniami psychicznymi (psychopaci, osoby z osobowością nieprawidłową, antysocjalną), ale w świetle oceny klinicznej nie są chore psychicznie. Statystyki podają z dużą rozbieżnością efektywność zastosowanej wobec nich terapii, a jest to terapia psychologiczna, czyli psychoterapia. Uczestnictwo pacjentów w psychoterapii musi zaś być całkowicie dobrowolne i świadome, wymagane jest ich maksymalne zaangażowanie, co w przypadku przestępców tego rodzaju może budzić poważne wątpliwości. Ekspert dodaje, że efektywność leczenia psychiatrycznego w takich przypadkach jest niewielka. Jego zdaniem należałoby przy zakładach karnych tworzyć więzienne oddziały terapeutyczne, zatrudniające psychologów, terapeutów, psychiatrów, w których umieszczani byliby tego rodzaju przestępcy. Dodatkowym argumentem za takim rozwiązaniem może być fakt narażania lecznictwa psychiatrycznego, jako całości, na negatywne opinie społeczne w przypadku leczenia przestępców w szpitalu psychiatrycznym, zwalniania ich po terapii i ewentualnego popełnienia przez nich kolejnego czynu przestępczego.@page_break@
Jak podkreśla J. Gierowski[8], środki stosowane wobec sprawców przestępstw z zaburzeniami osobowościowymi lub seksualnymi nie mogą oznaczać izolowania niebezpiecznych grup sprawców w instytucjach leczniczych. Jest to sprzeczne z fundamentalnymi zasadami państwa prawa oraz regułami współczesnej terapii. Propozycje rządowe dotyczące izolacji sprawców niebezpiecznych sprowadzają się, według autora, do tworzenia fikcyjnych, naukowo nieuzasadnionych oddziałów zajmujących się przymusowym leczeniem zaburzeń osobowości i preferencji seksualnych.
Z przedstawionych powyżej – i jak należy przypuszczać – reprezentatywnych opinii specjalistów wyraźnie wynika, że współczesna psychiatria nie daje narzędzi prowadzenia skutecznej terapii zaburzeń psychicznych w warunkach przymusu prawnego, w szczególności izolacji. Oznacza to, że przymusowe oddziaływania terapeutyczne względem osób, wobec których orzeczono by środek zabezpieczający, miałyby faktycznie charakter eksperymentalny, a to implikuje pytanie o zgodność przymusowej terapii, a zwłaszcza internacji leczniczej, z art. 39 Konstytucji, według którego nikt nie może być poddany eksperymentom medycznym bez dobrowolnie wyrażonej zgody[9], jak również z konstytucyjną zasadą proporcjonalności (art. 31 ust. 3) – w zakresie wymogu stosowania przez prawodawcę środków skutecznych, czyli rzeczywiście i bezpośrednio prowadzących do realizacji założonego celu.
Nie można również zapominać, że przymusowe leczenie – nawet gdyby w jakimś stopniu okazało się skuteczne – pozostaje w zasadniczej i wymagającej usprawiedliwienia kolizji z konstytucyjną zasadą ochrony godności człowieka (art. 30) i wynikającym z niej prawem do samostanowienia, a na płaszczyźnie ustawowej z normą wynikającą z art. 192 k.k., typizującą czyn zabroniony wykonywania zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta. Również art. 25 ustawy z 5.12.1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty[10] określa warunek zgody pacjenta na zastosowanie eksperymentalnej metody leczniczej.@page_break@
III. Przewidywanie zachowań kryminalnych
Jeżeli uznać, że przymusowe leczenie zaburzeń psychicznych nie przynosi pozytywnych rezultatów, to wyłącznym uzasadnieniem stosowania środka zabezpieczającego staje się uniemożliwienie osobie uznanej za niebezpieczną ponownego popełnienia czynu zabronionego (izolacja, kontrola). Mówimy zatem o powrocie do nieleczniczych środków zabezpieczających. W tym kontekście trzeba jednak stwierdzić, że niebezpieczeństwo grożące ze strony określonej osoby może być rozpoznawane jako aktualne (bezpośrednie) albo potencjalne (stwierdzane na podstawie prognozy kryminologicznej). W sytuacji bezpośredniego niebezpieczeństwa popełnienia czynu zabronionego nie ma wątpliwości, że przepisy prawa powinny umożliwiać podjęcie skutecznej ochrony dóbr prawnych. Tego rodzaju instytucje są przewidziane w przepisach określających uprawnienia i obowiązki funkcjonariuszy służb ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego (uprawnienia prewencyjne, w tym użycie środków przymusu bezpośredniego), jak i zwykłych obywateli (obrona konieczna, a pośrednio karalność usiłowania i przygotowania przestępstwa, penalizacja groźby karalnej itp.). W celu zabezpieczenia porządku prawnego przed osobą stwarzającą aktualne (bezpośrednie) zagrożenie system prawny przewiduje wystarczające instrumenty, nienależące do katalogu środków zabezpieczających.
W uzasadnieniu projektu nowelizacji można przeczytać, że środki zabezpieczające stosowane są wobec sprawców, których nie można ukarać, gdyż z powodu niepoczytalności nie ponoszą winy, bądź których nie można ukarać dostatecznie surowo ze względu na granicę stopnia winy, a wobec których zachodzi uzasadniona obawa, że pomimo ukarania będą popełniać czyny zabronione. Sąd miałby orzekać środek zabezpieczający wówczas, gdy byłoby to konieczne, aby zapobiec ponownemu popełnieniu czynu zabronionego. Orzekanie środków zabezpieczających opiera się zatem na ustaleniu niebezpieczeństwa potencjalnego, a więc przewidywaniu, prognozowaniu popełnienia przestępstwa. Istotną podstawą orzeczenia środka nie jest jednak konieczność zapobieżenia ponownemu popełnieniu przestępstwa w oparciu o stwierdzenie stanu bezpośredniego (aktualnego) zagrożenia ze strony sprawcy (bezpośredni zamach na dobro prawne, bezpośrednie zmierzanie do dokonania czynu zabronionego, wyrażenie zamiaru popełnienia czynu zabronionego w postaci groźby karalnej itp.), ale wyłącznie obawa popełnienia przez niego czynu zabronionego w nieokreślonej przyszłości. Dobra prawne chroni się na dalekim przedpolu ich bezpośredniego zagrożenia.@page_break@
Problem prognozy kryminologicznej i opartej na niej predykcji kryminalnej nurtuje kryminologów od dawna (przynajmniej od Lombrosa)[11]. Był on szczegółowo analizowany na gruncie penologicznej koncepcji uniemożliwienia (incapacitation), racjonalizującej stosowanie sankcji prawnokarnych przede wszystkim koniecznością powstrzymania sprawcy od popełnienia nowych przestępstw. Celem tego kierunku było wypracowanie jak najlepszych instrumentów służących trafnemu diagnozowaniu prognozy kryminologicznej (prediction), aby na jej podstawie móc jak najskuteczniej orzekać o wymiarze sankcji (predictive sentencing). Praktyka oparta na tych założeniach okazała się fiaskiem, a opracowane kryteria prognostyczne chybione i zupełnie nieprzydatne[12]. Na niepokonalną trudność określenia kryteriów trafnego prognozowania przyszłego zachowania sprawcy wskazują również amerykańskie doświadczenia związane z ideą resocjalizacji (rehabilitation), realizowaną w systemie wyroków nieoznaczonych (indeterminate sentences).
Na jakich bowiem przesłankach można trafnie ustalić, że konkretna osoba, uznana za potencjalnie niebezpieczną, w przyszłości rzeczywiście popełni przestępstwo? Czy da się obiektywnie stwierdzić, że w przypadku potencjalnego zagrożenia orzeczenie środka zabezpieczającego jest konieczne, aby zapobiec popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego? Organ orzekający może oprzeć się albo na intuicji, albo na szacunku statystycznym. Czy tego rodzaju subiektywna, intuicyjna, ewentualnie oparta na rachunku prawdopodobieństwa ocena może być podstawą stosowania środka przymusu z internacją włącznie? Kryminalna predykcja to utopijne marzenie niedające się zrealizować w świecie ludzkiej wolności. W systemie prawnym opartym na paradygmacie swobodnych decyzji osób (podmiotów prawa), wyrażających się w prawie cywilnym przede wszystkim oświadczeniami woli, a w prawie karnym prawnie relewantnymi czynami, prognozowanie kryminalnych zachowań osoby, która nie stwarza aktualnego (bezpośredniego) zagrożenia dla dóbr prawnych, nie może stanowić usprawiedliwienia dla tak daleko idącego ograniczenia jednostki w jej prawach. Wymóg sformułowania przez sąd trafnej prognozy kryminologicznej jest nierealistyczny. Sędzia albo biegły musiałby mieć nadzwyczajne zdolności profetyczne. W rzeczywistości opisywanej parametrami racjonalnymi można ustalać wyłącznie aktualne zagrożenie ze strony osoby, a nie przyszłe zachowanie kryminalne w oparciu o przeczucie lub statystyczne szacowanie potencjału niebezpieczeństwa.@page_break@
Nierealistyczne jest zatem zadanie wyznaczone w nowelizacji organowi orzekającemu – określenie stopnia społecznej szkodliwości czynu zabronionego, który sprawca może popełnić w przyszłości, oraz prawdopodobieństwa jego popełnienia (art. 93b § 3 k.k.). Trudno wskazać, na jakich ustaleniach faktycznych sąd miałby oprzeć ocenę stopnia ryzyka popełnienia w przyszłości czynu zabronionego, zwłaszcza w przypadku, gdy sprawca nie ujawnił woli popełnienia takiego czynu. Nawet biorąc pod uwagę takie klasyczne ogólne czynniki prognostyczne, jak okoliczności sprawy, stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, sposób życia przed popełnieniem czynu zabronionego i zachowanie się po popełnieniu czynu, może się okazać, że podstawą orzeczenia środka zabezpieczającego finalnie będzie jedynie intuicja, ewentualnie rachunek prawdopodobieństwa oparty na bazie dość swobodnie dobieranych parametrów, z których i tak nie da się wywieść realnego związku kauzalnego sięgającego aż do prognozowanego zachowania sprawcy. Na jeszcze wyższy poziom abstrakcji odsyła art. 14 ust. 2 i 3 ustawy o przestępcach niebezpiecznych, który zakłada stopniowanie poziomu prawdopodobieństwa popełnienia czynu zabronionego: „wysokie prawdopodobieństwo” i „bardzo wysokie prawdopodobieństwo”[13]. Wymóg stwierdzenia, że zachodzi „co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego”, zawiera nowy art. 93c pkt 4 k.k.[14]
Stanowczo twierdzi R. Piotrowski[15], że pomysł typowania na przestępcę przez władze publiczne jest nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawnym. Stosowanie środków równoznacznych z sankcją karną (pozbawienie wolności, przymus) wobec osoby, która nie dopuściła się żadnego czynu, jest sprzeczne z art. 42 ust. 1 Konstytucji. Jest to niebezpieczny precedens polegający na zaakceptowaniu prewencyjnej izolacji tych, którzy jeszcze nie popełnili przestępstwa, ale w przekonaniu organów orzekających mogą je popełnić. Według autora stopniowanie prawdopodobieństwa popełnienia czynu zabronionego trudno uznać za odpowiadające wymaganiom określoności. Stwarza to możliwość sprawowania dyskrecjonalnej i arbitralnej władzy przez podmioty współdecydujące o losie skazanego.
Także Prokurator Generalny podziela wątpliwość w kwestii możliwości określenia przestępcy niebezpiecznego. Ustalenie to o charakterze dywagacyjnym nie poddaje się jakiejkolwiek ocenie i analizie w procesie swobodnej oceny dowodów. Ustawodawca nie wskazuje przy tym żadnych kryteriów związanych z przeprowadzeniem takiego dowodu, co jest tym bardziej istotne, że w świetle aktualnej wiedzy z zakresu nauk społecznych i medycznych nie istnieją prawne i obiektywne narzędzia badawcze możliwe do zastosowania przez biegłych, pozwalające na dokonanie tego rodzaju ustaleń kryminologicznych, które nie poddają się jakiejkolwiek weryfikacji w toku postępowania przed sądem powszechnym[16].
Gdyby predykcja kryminalna była możliwa i poddająca się weryfikacji, to przesłanki karalnego przygotowania i usiłowania przestępstwa nie byłyby tak precyzyjnie i restrykcyjnie określone w ustawie. Krytyczna ocena predykcji kryminalnej, jako zasadniczej przesłanki stosowania środków reakcji prawnokarnej, nie oznacza zapewne, że na prognozowanie przyszłych zachowań sprawców w ogóle nie ma miejsca w prawie karnym. Być może prognoza kryminologiczna jest uzasadniona tradycyjnie na gruncie zasad wymiaru kary oraz jako przesłanka orzekania środków probacyjnych, a więc w związku z modelowaniem celowościowego ukierunkowania adekwatnej do czynu reakcji karnej, ewentualnie pewnej koncesji – ulgi warunkowej na rzecz sprawcy, związanej z poddaniem go próbie. Prognoza przyszłych zachowań nie może jednak stanowić zasadniczej podstawy izolacji czy innego daleko idącego ograniczenia praw o charakterze zabezpieczającym.@page_break@
V. Kontestacja środków zabezpieczających
1. Propozycja wykreślenia rozdziału X k.k. Wprowadzenie jako zasady stosowania środków zabezpieczających po odbyciu kary, na czas nieoznaczony i w warunkach przymusowej terapii, powinno spotkać się ze stanowczym sprzeciwem. Oceny krytyczne internacji postpenalnej są formułowane od czasu wprowadzenia do obowiązującego kodeksu karnego pierwszego środka o takim charakterze[17]. Przy okazji krytycznych uwag kierowanych wobec środków postpenalnych warto jednak zastanowić się, czy biorąc pod uwagę aktualny stan wiedzy medycznej i kontekst konstytucyjny, byłoby możliwe i zasadne wykreślenie wszystkich środków zabezpieczających z kodeksu karnego.
Tłem argumentacyjnym postulatu wykreślenia środków zabezpieczających z ustawy karnej muszą być fundamentalne zasady prawa karnego. W świetle art. 42 ust. 1 Konstytucji represyjna reakcja państwa musi być odpowiedzią na czyn zabroniony, a nie jedynie reakcją na potencjalne niebezpieczeństwo sprawcy. Sprawca czynu zabronionego ma podlegać odpowiedzialności karnej. Wydaje się, że już samo pojęcie „odpowiedzialność” etymologicznie zakłada, że warunkiem reakcji represyjnej musi być zdolność do zawinienia, podmiotowe przypisanie, zarzucalność popełnionego czynu zabronionego[18]. Odpowiedzialność represyjna odnosi się do popełnionego czynu zabronionego i ma charakter subiektywny. Pojęcie „odpowiedzialność karna” sugeruje także, że reakcja państwa na popełnienie czynu zabronionego powinna być odpowiedzią o cechach kary, a nie instrumentem czysto prewencyjnym, ochronnym, rodzajem środka obrony społecznej. Na tym tle obecność w reżimie prawa karnego instytucji środków zabezpieczających, stanowiąca – jak się wydaje – istotne odstępstwo od konstytucyjnych przesłanek odpowiedzialności represyjnej, wymaga szczególnie przekonującej racjonalizacji, w tym także wykazania zgodności z wymogami konstytucyjnej zasady proporcjonalności (konieczności).@page_break@
2. Sprawcy niepoczytalni. Dla usprawiedliwienia obecności środków zabezpieczających w systemie sankcji prawa karnego nie wydaje się wystarczające stwierdzenie faktu, że przecież czyn zabroniony może być popełniony przez sprawcę niepoczytalnego, przed którym społeczeństwo ma prawo się bronić. Przymusowa internacja psychiatryczna osób niepoczytalnych, zagrażających bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, czyli w sytuacji aktualnego zagrożenia wobec innych, jest możliwa na gruncie ustawy z 19.8.1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego[19] (art. 22–25). Jak podkreśla J.K. Gierowski[20], środowisko psychiatryczne jasno i jednogłośnie popiera dopuszczalność przymusowej hospitalizacji wyłącznie na zasadach określonych w ustawie psychiatrycznej. Obowiązująca w Polsce ustawa o ochronie zdrowia psychicznego jest aktem prawnym cieszącym się na świecie powszechnym uznaniem, głównie z uwagi na jej kompleksowy charakter, spójność, konsekwencję przyjętych rozwiązań, jasne określenie praw przysługujących leczonym i upodmiotowienie osób przeżywających różnorodne kryzysy psychiczne. Ustawa traktuje zdrowie psychiczne jako szczególnie cenną wartość społeczną i skutecznie jej strzeże. Jest pod tym względem aktem prawnym wystarczającym, starannie, perfekcyjnie i kompleksowo sformułowanym.
Nie ma potrzeby, a tym bardziej konieczności, aby sąd karny, który ex definitione powinien zajmować się orzekaniem w przedmiocie odpowiedzialności karnej opartej na winie, zajmował się problemem przymusowej internacji psychiatrycznej sprawców chorych psychicznie i upośledzonych umysłowo. Jurysdykcja sądu karnego jest w tym przypadku nawet niewskazana, gdyż stygmatyzuje osoby psychicznie chore lub z niepełnosprawnością intelektualną. W ocenie społecznej niepoczytalne (niewinne) osoby przez sam udział w postępowaniu przed sądem karnym mogą być postrzegane jako osoby winne przestępstwa (przestępcy psychopatyczni). Właściwe byłoby postępowanie cywilne przed sądem opiekuńczym, tak jak przewiduje to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Na gruncie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego podstawowym celem działania organów państwowych, w tym sądu opiekuńczego, jest troska o zdrowie psychiczne jako fundamentalne dobro człowieka. De lege ferenda w razie stwierdzenia niepoczytalności sprawcy sąd karny powinien przekazać sprawę sądowi opiekuńczemu, a nie sam orzekać o umieszczeniu w zakładzie psychiatrycznym[21].
Wydaje się zatem, że wobec sprawców niepoczytalnych nie ma potrzeby – może ewentualnie poza przepadkiem i zakazami z art. 39 pkt 2–3 k.k. (choć to teza dyskusyjna) – stosowania środków zabezpieczających. Trudno ponadto znaleźć racjonalne uzasadnienie zawartej w nowelizacji propozycji, aby osobom chorym psychicznie czy upośledzonym w ramach środka zabezpieczającego zakładać elektroniczne bransolety czy przymuszać do terapii w warunkach wolnościowych.@page_break@
3. Sprawcy o poczytalności ograniczonej. Do grupy sprawców o poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej dotychczas zaliczano także przestępców z zaburzeniami osobowości (psychopatia, socjopatia). Należy jednak zastrzec, że przestępców psychopatycznych i socjopatycznych nie powinno się poddawać przymusowej internacji psychiatrycznej. Kodeks karny z 1969 r. przewidywał możliwość przymusowej hospitalizacji i leczenia psychiatrycznego sprawców psychopatycznych, ale miało to negatywne konsekwencje związane z niepoddawaniem się przez nich dobrowolnym oddziaływaniom terapeutycznym. Wobec negatywizmu terapeutycznego metody lecznicze, głównie psychoterapeutyczne, nie mogły być efektywnie adresowane. Jak słusznie podkreśla J. Heitzman, osoby z dysfunkcjami psychicznymi o charakterze psychopatii i socjopatii powinno się resocjalizować, o ile jest taka możliwość, wsparta motywacją sprawcy, ale nie w warunkach szpitalnych. Oddziaływania terapeutyczne muszą mieć charakter dobrowolny i nie wiążą się z koniecznością izolacji szpitalnej[22].
Jeżeli przyjąć, że terapia zaburzeń psychicznych może być skuteczna jedynie wówczas, gdy jest dobrowolna, to konsekwencją tego musi być stwierdzenie, że zawarta w nowelizacji możliwość orzeczenia przymusowej terapii wobec przestępców z zaburzeniami psychicznymi, w tym także postpenalnego umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym przestępców o poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej, u których stwierdzono zaburzenia psychotyczne, w przypadku braku ich zgody na terapię, ma de facto charakter nieleczniczy. Uwzględniając zaś wskazane trudności w formułowaniu trafnej prognozy kryminologicznej, okazuje się, że ani terapia, ani prognozowane zagrożenie ze strony sprawcy nie są realnym usprawiedliwieniem orzeczenia postpenalnego środka zabezpieczającego. Tego rodzaju arbitralne ograniczenie praw miałoby charakter wyłącznie profilaktyczny (na wszelki wypadek) i nie spełniałoby konstytucyjnego wymogu konieczności.
Warto pamiętać, że do istoty kar i środków karnych należy również cel prewencyjny, a więc zabezpieczający i resocjalizacyjny. Wydaje się, że wobec przestępców o poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej, w tym z zaburzeniem osobowości, wystarczająca jest możliwość orzekania kar, środków karnych i środków probacyjnych, które przecież mają także charakter zabezpieczający, a ponadto, w razie zgody skazanego, dają możliwość prowadzenia efektywnych oddziaływań terapeutycznych i resocjalizacyjnych. Kara pozbawienia wolności orzeczona wobec sprawców z zaburzeniami psychicznymi może być wykonywana w systemie terapeutycznym. Zresztą przewidziany w dotychczasowym art. 95 k.k. środek zabezpieczający w praktyce nie był niczym innym, jak karą pozbawienia wolności odbywaną w systemie terapeutycznym. Ponadto takie instytucje jak dozór (po wejściu w życie nowelizacji – dozór elektroniczny), obowiązek poddania się leczeniu, w szczególności odwykowemu lub rehabilitacyjnemu, oddziaływaniom terapeutycznym, obowiązek uczestnictwa w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych mogą być integralną częścią struktury orzeczonej kary ograniczenia wolności (art. 34 k.k.) albo obowiązkiem probacyjnym (art. 72 k.k.). Zakazy przewidziane w art. 39 pkt 2–3 k.k. mogą być nałożone jako środek karny. Zintegrowanie w karze, środkach karnych i środkach probacyjnych celu prewencji indywidualnej (uniemożliwienie, resocjalizacja, terapia) z celem sprawiedliwościowym pozwala na zespolenie funkcji ochronnej i gwarancyjnej prawa karnego. Sprawiedliwa kara, racjonalnie dobrane środki karne oraz środki probacyjne mogą i powinny realizować jednocześnie funkcję karzącą i zabezpieczającą. W ramach tych środków terapia, podobnie jak resocjalizacja, powinna być ofertą kierowaną do skazanego, co daje szansę na skuteczność proponowanych oddziaływań.@page_break@
4. Przestępcy seksualni. Wyodrębnienie z grupy sprawców o poczytalności ograniczonej specyficznej kategorii przestępców z zaburzeniami preferencji seksualnych od początku budziło wiele kontrowersji[23]. Należy podkreślić, że podstawową wadą, zarówno dotychczasowych, jak i nowych rozwiązań, jest możliwość stosowania przymusowego leczenia oraz postpenalnej detencji, niezwiązanej z bezpośrednim zagrożeniem ze strony skazanego. Poza tym, co podkreśla Prezydent RP we wniosku do TK z 4.3.2014 r.[24], bezterminowe umieszczenie sprawcy przestępstwa w zakładzie zamkniętym już po odbyciu przez niego kary pozbawienia wolności może być postrzegane w kategoriach podwójnego ukarania za ten sam czyn czy też podwójnej stygmatyzacji sprawcy, co budzi wątpliwości natury konstytucyjnej.
Przymusowe skierowanie sprawcy z zaburzeniami preferencji seksualnych na leczenie ambulatoryjne w celu przeprowadzenia terapii farmakologicznej (m.in. tzw. kastracji chemicznej) lub psychoterapii w sytuacji, gdy sprawca nie wyraża chęci podjęcia leczenia, jest nie tylko nieuzasadnione z punktu widzenia skuteczności oddziaływań terapeutycznych, ale koliduje z umocowanym konstytucyjnie obowiązkiem poszanowania godności człowieka, zakazem poddawania przymusowej terapii i eksperymentom medycznym, zakazem nieludzkiego, poniżającego traktowania czy prawem do prywatności. Zdaniem J. Heitzmana[25] przymusowa aplikacja środków farmakologicznych (produktów leczniczych) pozostaje także w sprzeczności z kodeksem etyki lekarskiej. Zasady etyczne i regulacje prawidłowego postępowania medycznego uznają za niedopuszczalne podawanie osobie niebędącej chorą produktu leczniczego celem wymuszenia określonych zachowań.
Razi niekonsekwencja ustawodawcy, gdy z jednej strony uznaje sprawcę za osobę poczytalną, która zasługuje na dolegliwą karę (bezwzględnego pozbawienia wolności), a z drugiej strony, już po odbyciu przez sprawcę większości kary, pozwala na uznanie, że przyczyną popełnienia przez niego przestępstwa jest defekt psychiczny, z którego przymusowo można i trzeba sprawcę wyleczyć, nawet w warunkach izolacyjnych, bez gwarancji określenia maksymalnego czasu leczenia.@page_break@
5. Przestępcy uzależnieni. Argument nieskuteczności i niedopuszczalności terapii przymusowej może posłużyć także jako podstawa postulatu rezygnacji z orzekania środka zabezpieczającego wobec sprawców przestępstw popełnionych w związku z uzależnieniem od alkoholu, środka odurzającego lub innego podobnie działającego środka. Sprawcy tej kategorii odpowiadają na zasadzie winy i orzekane są wobec nich kary, środki karne i środki probacyjne (w tym system terapeutyczny wykonywania kary pozbawienia wolności, obowiązek poddania się leczeniu, w szczególności odwykowemu lub rehabilitacyjnemu, albo oddziaływaniom terapeutycznym), w ramach których możliwe jest prowadzenie leczenia na zasadzie dobrowolnego udziału skazanych.
Biorąc pod uwagę ewentualną konieczność izolacji uzależnionych sprawców poważniejszych przestępstw, istotną rolę w podjęciu oddziaływań leczniczych przypisuje się ich uczestnictwu w systemie terapeutycznym wykonywania kary pozbawienia wolności. Zadania określone w tym systemie realizowane są w ramach oddziałów terapeutycznych zorganizowanych odrębnie dla alkoholików i dla narkomanów[26]. Odmiennie niż w przypadku zakładów zabezpieczających, w strukturze polskich jednostek penitencjarnych funkcjonuje dobrze rozwinięta sieć oddziałów odwykowych. W polskim więziennictwie na przestrzeni ostatnich dekad zdobyto bogate doświadczenia w dziedzinie pracy z więźniami uzależnionymi, a kara pozbawienia wolności jest sankcją szeroko wykorzystywaną w praktyce leczenia uzależnień[27]. Orzekanie wobec sprawców uzależnionych środków zabezpieczających w warunkach współczesnych wydaje się nieuzasadnione na płaszczyźnie dogmatycznej i organizacyjnej.@page_break@
V. Podsumowanie
We współczesnym prawie karnym stosowanie środków zabezpieczających opiera się na przekonaniu o skuteczności przymusowej terapii osób z zaburzeniami psychicznymi oraz możliwości sformułowania wobec nich trafnej prognozy kryminologicznej. Tymczasem współczesna medycyna nie zna metod prowadzenia efektywnej terapii zaburzeń w warunkach przymusu, a zwłaszcza izolacji. Wynika z tego, że przymusowe oddziaływania terapeutyczne, wpisane w treść środków zabezpieczających, mają charakter eksperymentalny, co oznacza kolizję z art. 39 Konstytucji, jak również z art. 31 ust. 3 w zakresie wymogu stosowania przez ustawodawcę środków koniecznych, a więc i skutecznych, czyli rzeczywiście i bezpośrednio prowadzących do realizacji założonego celu. Przymusowe leczenie koliduje również, co do zasady, z konstytucyjną zasadą ochrony godności człowieka (art. 30) i wynikającym z niej prawem do samostanowienia. Wysoce wątpliwe wydaje się także opieranie środków zabezpieczających na intuicyjnej i nieweryfikowalnej predykcji przyszłych zachowań kryminalnych sprawców dotkniętych chorobą psychiczną, upośledzeniem, zaburzeniami psychicznymi lub uzależnieniem. Wobec podważenia przez współczesną naukę skuteczności przymusowego leczenia i możliwości predykcji kryminalnej środki zabezpieczające nie realizują konstytucyjnego warunku konieczności i – jako rodzaj arbitralnie orzekanej detencji prewencyjnej – okazują się instrumentem nieprzystającym do współczesnych standardów.
Jeżeli chodzi o sprawców niepoczytalnych, to ich internacja psychiatryczna w sytuacji, gdy bezpośrednio zagrażają własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, jest możliwa na gruncie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Jest to instrument sprawdzony, wystarczający i lokujący osobę chorą w reżimie postępowania cywilnego toczącego się przed sądem opiekuńczym, bardziej odpowiadającego priorytetowej dyrektywie troski o ochronę zdrowia psychicznego.
W przypadku sprawców o poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej nie sposób zweryfikować konieczności ich postpenalnej i nieoznaczonej w czasie detencji, a ponadto poddanie ich dobrowolnej terapii w warunkach izolacji lub innej formy zabezpieczenia jest możliwe na gruncie przewidzianych w kodeksie karnym kar, środków karnych i środków probacyjnych, przy uwzględnieniu zasady subiektywizacji odpowiedzialności karnej, zasad wymiaru kary i innych norm stojących na straży realizacji funkcji gwarancyjnej prawa karnego.
Największy niepokój budzi możliwość stosowania postpenalnej detencji. Uznając nieskuteczność przymusowej terapii zaburzeń psychicznych, należy stwierdzić, że ustawodawca pod formułą „pobytu w zakładzie psychiatrycznym” usiłuje wprowadzić środek postpenalny, który faktycznie ma charakter nieleczniczej izolacji. Historia powinna być w tym przypadku nauczycielką życia. Proponowana ekspansja środków postpenalnych może być postrzegana jako powrót do dwutorowości prawa karnego, charakterystycznej dla przełomu XIX i XX w. Nieleczniczym, postpenalnym środkiem zabezpieczającym było przewidziane w kodeksie karnym z 1932 r. umieszczenie w zakładzie dla niepoprawnych, orzekane m.in. wobec tzw. przestępców nałogowych. Funkcjonowanie tych zakładów nie przyniosło żadnych efektów w dziedzinie walki z przestępczością[28]. Już w okresie międzywojennym zakłady te krytykowano z punktu widzenia kryminologii, polityki kryminalnej i penitencjarystyki, a postpenalnej detencji zarzucano zatarcie różnić pomiędzy środkiem zabezpieczającym a karą pozbawienia wolności[29]. Postpenalną izolację krytykował m.in. W. Wolter[30] ze względu na możliwość błędu w prognozie kryminologicznej.
U podstaw stosowania nieleczniczych środków zabezpieczających leży filozofia prawa karnego zorientowanego na społeczne niebezpieczeństwo sprawcy. Na dewaluację tego rodzaju racjonalizacji miało wpływ m.in. międzynarodowe potępienie zbrodni nazistowskich, które w znacznym stopniu wyrosły na gruncie pseudonaukowej idei identyfikacji, prewencyjnej izolacji i eliminacji jednostek potencjalnie antyspołecznych. Nie tak odległe są również czasy, gdy pod pozorem internacji leczniczej wykorzystywano zakłady psychiatryczne do izolacji osób niebezpiecznych dla systemu politycznego państwa totalitarnego. Błędem jest zacieranie różnicy między instytucjami penitencjarnymi a szpitalami dla osób chorych psychicznie i doprowadzanie do sytuacji, gdy te same środki reakcji państwowej są stosowane zarówno wobec poczytalnych, jak i niepoczytalnych sprawców czynu zabronionego, a to przewiduje najnowsza nowelizacja kodeksu karnego.@page_break@
W demokratycznym państwie prawnym nie ma innej możliwości jak pogodzenie się z ryzykiem związanym ze zwolnieniem przestępcy, który odbył już zasłużoną karę i nie stanowi bezpośredniego (aktualnego) zagrożenia dla dóbr prawnych. Troska o bezpieczeństwo publiczne nie może podważać zasady odpowiedzialności karnej opartej na czynie i dopuszczać form eliminacji społecznej osób jedynie potencjalnie niebezpiecznych, podejrzewanych, że w przyszłości mogą popełnić przestępstwo. Osiągnięcie pożądanego celu zabezpieczenia społecznego nie może oznaczać ograniczania praw na wszelki wypadek. Tego rodzaju pomysły uderzają w same podstawy idei demokratycznego państwa prawnego i niszczą wypracowane na przestrzeni stuleci reguły gwarancyjne prawa karnego, stanowiące wybitne osiągnięcie naszej cywilizacji.
Preventive measures – change them or abolish them?
The government proposes amendments to the Criminal Code including a radical extension of the grounds for application of preventive measures. Preventive measures are founded on two assumptions: 1) the possibility of effective medical treatment of mental disorders in conditions of coercion; 2) the possibility of the court formulating accurate criminological predictions. Meanwhile, modern scientific (psychiatric and criminological) knowledge does not confirm these assumptions. Severe restriction of the basic rights of individuals in order to prevent future crimes cannot be based on false assumptions. The application of preventive measures in the Polish legal system is currently neither necessary nor reasonable.
Słowa kluczowe: środki zabezpieczające, izolacja psychiatryczna, przymusowa terapia, prognoza kryminologiczna, przestępcy z zaburzeniami psychicznymi
Keywords: preventive measures, psychiatric detention, forced therapy, criminological prediction, criminals with mental health disorders
[1] Art. 1 pkt 54–58 ustawy z 20.2.2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r., poz. 369).
[2] Dz.U. z 2014 r., poz. 24. Prezydent RP (pismem z 4.3.2014 r.) oraz Rzecznik Praw Obywatelskich (pismem z 16.5.2014 r.) wnioskowali do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności przepisów ustawy z Konstytucją.
[3] Zob. J. Długosz, Obligatoryjna postpenalna izolacja sprawcy przestępstwa, Prok. i Pr. 2013, nr 7–8, s. 245–246.
[4] Oświadczenie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw z 20.5.2014 r., http://bip.ms.gov.pl/pl/dzialalnosc/komisje-kodyfikacyjne/komisja-kodyfikacyjna-prawa-karnego/ (dostęp: 6.6.2015 r.).
[5] Uchwała nr 03/2014 Zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z 5.2.2014 r. o przedstawieniu Sądowi Okręgowemu w Rzeszowie poglądu na temat zagadnienia prawnego w postępowaniu toczącym się pod sygn. akt I NS 16/14 w formie opinii „przyjaciela sądu” (amicus curiae) (387/2014), http://programy.hfhr.pl/monitoringprocesulegislacyjnego/files/2014/02/amicusSORzeszow.pdf (dostęp: 6.6.2015 r.).
[6] J. Heitzman, Ekspertyza projektu ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, Przed pierwszym czytaniem 2013, nr 2, s. 7–18.
[7] M. Domański, Opinia dotycząca projektu ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, Przed pierwszym czytaniem 2013, nr 2, s. 19–22.
[8] J.K. Gierowski, Apel w związku z wejściem w życie Ustawy z dnia 23 października 2013 roku o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób oraz wynikającymi z niej dla opieki psychiatrycznej implikacjami organizacyjnymi, diagnostycznymi, terapeutycznymi i opiniodawczymi, Psychiatria Polska 2013, nr 6, s. 967–972.
[9] Por. art. 7 MPPOiP.
[10] T.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 464.
[11] To także motyw dzieł literackich i filmowych. Dla przykładu, w opowiadaniu Ph. Dicka Raport mniejszości, ekranizowanym przez S. Spielberga, Agencja Prewencji (Precrime Police Force) dzięki technologii opartej na tzw. „prekognicji” kryminalnej zabezpiecza społeczeństwo przed „przedstępcami” – sprawcami przestępstw, które miały być popełnione. Środkiem stosowanym wobec „przedstępców” jest hibernacja na czas nieokreślony.
[12] B. Szamota, O koncepcji tzw. „uniemożliwienia” w amerykańskiej doktrynie kryminologicznej, PiP 1990, nr 4, s. 86–91; B. Szamota-Saeki, Wpływ kary kryminalnej na ogólne rozmiary przestępczości (wybrane zagadnienia), [w:] Prawo w okresie przemian ustrojowych w Polsce. Z badań Instytutu Nauk Prawnych PAN, Warszawa 1995, s. 234–236; R.G. Singer, M.R. Gardner, Crimes and Punishment: Cases, Materials, and Readings in Criminal Law, New York 1989, s. 96–103.
[13] Na kumulację nieostrości wskazuje RPO we wniosku do TK z 16.5.2014 r.
[14] Pierwotna wersja tego artykułu proponowana przez twórców projektu nowelizacji była sformułowana jeszcze bardziej enigmatycznie, przewidywała bowiem konieczność identyfikacji cechy sprawcy w postaci „zaburzenia osobowości o takim charakterze lub nasileniu, że sprzyja ono popełnianiu czynów łączących się z przemocą lub groźbą jej użycia”. To już nawet nie była konieczność sformułowania prognozy kryminologicznej, a jedynie wymóg stwierdzenia stanu psychicznego, który mógł stwarzać warunki potencjalnego ujawnienia się tendencji przestępczych.
[15] R. Piotrowski, Opinia dotycząca zgodności z Konstytucją RP projektu ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, Przed pierwszym czytaniem 2013, nr 2, s. 37–41.
[16] Stanowisko Prokuratora Generalnego z 22.8.2014 r. przedłożone TK, PG VIII TK 21/14 (K 6/14), s. 47–48.
[17] Zob. K. Liżyńska, W sprawie środka zabezpieczającego z art. 95a k.k., PiP 2012, nr 4, s. 78 i n.
[18] Także pojęcia „czyn” i „popełnić” etymologicznie sugerują oparcie odpowiedzialności represyjnej na akcie osobowym, relewantnym nie tylko prawnie, ale mającym swój wymiar moralny.
[19] T.j. Dz.U. z 2011 r. Nr 231, poz. 1375 ze zm.
[20] J.K. Gierowski, Apel..., s. 967–972.
[21] Na zasadzie pewnej analogii warto przypomnieć, że przed wejściem w życie kodeksu karnego z 1997 r. do katalogu kar dodatkowych zaliczano pozbawienie władzy rodzicielskiej. Trzeba było uświadomić sobie fakt, że w zakresie orzekania o władzy rodzicielskiej podstawowym celem musi być zawsze dobro dziecka i zapewnienie mu prawidłowego środowiska rozwoju. To było przyczyną zmiany katalogu środków karnych i ustanowienia art. 51 k.k., na podstawie którego sąd karny, uznając za celowe orzeczenie pozbawienia lub ograniczenia praw rodzicielskich lub opiekuńczych, nie orzeka sam w tej kwestii, ale jedynie zawiadamia o tym właściwy sąd rodzinny, kompetentny do prowadzenia postępowania, którego celem jest dobro dziecka i troska o jego prawidłowy rozwój. Podobnie powinno być, jeśli chodzi o ochronę zdrowia psychicznego niepoczytalnego sprawcy.
[22] J. Heitzman, Ekspertyza..., s. 11–12; por. opinię Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z 4.3.2014 r. do projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (projekt z 28.1.2013 r.), 760/2013/MPL/BG, http://programy.hfhr.pl/monitoringprocesulegislacyjnego/files/2013/03/opinia_kk_4-marca.pdf (dostęp: 6.6.2015 r.), s. 7–8.
[23] Zob. E. Weigend, J. Długosz, Stosowanie środka zabezpieczającego określonego w art. 95a § 1a k.k. w świetle standardów europejskich. Rozważania na tle wyroku ETPC z 17 grudnia 2009 r. w sprawie M v. Niemcy, e-CPKNP 2010, nr 6, s. 2–3; K. Potulski, Nowe zasady wykonywania przez sąd środka zabezpieczającego określonego w art. 95a kodeksu karnego, Prok. i Pr. 2010, nr 10, s. 86.
[24] Zob. http://otk.trybunal.gov.pl/orzeczenia/ezd/sprawa_lista_plikow.asp?syg=K%206/14 (dostęp: 6.6.2015 r.), s. 12.
[25] J. Heitzman, Ekspertyza..., s. 11.
[26] Zob. A. Kwieciński, Prawnokarne aspekty terapii skazanych uzależnionych od alkoholu, Ius Novum 2014, nr 3, s. 29–30.
[27] A. Kwieciński, Prawnokarne..., s. 31.
[28] W. Świda, Zakład dla niepoprawnych w praktyce sądów polskich, Głos Sądownictwa 1936, nr 7–8, s. 545.
[29] L. Radzinowicz, Uwagi o zakładzie zabezpieczającym dla niepoprawnych przestępców, Gazeta Sądowa Warszawska 1937, nr 19, s. 277–280.
[30] W. Wolter, Zarys systemu prawa karnego. Część ogólna, t. II, Kraków 1934, s. 142.
Autor: dr Filip Ciepły, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Artykuł pochodzi z miesięcznika "Państwo i Prawo" 7/2015>>>