W piątek do konsultacji międzyresortowych została skierowana nowelizacja ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, zwana Tarczą2. Wprowadza ona bardzo ważne i w ocenie prawników - niebezpieczne zmiany w zasadach doręczenia  m.in. wezwań, zawiadomień, pism z postępowań egzekucyjnych, karnych i karno-skarbowych. Będą one traktowane jako przesyłka hybrydowa. W praktyce pismo tradycyjne - jak mówią - zostanie na poczcie otwarte, a jego skan wysłany do adresata e-mailem. Warunkiem możliwości odbioru będzie jednak jednoznaczna identyfikacja odbiorcy. A to może prowadzić też do konieczności zakładania Profilu Zaufanego - przez każdego z obywatela. 

W niedzielę na stronach Ministerstwa Cyfryzacji pojawił się komunikat z zapewnieniem, że chodzi o przekształcenie tradycyjnego papierowego pisma w jego elektroniczną wersję i w takiej formie dostarczenie go adresatowi. A warunkiem zastosowanie tej usługi - jak wskazał resort - ma być zgoda adresata.

Czytaj również: Jest projekt Tarczy2 - nie ma w niej dobrych rozwiązań ani dla firm, ani dla obywateli >> W artykule link do projektu.

 

Problem z doręczeniami przez walkę z epidemią

Sądy 15 marca ograniczyły swoją pracę, ściągając z wokand większość spraw. Nadal jednak rozpoznają sprawy pilne i, jak przyznają nieoficjalnie sami sędziowie, nadrabiają zaległości. Efekt - mimo, że wstrzymano biegi terminów i doręczenia pism z terminami, do prawników trafiają setki przesyłek sądowych. Prawnicy od początku apelowali o rozwiązania, które umożliwiłyby w czasie epidemii, choćby wnoszenie pism do sądów online. Rząd poszedł nawet dalej, w pierwszej noweli specustawy zaproponował by w ten sam sposób pisma mógł przesyłać sąd. Na ostatniej prostej ze zmiany się jednak wycofał. Teraz - ku zaskoczeniu środowiska prawniczego - proponuje przesyłkę hybrydową. 

Czytaj: Jest projekt Tarczy2 - nie ma w niej dobrych rozwiązań ani dla firm, ani dla obywateli>>

Na poczcie pismo otworzą i zeskanują

Zgodnie z projektem wprowadzony ma zostać nowy art. 15zzu1. Zgodnie z nim do 30 września 2020 r. w ramach realizacji zadań przeciwdziałania COVID-19 powierza się operatorowi wyznaczonemu (decyzją prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej operatorem wyznaczonym na lata 2016-2025 jest Poczta Polska) dostarczenie przesyłek listowych przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej zwanej dalej „przesyłką hybrydową”. 

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie kancelarii prawnej i środki prawne w praktyce w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego koronawirusem >

Doręczenia hybrydowe mają dotyczyć:

  • postępowań administracyjnych, egzekucyjnych w administracji, a także innych postępowań prowadzonych na podstawie ustawy; przepisy przewidują doręczenie wezwań, zawiadomień oraz innych pism, od których daty doręczenia biegną terminy;
  • postępowań egzekucyjnych, karnych, karno-skarbowych, w sprawach o wykroczenia; przepisy przewidują doręczenie wezwań, zawiadomień oraz innych pism, od których daty doręczenia biegną terminy, kierowanych od sądów lub organów prowadzących postępowania na podstawie wskazanych przepisów, doręczenie to może nastąpić za pomocą przesyłki hybrydowej, jeżeli sąd lub organ prowadzący postępowanie wyrazi na to zgodę, 
  • a także umów cywilnoprawnych lub zobowiązań wynikających z czynności jednostronnych, jeżeli adresat powiadomił drugą stronę o skorzystaniu z możliwości odbioru korespondencji przy użyciu przesyłki hybrydowej.

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >  

 

Cena promocyjna: 159 zł

|

Cena regularna: 159 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 159 zł


Rozwiązania rodem z Orwella, masowa fikcja doręczeń

Co to oznacza w praktyce? - Każdy papierowy list, ktoś - człowiek lub maszyna - musi otworzyć, zeskanować i przesłać na adres elektroniczny - tłumaczy Maciej Gawroński, radca prawny, partner w kancelarii Gawroński & Partners. Jak dodaje, te odwzorowania cyfrowe powstałe w ramach realizacji przesyłki hybrydowej - mają moc równą mocy dokumentów w postaci papierowej, z których zostały wykonane. Doręczenia hybrydowe w okresie obowiązywania ustawy - póki co, są ważne przez 180 dni, licząc od 8 marca.  

Czytaj: Sądy hodują zaległości, choć dawno mogły działać online>>

Poczta Polska ma zapewnić możliwość odbioru przesyłki hybrydowej, pod warunkiem jednoznacznej identyfikacji odbiorcy. - W praktyce państwo zmusza wszystkich do założenia Profilu Zaufanego. Co więcej przesłane w ten sposób listy uważa za doręczone. Wprowadza się fikcję doręczeń na niebywałą skalę, pozbawiając nas, np. prawa do sądu. Może się bowiem zdarzyć, że nie mamy dostępu do konta na ePUAP, ale pismo będzie uznane za doręczone. Ponadto wszelkie terminy skrócą się co najmniej o miesiąc, zostaniemy więc zmuszeni do regularnego monitorowania przesyłek i błyskawicznej reakcji. Problem, że to działa w jedną stronę. To urzędy i sądy mają możliwość takiego wysyłania listów, my już nie - dodaje.

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem >

Brak prawa do obrony

Szereg wątpliwości w tym zakresie ma też adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej. Przypomina, że prawo do odbioru listu w terminie 14 dni od dnia jego awizowania to jedna z gwarancji uczciwego postępowania i prawa do obrony. - Co z osobą na kwarantannie – czy przesłanie na adres poczty elektronicznej przesyłki hybrydowej oznacza skuteczność doręczenia wyroku mimo, że osoba poddana kwarantannie nie może odczytać poczty, albo nie może wysłać odpowiedzi? Nie wiadomo jak zabezpieczony byłby interes stron na wypadek wadliwości odwzorowania cyfrowego. Przecież nie można wykluczyć nieczytelności, bądź niezupełności skanu. Jak skanować wielkoformatowe załączniki? Jak odbierać pliki o dużej objętości, gdy konto zawiera limity „wagi” skanu jaki może być doręczony? - wskazuje. 

Zobacz procedurę w LEX: Wpływ ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii z powodu COVID-19 na bieg terminów procesowych w postępowaniach cywilnych >

Co z oryginałem dokumentu

Kolejnym problemem, na który zwraca uwagę, to kwestia oryginałów i tego, czy będą doręczane, czy też nie. Zgodnie z projektem Tarczy2 odwzorowania cyfrowe powstałe w ramach realizacji przesyłki hybrydowej, mają moc równą mocy dokumentów w postaci papierowej, z których zostały wykonane.  - Skoro zawartość korespondencji doręczanej przesyłką hybrydową ma mieć walor oryginału, to jak adresat ma udowodnić, że dysponuje oryginałem: wyroku, umowy, decyzji administracyjnej, skoro będzie posiadał tylko skan? Na te wszystkie pytania brak w proponowanych przepisach odpowiedzi. A to sprawia, że należy do nich podchodzić z ogromną ostrożnością - mówi. - Jeśli  sytuacja nie jest na tyle nadzwyczajna, by wprowadzić stan nadzwyczajny przewidziany art. 228 Konstytucji, to tym bardziej nie wolno wprowadzać rozwiązań rodem z Orwella - dodaje mecenas. 

Czytaj: eDelivery - w Polsce nie działa, a mogłoby sądom pomóc>>

Kluczowe kto i kiedy otworzy pism

Adwokat Dębowski wskazuje, że proponowane przepisy dotyczące tzw. przesyłek hybrydowych mogłoby być nawet dobrym mechanizmem, gdyby zapewniona była dobrowolność korespondencji tą drogą i właśnie - ochrona tajemnicy zawodowej, tajemnicy obrończej oraz uzasadnionych interesów podmiotów korespondujących, w tym przede wszystkim adresata przesyłki. 

Czytaj w LEX: Bieg terminu przedawnienia roszczeń w dobie epidemii >

- Z proponowanych norm prawnych nie sposób wyczytać jak te interesy miałyby być gwarantowane. Przede wszystkim nie wiadomo kto i na jakim etapie dokonywałby otwarcia korespondencji i jej przeniesienia na zapis cyfrowy. Czy nadawca, który decyduje o tym, jaka przesyłka kwalifikuje się do kategorii hybrydowych, czy też operator. A jeśli operator, to gdzie to robi – na każdej poczcie, za pomocą przysłowiowej „pani Wiesi”, która skanując będzie czytała co skanuje, czy zdalnie - w pocztowych centrach dystrybucyjnych, gdzie zapewne są ultraprofesjonalne skanery, potrafiące rozpoznawać pismo w ułamku sekundy - wskazuje mecenas. I dodaje, że przepisy nie wskazują też choćby źródła pozyskiwania adresów do doręczeń. 

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność cywilna i karna za zarażenie koronawirusem >

Zagrożone tajemnice zawodowe i obrończa

Adwokat Mikołaj Pietrzak, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, nie ma wątpliwości, że proponowane rozwiązania mają charakter niekonstytucyjny i uderzają w prawa i wolności obywateli, w tym w możliwość ich obrony. 

- Tajemnica korespondencji ma ogromne znaczenie w każdym demokratycznym państwie. Każde prawo, każda wolność dla swojej ochrony efektywnej wymaga dostępu do niezależnego sądu, dostępu do niezależnej pomocy prawnej czyli w naszym systemie adwokata lub radcy prawnego. A to oznacza, że komunikacja i korespondencja z tym adwokatem czy radcą prawnym musi być chroniona tajemnicą. W przypadku obrony nie ma żadnej wątpliwości, że tajemnica obrończa ma charakter bezwzględny – mówi. 

 

I dodaje, że nawet Kodeks postępowania karnego nie pozwala sądowi w nadzwyczajnych okolicznościach - czyli sprawach choćby o zabójstwo - na uchylenie tajemnicy obrończej. - A ten projekt pozwala na to, by prokurator, sąd, organy policyjne, służby specjalne nadające tego typu korespondencje decydowały o tym co może być dostarczane metodą hybrydową, a co nie. To jest też naruszenie tajemnicy śledztwa. Może prowadzić z jednej strony do naruszenia dóbr osobistych, przy udostępnieniu wrażliwych informacji osobom trzecim jakimi są pracownicy poczty, ale przede wszystkim - powtarzam - tajemnicy adwokackiej, radcowskiej, bo to są pisma kierowane do adwokatów, radców, a w sprawach karnych i karno-skarbowych będzie to stanowić naruszenie tajemnicy obrończej – mówi. Wszystkie obawy są o tyle uzasadnione, że w piątek, 3 kwietnia nieoczekiwanie fotel prezesa Poczty Polskiej stracił Przemysław Sypniewski. Zastąpił go  zastąpił Tomasz Zdzikot, wiceminister obrony narodowej i zaufany człowiek Mariusza Błaszczaka, szefa MON. W tle zaś toczą się rozgrywki o głosowanie korespondencyjne w wyborach prezydenckich - PiS upiera się, że mają się one odbyć 10 maja.

Czytaj: Adwokatura chce dopuścić reklamę - są propozycje zmian w etyce>>

 


Koronawirus przeminie,  sposób doręczenia może zostać

Część prawników już teraz apeluje do rządu o wycofanie się z tego rozwiązania. - To naruszenie fundamentalnego elementu systemu praw i wolności, zupełnie nieproporcjonalne do celu, który chcemy uzyskać, czyli usprawnienie działania systemu wymiaru sprawiedliwości w czasie epidemii. Nie wylewajmy dziecka z kąpielą - mówi dziekan Pietrzak. Obawia się, że może również dochodzić do sytuacji, kiedy do takich informacji "wyciągnięte" z przesyłek będą próbowały dotrzeć służby, w tym służby specjalne, szukając współpracowników wśród pracowników Poczty Polskiej.  - Pracownicy ci mogą też być nakłaniani do ujawniania ich innym podmiotom prywatnym, służbom państw obcych, pole do nadużyć jest ogromne – dodaje. N

- Nadzwyczajne sytuacje wymagają oczywiście nadzwyczajnych środków. Jednak zwykle, gdy sytuacja powraca do normy,  środki nadzwyczajne pozostają.  Przed oczami  widzę film  „Avengers. Wojna bez granic". W końcu, czyż pandemia nie jest wojną bez granic - punktuje mecenas Gawroński. 

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie sądów i wymiaru sprawiedliwości w obliczu koronawirusa >

Kolejny pomysł na prowizorkę

Adwokaci Grzegorz Prigan i Karol Pachnik również  krytycznie oceniają propozycję. Wskazują, że kolejne pomysły legislacyjne przypominają łatanie durszlaka. 

- Są nieprzemyślane, oderwane od całości rozwiązań systemowych, prowizoryczne. Tym razem odgrzano pomysł, który pojawił się w ustawie o doręczeniach elektronicznych - tej mocno krytykowanej przez resort sprawiedliwości. Domyślamy się, że rzeczywistym powodem zaproponowania tego abstrakcyjnego rozwiązania jest fakt zakopertowania setek tysięcy przesyłek sądowych, braku chęci ponownej pracy nad tymi dokumentami w celu ich digitalizacji i wysłania ich np. poprzez portal ePuap do stron - oceniają. 

Czytaj w LEX: Definicja i rozpatrywanie przez sądy spraw pilnych w dobie koronawirusa i regulacji z tzw. tarczy antykryzysowej >

I postulują o powrót do rozwiązania, które już funkcjonuje w sądach administracyjnych, a ostatnio zostało też wprowadzone specustawą na potrzeby tzw. czynnego żalu podatnika, czyli doręczeń elektronicznych za pomocą ePUAP.

Rozwiązanie można doprecyzować

Nieco inaczej na sprawę patrzy Marcin Maruszczak, radca prawny, który przestrzega przed całkowitym negowaniem paczki hybrydowej. -  Jest to próba ucyfryzowania obiegu korespondencji, niestety z widoczną chęcią zachowania miejsc pracy w Poczcie Polskiej. W pewnych sytuacjach to rozwiązanie się sprawdzi, w innych nie. O tym jednak, czy występują przesłanki do skorzystania z niego decyduje nadawca. Tajemnica radcowska czy też adwokacka i jej ochrona pozostaje w ważnym interesie Państwa, czyli można na taką przesłankę się powołać. Jako że jest to projekt proponuje postulować wpisania wprost tych tajemnic - jest to zadanie przede wszystkim do samorządów zawodów prawniczych - uważa mec. Maruszczak.

Warto też pamiętać, że Poczta Polska oferuje już usługę. Envelo. Polega ono na tym, że nadawca wysyła wiadomość e - mail, która następnie jest drukowana, kopertowana i wysłana. Wtedy oczywiście jest pełna fakultatywność, ale list jest przetwarzany na poczcie przez inne osoby niż nadawca i odbiorca.  - Z doświadczenia wiem, że niektórzy pełnomocnicy korzystają z tego rozwiązania - dodaje Marcin Maruszczak.