Profesor jest autorem wydanej właśnie przez Wolters Kluwer Polska książki „Oznaczenie stron w sprawach cywilnych. Zagadnienia materialnoprawne i procesowe”.

Patrycja Rojek-Socha: Panie Profesorze, z czego wynika problem z oznaczaniem stron w sprawach cywilnych - to kwestia luk w przepisach czy kazuistycznego orzecznictwa?

Prof. Marcin Dziurda: To przede wszystkim wynik wadliwej legislacji. Do napisania książki o oznaczaniu stron przygotowywałem się ponad 20 lat. I może dobrze, że trwało to tak długo, bo z każdym rokiem problemy związane z oznaczaniem stron narastają – a książka uwzględnia aktualny stan prawny. Coraz więcej jest spraw, w których nawet doświadczony pełnomocnik nie ma pewności, jak oznaczyć stronę. Nie jest jasne, czy powinien być nią urząd państwowy czy Skarb Państwa. Gmina czy urząd gminy. Spółka cywilna czy jej wspólnicy. Pracodawca wewnętrzny czy podmiot prawa, w skład którego ów pracodawca wchodzi.

Gdyby ustawodawstwo było prostsze, nie byłoby tej książki. Ona stanowi odbicie tego, co jest w Dzienniku Ustaw. Nie ukrywam, że pisząc ją myślałem m.in. o aplikantach, którzy z problemami dotyczącymi oznaczenia strony mogą spotkać się na egzaminie. Ale potem przed takim samymi problemami można stanąć w prowadzonych sprawach.

Czytaj: Aplikanci na finiszu - ostatni moment na przedegzaminacyjną powtórkę >>

Zacznijmy więc od początku - jakie możemy wyróżnić strony w postępowaniu cywilnym?

Teoretycznie jest to proste, bo mamy trzy rodzaje podmiotów prawa cywilnego: osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną (np. spółki osobowe, stowarzyszenia zwykłe czy wspólnoty mieszkaniowe). Gdyby ustawodawca na tym poprzestał, nie byłoby żadnego problemu. Obowiązuje jednak cała grupa regulacji, które przewidują, że w postępowaniu sądowym mogą, w imieniu własnym, występować innego rodzaju struktury – organy, wewnętrzne (niesamodzielne) jednostki organizacyjne, a nawet funkcje. Przykładowo, w uchwale Sądu Najwyższego z 22 czerwca 2017 r., III CZP 8/17, przyjęto, że w sprawie o publikację sprostowania prasowego trzeba pozwać „funkcję” redaktora naczelnego, a nie osobę fizyczną zajmującą to stanowisko.

Gdy chodzi o organy, to zgodnie np. z najstarszą, pochodzącą jeszcze z 1920 r. ustawą o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców powództwa o stwierdzenie nieważności nabycia nieruchomości przez cudzoziemca bez wymaganej zgody wytacza minister spraw wewnętrznych, a nie Skarb Państwa. Podobnie powództwo o unieważnienie umowy zawartej z naruszeniem przepisów o zamówieniach publicznych wyjątkowo wytacza Prezes Urzędu Zamówień Publicznych, chociaż w innych sprawach nie ma zdolności sądowej i może działać jedynie w charakterze reprezentanta Skarbu Państwa. W imieniu własnym działają także tzw. organy regulacyjne w postępowaniu przed sądem ochrony konkurencji i konsumentów.

Szczególną sytuację mamy w sprawach z zakresu prawa pracy, w których – odwrotnie niż w sprawach cywilnych – stroną może być tzw. pracodawca wewnętrzny, niebędący podmiotem prawa cywilnego, a jedynie niesamodzielną jednostką organizacyjną wchodzącą w skład takiego podmiotu. Wynika z zaszłość PRL-owskich, kiedy działały wielkie przedsiębiorstwa wielozakładowe i wprowadzono takie przepisy, by klasie robotniczej było wygodnie. Regulacje te pozostały do tej pory - także w sferze publicznej. Jeżeli przykładowo zawieramy umowę cywilnoprawną z Ministerstwem Finansów, to stroną jest Skarb Państwa reprezentowany przez to ministerstwo. Gdy jednak zawieramy umowę o pracę, to stroną (pracodawcą) jest Ministerstwo Finansów. W obydwu przypadkach łatwo o błąd. Nie można w sprawie cywilnej oznaczyć Ministerstwa Finansów jako strony, a w sprawie z zakresie prawa pracy trzeba to zrobić, bo Skarb Państwa nie jest pracodawcą. I od tego są jednak wyjątki od wyjątków – Skarb Państwa jest pracodawcą dla służb mundurowych.

No dobrze, jestem radczynią, dostaję sprawę zakresu prawa pracy. Co muszę zrobić krok po kroku, żeby prawidłowo oznaczyć stronę?

Trzeba ustalić, kto jest pracodawcą. To wcale nie jest takie proste, ponieważ art. 3 Kodeksu pracy oparty jest na tzw. zarządczej definicji pracodawcy, więc wcale nie musi on być podmiotem prawa. Musimy zatem ocenić, czy pracodawcą jest sama spółka czy np. oddział spółki – bo oddział też może być pracodawcą (wewnętrznym). Jeszcze trudniej jest, gdy wkraczamy w sferę państwową i samorządową. Dla pracownika urzędu gminy pracodawcą wcale nie jest gmina, tylko urząd gminy. Dla pracownika starostwa powiatowego pracodawcą jest starostwo, a dla urzędnika administracji skarbowej pracodawcą jest izba administracji skarbowej.

 

Cena promocyjna: 114.29 zł

|

Cena regularna: 127 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 114.29 zł


Co jest najlepszym źródłem informacji? Ustawy?

Oczywiście tak, ale najpierw trzeba właściwą ustawę znaleźć, co wcale nie jest takie proste. Na przykład najważniejsze regulacje dotyczące Skarbu Państwa i jego reprezentacji zawarte są w ustawie o zasadach zarządzania mieniem państwowym, a to przecież nie jest oczywiste. Dlatego w przypadkach wątpliwych najlepiej zacząć od książek i systemów informacji prawnej takich jak LEX, które są dobrze ustrukturyzowane i dają podpowiedzi.

Czy w zwykłych sprawach cywilnych wątpliwości jest mniej?

Niestety nie. Ustawodawca jest bardzo arbitralny co do tego, komu przyznaje podmiotowość prawną i w konsekwencji - kto może być stroną postępowania cywilnego. Jednym z moich ulubionych przykładów jest koło gospodyń wiejskich, które przez wiele lat nie było podmiotem prawa i nie mogło występować w postępowaniu cywilnym, aż tu nagle kilka lat temu przyjęto ustawę o kołach gospodyń wiejskich, przyznano im osobowość prawną i koła gospodyń wiejskich w postępowaniu cywilnym mogą już występować.

Jeszcze bardziej wymowny jest inny przykład – porównanie ZUS i KRUS. Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma osobowość prawną, może zatem w imieniu własnym zawrzeć umowę np. o stworzenie programu komputerowego i jeżeli mamy sprawę sądową wynikającą z takiej umowy, to stroną jest ZUS. Ale gdyby taką samą umowę zawarła Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, która przecież wykonuje takie same funkcję, to jako stronę musimy oznaczyć Skarb Państwa - Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, bo akurat KRUS ustawodawca nie uznał za stosowne przyznać osobowości prawnej. Dwie takie same jednostki, a zupełnie inaczej trzeba je oznaczać w postępowaniu sądowym. Więcej takich przykładów w książce.

A jak oznacza się stronę w sprawach zamówień publicznych, np. zamawiającego w przetargu?

Jeśli już jesteśmy przy zamówieniach publicznych, to są one dużą pułapką. Musimy rozdzielić dwa etapy. Pierwszy to sama procedura wyłaniania wykonawcy. Na tym etapie występują w imieniu własnym zamawiający - ministerstwo, urząd wojewódzki, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad etc. (mogą być też zamówienia wspólne). Jeżeli toczy się postępowanie dotyczące samego udzielenia zamówienia - najpierw przed Krajową Izbą Odwoławczą, a potem przed sądem zamówień publicznych - to stroną jest zamawiający: ministerstwo, GDDKiA, urząd wojewódzki. Ale jeśli przechodzimy już do drugiego etapu, to umowę musi zawrzeć już Skarb Państwa, bo to jest umowa cywilnoprawna i stroną powinien być podmiot prawa cywilnego. Na tym etapie nie możemy więc pozwać GDDKiA, tylko Skarb Państwa reprezentowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.

A czy Skarb Państwa może być reprezentowany w procesie przez kilka jednostek?

Zdarzają się takie sytuacje. Wtedy stopień skomplikowania jeszcze się zwiększa. Sąd musi precyzyjnie skonstruować wyrok – w oznaczeniu stron (komparycji) wymienia wszystkie jednostki reprezentujące Skarb Państwa, a w samym rozstrzygnięciu (tenorze) tylko ten organ, który sąd uznaje za właściwy. Są jeszcze inne odrębności, np. możliwość podejmowania czynności przez organ jednostki nadrzędnej. No i przepisy szczególne, przewidujące, że Skarb Państwa może być reprezentowany w inny sposób niż przez organ państwowej jednostki organizacyjnej. Dotyczy to np. gospodarowania nieruchomościami – przepisy przewidują, że Skarb Państwa jest w takich sprawach reprezentowany przez starostę, chociaż to jest przewodniczący zarządu powiatu, czyli jednostki samorządu terytorialnego.

Na to nakłada się jeszcze Prokuratoria Generalna, która w niektórych sprawach wykonuje zastępstwo Skarbu Państwa, a w innych nie. Na dodatek po nowelizacji z 2017 r. Prokuratoria Generalna może też reprezentować niektóre inne niż Skarb Państwa osoby prawne. I teraz pytanie - skąd sąd może się dowiedzieć, czy Prokuratoria Generalna reprezentuje spółkę z częściowym udziałem Skarbu Państwa, taką jak PLL LOT czy ORLEN?

Z ustawy?

Niestety nie, jedynie ze strony internetowej Prokuratorii Generalnej. Wykonywanie przez nią zastępstwa spółki z częściowym udziałem Skarbu Państwa wymaga wyrażenia przez spółkę zgody o charakterze generalnym, a wykaz takich zgód znajduje się jedynie na stronie internetowej Prokuratorii Generalnej.

Wróćmy do pism procesowych. Co powinniśmy w nich jako pełnomocnicy zawrzeć, jakie dane podać?

To oczywiście zależy od rodzaju strony. Podstawowe wymagania wynikają z art. 125-126 k.p.c. Jeśli mamy do czynienia z osobą fizyczną, to jest najprościej – podajemy imię i nazwisko. Jeżeli strona nie ma zdolności procesowej, bo jest małoletnia albo ubezwłasnowolniona, podajemy jeszcze dane przedstawiciela ustawowego, np. rodzica, kuratora albo opiekuna. Gdy chodzi o osoby prawne oraz jednostki organizacyjne mające zdolność prawną, podajemy nazwę (firmę), pod jaką występują w obrocie.

I tutaj wracamy do problemu arbitralności ustawodawcy, który niektórym jednostkom organizacyjnym przyznaje osobowość prawną, a innym nie. Rzecznik Praw Obywatelskich nie ma osobowości prawnej, więc gdybyśmy mieli jakieś postępowanie cywilne z jego udziałem, stronę trzeba oznaczyć jako Skarb Państwa-RPO (jak już wspomniano, odwrotnie jest jednak w sprawach z zakresu prawa pracy). Natomiast Rzecznikowi Finansowemu osobowość prawną przyznano, więc jako stronę oznaczamy Rzecznika Finansowego, a nie Skarb Państwa. Szczególnych trudności nastręcza trzecia grupa podmiotów, czyli jednostki organizacyjne, które nie są osobami prawnymi, ale mają zdolność prawną.

Dlaczego?

Przez długi czas kategoria tzw. ułomnych osób miała charakter doktrynalny, ale w 2004 r. wyodrębniono je w art. 33[1] k.c. To takie jednostki organizacyjne, które mogą występować w obrocie samodzielnie (w oderwaniu od swoich członków), ale różnią się od osób prawnych tym, że nie dają zasłony korporacyjnej – członkowie jednostek organizacyjnych wyposażonych jedynie w zdolność prawną odpowiadają subsydiarnie za ich zobowiązania.

Sęk w tym, że – zgodnie z normatywną metodą regulacji – zdolność prawna określonej kategorii jednostek organizacyjnych musi wynikać z wyraźnego przepisu. W rezultacie ustawodawca co i rusz dorzuca nową kategorię takich jednostek, ponieważ potrzeby postępowania sądowego tego wymagają. Stowarzyszenia zwykłe uzyskały zdolność prawną w roku 2016, a w 2021 r. powstała ustawa o kasach zapomogowo-pożyczkowych i w rezultacie obecnie taka kasa też może być stroną postępowania, bo inaczej w sprawach sądowych musieliby uczestniczyć wszyscy jej członkowie. Najnowszy przykład pochodzi z ubiegłego roku - wprowadzono przepis, że fundacja rodzinna w organizacji może być stroną postępowania, ponieważ ma zdolność prawną tak jak spółka kapitałowa w organizacji.

A jeśli pełnomocnik popełni błąd w oznaczeniu strony, jakie to może mieć konsekwencje?

Niestety najdalej idące. Jeżeli sąd już na etapie badania pozwu, przed merytorycznym rozstrzygnięciem, zorientuje się, że błędnie pozwaliśmy strukturę, która nie ma zdolności sądowej, skutkiem będzie odrzucenie pozwu. Tracimy wtedy przerwanie biegu przedawnienia. Jeśli błąd taki dostrzeże dopiero sąd drugiej instancji, powoduje to nieważność postępowania, uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. A gdyby sprawa zakończyła się z udziałem takiej źle oznaczonej strony, w grę wchodzi jeszcze wznowienie postępowania.

Sądy zdają sobie sprawę z trudności wynikających z niespójnych przepisów i przynajmniej w stosunku do osób działających samodzielnie, bez zawodowych pełnomocników, wprowadziły konstrukcję „sprostowania oznaczenia stron”. Jeżeli działająca samodzielnie strona nie orientuje się w zagmatwanych przepisach i pozwie Ministerstwo Finansów czy Ministra Finansów zamiast Skarbu Państwa reprezentowanego przez Ministerstwo Finansów, sąd może sprostować oznaczenie strony - tzn. uznać, że strona chciała pozwać Skarb Państwa, ale nie orientowała się jak to napisać. Zawodowi pełnomocnicy na taką łaskawość nie powinni jednak liczyć - oni muszą wykazywać czujność, gdy chodzi o oznaczenie strony, bo w przeciwnym razie może dojść do odrzucenia pozwu albo do nieważności postępowania.

A czy jako strona możemy wyciągnąć konsekwencję wobec pełnomocnika, który popełnił błąd?

Orzecznictwo w tym zakresie się zmienia. Jeszcze jakiś czas temu skuteczne pozywanie adwokata albo radcy prawnego było bardzo trudne, ponieważ – mówiąc kolokwialnie - sąd ucinał związek przyczynowy, tzn. przyjmował, że jeśli pełnomocnik nie wniósł pozwu we właściwy sposób i w rezultacie został on odrzucony, skutkiem jest jedynie to, że nie rozpoznano powództwa. W kolejnym, odszkodowawczym postępowaniu uznawano, że sąd ex post nie może badać, czy ten pozew byłby skuteczny czy nie. Obecnie taką możliwość się dopuszcza, więc pozwy odszkodowawcze wobec zawodowych pełnomocników są częstsze i częściej są skuteczne. Powoduje to większe ryzyko, że klient pozwie pełnomocnika, bo źle oznaczył stronę i sąd odrzucił pozew, a zatem, co prawda, można pozwać ponownie, ale roszczenie się już przedawniło.

 

Który obszar jest najtrudniejszy?

Na pewno Skarb Państwa, ale też jednostki samorządu terytorialnego, o których mówiliśmy mniej, a regulacje ich dotyczące też nie są oczywiste. Przykładowo, jeśli chcemy pozwać szkołę podstawową – bo np. na jej terenie doszło do wypadku – to musimy pozwać gminę, bo szkoła podstawowa nie jest podmiotem prawa i nie ma zdolności sądowej. Za zobowiązania szkoły podstawowej odpowiada gmina, a szkoły średniej - powiat. Ale w sprawach pracowniczych stroną będzie szkoła, bo mamy zarządczą definicję pracodawcy i nie musi być nim podmiot prawa.

Trudno czasem też oddzielić jednostki samorządu terytorialnego od Skarbu Państwa. Przykładowo, jeżeli sprawa dotyczy działalności komendy powiatowej policja, to – chociaż należy ona do tzw. powiatowej administracji zespolonej – stroną będzie Skarb Państwa reprezentowany przez komendę powiatową. Te inne kwestie zostały szczegółowo omówione w książce, która zawiera aż 172 wzorów oznaczenia stron.

prof. Marcin Dziurda, Katedra Postępowania Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego. Profesor jest autorem wydanej właśnie przez Wolters Kluwer Polska książki „Oznaczenie stron w sprawach cywilnych. Zagadnienia materialnoprawne i procesowe”.

 

Cena promocyjna: 114.29 zł

|

Cena regularna: 127 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 114.29 zł