Krzysztof Sobczak: Prokurator Generalny powołał Zespół doradców ds. przeciwdziałania mowie nienawiści i przestępstwom motywowanym uprzedzeniami. Według Adama Bodnara jednym z pierwszych jego zadań powinna być aktualizacja wytycznych, które zostały przyjęte za czasów Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Tymczasem trwają prace nad zmianami w kodeksie karnym – to dwa niezależne działania, czy powinny być skoordynowane?

Aleksandra Gliszczyńska-Grabias: To niezależne działania, ale związane ze sobą. Nasz zespół oczywiście śledzi prace legislacyjne zmierzające do zmian w kodeksie karnym dotyczące mowy nienawiści. Ponadto, prace nad tym projektem trwają już od dość dawna, bo zainicjowane zostały przez wiceministra sprawiedliwości Krzysztofa Śmiszka, zanim został wybrany do Parlamentu Europejskiego.

Może bez przesady z tym długim czasem, bo mówimy o obecnej kadencji rządu, który pracuje od połowy grudnia ubiegłego roku. No i na pewno Pani pamięta, od kiedy mówi się potrzebie takich zmian.

„Od zawsze”, czyli od wielu, wielu lat.

Czytaj w LEX: Stalking i przywłaszczenie tożsamości w polskim prawie karnym >

No więc w zderzeniu z tym „od zawsze” te kilka miesięcy, w czasie których powstał rządowy projekt i został skierowany do konsultacji, to jeszcze nie tak długo.

Racja i trzeba mieć nadzieję, że w równie szybkim tempie przebiegać będą dalsze prace legislacyjne, aż do uchwalenia ustawy. Trzeba się cieszyć, że do tych zmian przystąpiono. Natomiast, my jako zespół, dostaliśmy dwa zasadnicze zadania. Pierwsze to przygotowanie nowej wersji wytycznych, które powstały ponad 10 lat temu.

Potem przez wiele lat chyba nie były uznawane za dokument, którym prokuratorzy mieliby się kierować.

Podczas rządów Zjednoczonej Prawicy i Zbigniewa Ziobro jako prokuratora generalnego o sposobie zakończenia wielu spraw tego rodzaju przesądzała raczej wola polityczna niż fachowe zalecenia. A do tego w tym czasie „zmienił się świat”, szczególnie jeśli chodzi o przestępstwa popełniane w internecie. Wytyczne w sprawie przestępstw motywowanych uprzedzeniami muszą być dostosowane do tej nowej rzeczywistości.

A drugie zadanie?

To przygotowanie szkoleń przede wszystkim dla prokuratorów, ale także dla sędziów i policji.

Czytaj w LEX: Mowa nienawiści - ekstremizmem ona sama czy karanie za nią? >

 

Co powinny zawierać wytyczne dla prokuratorów, zanim zmiany w kodeksie karnym zostaną uchwalone? Bo przecież muszą oni działać na podstawie obecnie obowiązującego prawa.

Oczywiście, obowiązuje to prawo, które jest obecnie zapisane w kodeksie karnym. Ale na dziś najważniejszą wytyczną powinno być uczciwe opieranie się na tych obowiązujących przepisach i interpretowanie ich w sposób inny, niż miało to miejsce w ostatnich latach, kiedy to raczej unikano wyciągania konsekwencji wobec sprawców przestępstw z nienawiści. Przecież widzieliśmy przez te lata, w jaki sposób organy ścigania podchodziły do tego rodzaju przestępczości.

Czytaj w LEX: Wzbudzenie w zagrożonym uzasadnionej obawy spełnienia groźby w konstrukcji groźby bezprawnej >

A jak miały podchodzić, gdy ich szefowie, członkowie rządu, parlamentarzyści, nawet prezydent, co i rusz wygłaszali publicznie stwierdzenia co najmniej ocierające się o granice przestępstwa?

To prawda i dlatego wydaje mi się, że już samo rzetelne stosowanie obowiązującego prawa przyniesie w tej dziedzinie poprawę. Można też sięgać do tych starych wytycznych, a także uwzględniać tworzone przez dziesięciolecia na świecie i częściowo w Polsce dobre standardy. Proponuje się np. umieszczenie w wytycznych wskazania, by każda decyzja procesowa w tych sprawach zawierała czytelne dla obywatela uzasadnienie (ustawa nie zawsze tego wymaga), zalecenia, w jakich sprawach należy, a w jakich nie należy powoływać biegłego, czy też wyliczenie katalogu czynności, bez których nie powinno się umarzać postępowania z powodu niewykrycia sprawcy. Zespół pracuje też nad wskazówkami z zakresu taktyki prowadzenia postępowania, postulatami dotyczącymi pozyskiwania danych sprawców od wielkich platform cyfrowych czy nad zaleceniami co do pozakarnej aktywności prokuratorów, np. w dziedzinie egzekwowania odpowiedzialności za nieusuwanie nielegalnych treści z serwisów internetowych. Przywołam tu też opinię prokuratora Macieja Młynarczyka, który jest moim zastępcą w zespole i najbardziej w Polsce doświadczonym prokuratorem w tym obszarze, według którego odpadł jeden z zasadniczych elementów problemu, jakim były nieprawidłowości w zwalczaniu przestępstw motywowanych uprzedzeniami, czyli ręczne sterowanie pracą prokuratorów i naciski, jakie miały miejsce. Uważam, że to już jest ogromnie dużo. Oddanie prokuratorom niezależności na pewno pozwoli na inne niż ostatnio traktowanie przestępstw z nienawiści. Jestem przekonana, że zdecydowana większość prokuratorów dostrzega bardzo wysoką społeczną szkodliwość takich czynów. Pozostają oczywiście jeszcze inne problemy, takie jak konieczność przeszkolenia prokuratorów i policjantów, co zaniedbano w ostatnich latach.

Zobacz również: Przepisy o mowie nienawiści w przygotowaniu >>

 

Jak poradzicie sobie Państwo z opracowywaniem wytycznych, jeśli dopiero w proponowanej nowelizacji kodeksu karnego przewidziane jest uzupełnienie katalogu okoliczności obciążających, uwzględnianych przy wymiarze kary za popełnienie przestępstwa motywowanego nienawiścią z powodu niepełnosprawności, wieku, płci, orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej? Brak tych przesłanek był główną podstawą krytyki wobec polskiego państwa.

Może nie będzie takiego problemu, jeśli do czasu zakończenia naszej pracy nad wytycznymi, co może potrwać kilka miesięcy, zostanie uchwalona ta nowelizacja. Mam nadzieję, że ta ustawa zostanie szybko uchwalona. Ale nawet obecny kształt kodeksu karnego nie wyklucza podejmowania niezbędnych działań prawnych w przypadku nienawiści kierowanej wobec osób identyfikowanych ze względu na te przesłanki. W każdym razie nasze wytyczne będą projektowane już w uwzględnieniem tych rozszerzonych przesłanek.

Czy Pani zdaniem takie rozszerzenie tej listy załatwia problem, odpowiada na krytykę ze strony organów międzynarodowych i licznych środowisk w kraju?

W światowej nauce dotyczącej praw człowieka od lat toczy się dyskusja nad objętością tego katalogu grup szczególnie chronionych. Ale według mnie ta proponowana zmiana jest wystarczająca. Wychodzi naprzeciw tym najczęściej artykułowanym postulatom i dopasowuje nasze przepisy do tych już powszechnie obowiązujących w Europie. 

Czy potrzebne jest wprowadzenie ustawowej definicji przestępstwa z nienawiści? Taki postulat pojawił się w ramach konsultacji projektu.

Nie mam jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, bo na świecie są różne rozwiązania. Ja widzę plusy i minusy stworzenia takiej jednej, ujętej w kodeksie karnym definicji. W naszym zespole też będziemy o tym dyskutować.

Kampania Przeciw Homofobii chce, by ochrona nie ograniczała się tylko do osób możliwych do zidentyfikowania, ale obejmowała całe grupy ludności.

Postulat chronienia całych grup jest spełniony na gruncie niektórych przepisów polskiego kodeksu karnego, w tym m.in. tych dotyczących znieważania i nawoływania do nienawiści - tam mamy już w przepisach „grupę ludności”, w odniesieniu do grup narodowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych. Problem dotyczy jednak innych grup, w tym osób LGBTQ+, które w obecnym stanie prawnym nie mogą korzystać z ochrony w oparciu o te przepisy, a muszą sięgać po art. 190 (groźba karalna) i 216 (zniewaga), gdzie pokrzywdzony musi być indywidualnie oznaczony, albo 212 (zniesławienie), gdzie mowa jest nie o „grupie ludności”, lecz  „grupie osób” (również indywidualnie oznaczonych).

Czytaj w LEX: Prowadzenie postępowania z urzędu mimo braku wniosku o ściganie w sprawie o przestępstwo z art. 190 par. 1 k.k. na podstawie art. 12 par. 4 k.p.k. >

A prokuratorzy i sądy wtedy pytają, kogo konkretnie dotyka ta wypowiedź.

Albo w przypadku antysemityzmu, czy skarżący jest Żydem.

Prawo i taki sposób jego stosowania nie bierze pod uwagę tego, że mnie jako nie-Żyda antysemityzm też może obrażać.

Tak i od dawna były podejmowane próby, np. przez stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita, przekonujące, że antysemityzm może znieważać czy naruszać dobra osobiste każdego Polaka czy Polki. Ja zgadzam się z tym podejściem, które postuluje objęcie ochroną również grup, obok indywidualnych ofiar przestępstw z nienawiści. To łączy się też z tym postulatem wysuwanym przez organizacje pozarządowe, aby one mogły wchodzić w rolę pokrzywdzonego w postępowaniu. Sytuacja, w której trudno jest dochodzić sprawiedliwości, gdy nie mamy konkretnej znieważonej osoby, z imienia i nazwiska, lub gdy mamy indywidualnego pokrzywdzonego, który jednak boi się lub z innych względów nie może występować w postępowaniu, nie powinna mieć miejsca. W tym rodzaju przestępczości dominują bowiem ataki na całe grupy wrażliwe.