Błędy popełniają inni
Dr Wierczyński podkreśla znaczenie eksperymentu dla zrozumienia mechanizmów rządzących korzystaniem z baz danych. - Wyszukiwanie pełnotekstowe jest pozornie obiektywne, a tradycyjne skorowidze hasłowe – subiektywne, gdyż powstają „w głowie” redaktora danego skorowidza. Jednocześnie jednak skorowidze takie są „odporne” na zmienność języka, którym posługują się prawnicy - mówi. Dodaje jednak, że gdy uczestnikom eksperymentu w drugiej jego części pozostawiono swobodę korzystania z narzędzi, wszyscy studenci wybrali wyszukiwanie pełnotekstowe. - Zdecydował przede wszystkim czynnik intuicyjnej znajomości wyszukiwania pełnotekstwoego, które działa na tych samych zasadach co wyszukiwarki internetowe. Do tego każdy z nas jest przekonany, że używa wybranych przez siebie narzędzi w poprawny sposób, a błędy popełniają wszyscy, ale nie ja.
Obowiązuje - nie obowiązuje
Jako ilustrację problemu, ale też charakterystyczną pułapkę, w którą często wpadają użytkownicy systemów informacji prawnej, dr Grzegorz Wierczyński podaje problem „obowiązywania” aktów prawnych. Sprawdził on ile "obowiązujących" aktów prawnych ogłoszonych w Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim. zawierały na dzień 16 lutego 2011 r. największe z istniejących w Polsce systemów informacji prawnej. W LEX on line było 9235 pozycji, w ISAP 35756, w Lex Polonica on line 39426, a w Legalis on line aż 75969 aktów prawnych. Czy rzeczywiście mamy w Polsce aż tyle obowiązujących ustaw, rozporządzeń i zarządzeń i dlaczego pomiędzy tymi źródłami są aż tak duże różnice? Zdaniem dr. Wierczyńskiego wynika to przede wszystkim z różnic w kwalifikowaniu przepisów do kategorii: "obowiązuje" lub "nie obowiązuje". Druga konstatacja gdańskiego naukowca prowadzi do opinii, że nie wszyscy prawnicy są świadomi wagi tego problemu.
I tu znowu dla zobrazowania problemu przywołuje on kolejny realny przypadek, który kilka miesięcy temu wywołał ożywioną dyskusję na łamach prasy prawniczej. Jak można było przeczytać w artykule, który wywołał całą polemikę, sądy coraz częściej bezkrytycznie stosują komercyjne systemy informacji prawnej, w których publikowane są ustawy i rozporządzenia. - Gdy program zawiera błąd lub nieścisłość, sąd zamiast to wytknąć i samodzielnie zinterpretować ustawę, powtarza bez żadnej refleksji informację za systemem komputerowym. Zdarza się także, że w razie wątpliwości sąd zwraca się o informacje do wydawnictwa oraz Kancelarii Sejmu - pisała autorka.
Jako ilustrację problemu podała przypadek z warszawskiego Sądu Okręgowego, który oddalił sprawę o odszkodowanie związane z sąsiedztwem Lotniska Okęcie. Uznał, że jedna z ustaw, która wpływa na słuszność powództwa, straciła moc 30 czerwca 2008 r. Tak miało wynikać z programu Lex wydawnictwa Wolters Kluwer Polska. - Sporna ustawa jest w nim traktowana jako archiwalna, a z metryki aktu wynika, że stracił on moc 30 czerwca 2008 r. Problem w tym, że według strony Sejmu RP ustawa obowiązuje - można było przeczytać w artykule.
Sędzia sprawdza w LEX-ie
Chodziło o zmianę art. 135 ust. 2 Prawa ochrony środowiska, gdzie 1 stycznia 2008 r. art. 135 ust. 2 otrzymał brzmienie: Obszar ograniczonego użytkowania dla przedsięwzięcia mogącego znacząco oddziaływać na środowisko, o którym mowa w art. 51 ust. 1 pkt 1, lub dla zakładów, lub innych obiektów, gdzie jest eksploatowana instalacja, która jest kwalifikowana jako takie przedsięwzięcie, tworzy (wojewoda) sejmik województwa w drodze (rozporządzenia) uchwały.
Przepis przejściowy w ustawie zmieniającej z 29 lipca 2005 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze zmianami w podziale zadań i kompetencji administracji terenowej (Dz.U. Nr 175, poz. 1462) stanowił, że akty prawa miejscowego wydane na podstawie przepisów zmienianych tą ustawą z zakresu zadań i kompetencji podlegających przekazaniu ustawą zachowują moc do czasu wydania nowych aktów prawa miejscowego przez organy przejmujące zadania i kompetencje.
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, którego działania wywołały spór, w systemie Lex znalazł informację, że interesująca go ustawa utraciła moc 30 czerwca 2008 roku. Obok były jednak dwie dodatkowe informacje: że ma to związek ze zmianami w podziale zadań i kompetencji administracji terenowej, a także, że utrata mocy dotyczy wyłącznie artykułów 33 - 34. W pozostałym zakresie akt nie jest oceniany co do obowiązywania. W państwowym Internetowym Systemie Aktów Prawnych ustawa z 29 lipca 2005 r. była oznakowana jako obowiązująca. Także w Lex Polonica przepis ten figuruje jako obowiązujący.
Co znaczy "obowiązuje"
Według Grzegorza Wierczyńskiego kluczowe znaczenie ma tu wyjaśnienie, co oznacza „obowiązywanie” w Systemie Informacji Prawnej LEX. Jak wyjaśnia, ocenie z tego punktu widzenia podlegają tylko przepisy normatywne, a więc wyrażające normy o charakterze generalnie – abstrakcyjnym. Nie są natomiast oceniane co do obowiązywania: przepisy nie wyrażające norm prawnych, przepisy wyrażające normy konkretnie-indywidualne oraz metaprzepisy (wywołują jednorazowy skutek w postaci zmiany, uchylenia, wprowadzenia w życie innych przepisów). Różnice w stosunku do ISAP, LexPolonica, Legalis polegają na tym, że tam akt „obowiązujący” to jest akt, który nie został uchylony. W SIP LEX: akt „obowiązujący” to akt: normatywny, generalnie-abstrakcyjny, który nie składa się wyłącznie z metaprzepisów, który wszedł w życie i nie został uchylony. Ocena obowiązywania ustawy z 29 lipca 2005 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze zmianami w podziale zadań i kompetencji administracji terenowej przeprowadzona została następująco:
Art. 1 – 31 – przepisy zmieniające (nieoceniane)
Art. 32 – przepis przejściowy (nieoceniany)
Art. 33 – 46 – przepisy dostosowujące (oceniane)
Art. 47 – przepis przejściowy (nieceniony)
Art. 48 – przepis o wejściu w życie (nieoceniany)
Stąd adnotacja: utrata mocy dotyczy wyłącznie artykułów 33 - 34, w pozostałym zakresie akt nie jest oceniany co do obowiązywania. Jak podkreśla dr Wierczyński, metaprzepisy (a takimi są np. przepisy przejściowe rozstrzygające, czy dotychczasowe akty wykonawcze pozostają w mocy) są traktowane przez redakcję SIP LEX jako przepisy jednorazowe i dlatego nie są oceniane co do obowiązywania. Ocena obowiązywania tej ustawy nie dotyczy przepisu przejściowego utrzymującego w mocy akty wykonawcze i nie ma wpływu na późniejszą ocenę obowiązywania aktów wykonawczych utrzymanych w mocy przez ten przepis.
Nie obowiązuje, bo uchylone
Inny analizowany przez Grzegorza Wierczyńskiego przypadek to zmiana art. 50b ust. 3 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza. W wyniku nowelizacji z 21 sierpnia 2004 r. przepis ten został zmieniony w sposób jedynie redakcyjny, wyrażone w nim upoważnienie do wydania rozporządzenia nie uległo merytorycznej zmianie. jednocześnie jednak przepis przejściowy zawarty w ustawie nowelizującej stanowił, że przepisy wykonawcze wydane na podstawie przepisów upoważniających zmienianych tą ustawę pozostają w mocy do czasu wejścia w życie przepisów wydanych na podstawie przepisów upoważniających w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, nie dłużej jednak niż przez okres 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. W Systemie Informacji Prawnej LEX rozporządzenie wydane na podstawie tego przepisu zostało uznane jako uchylone z upływem tego 6-miesięcznego okresu, zaś w pozostałych systemach było nadal uznawane za obowiązujące. Do tego przypadku odniósł się w wyroku z 5 kwietnia 2007 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, który stwierdził, że „Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 9 marca 2000 r. w sprawie wymagań jakim powinny odpowiadać pomieszczenia, urządzenia i sprzęt medyczny, służący wykonywaniu indywidualnej praktyki lekarskiej, indywidualnej specjalistycznej praktyki lekarskiej i grupowej praktyki lekarskiej, na które powołuje się organ odwoławczy nie obowiązywało w chwili wydawania decyzji administracyjnych w niniejszej sprawie, t.j. 30 października 2006 r.”
Trzeba znać metodę
- Ocena obowiązywania w systemach informacji prawnej jest dokonywana w oparciu o koncepcję przyjętą w danej redakcji oraz o interpretację danego przypadku - mówi dr Grzegorz Wierczyński. I dodaje, że użytkownik danego systemu musi znać koncepcję obowiązywania przyjętą przez redakcję tego systemu, ale nie musi w ten sam sposób rozumieć pojęcia „obowiązywania” ani zgadzać się co do wyniku interpretacji danego przypadku. Systemy informacji prawnej różnią się w sposobie opisywania dokumentów zawartych w tych systemach. Wyszukując dokumenty w danym systemie trzeba więc znać sposób, w jaki redakcja tego systemu je opisuje
Autor analizy podkreśla, że systemy informacji prawnej to tylko narzędzia w pracy prawnika. Użyte właściwie dają szanse na skrócenie czasu pracy i poprawienie jej efektów. Użyte niewłaściwie mogą stać się zagrożeniem, zarówno dla szybkości pracy jak i dla poprawności jej wyników. Dlatego - zdaniem dr. Wierczyńskiego - edukacja prawników, zarówno na poziomie studiów prawniczych jak i na poziomie poszczególnych aplikacji, powinna obejmować znajomość współczesnych technologii informacyjnych z zakresu prawa. Pomagałoby to im w unikaniu nieporozumień, jakie mogą wynikać z różnic metodologicznych obowiązujących w różnych systemach informacji prawnej.
Dr Grzegorz Wierczyński przygotowuje obecnie wraz z sędzią Marcinem Kokoszczyńskim książkę na temat korzyści i zagrożeń jakie niesie ze sobą korzystanie z systemów informacji prawnej w pracy sędziego. Ma się ona ukazać na początku jesieni.
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Kancelaria" 2011/5