Fakt, iż część znamion tego przestępstwa została określona nie w akcie prawnym o randze ustawy, ale w innych przepisach wskazujących obowiązki funkcjonariuszy, jak np. decyzje administracyjne, zakresy obowiązków, umowy o pracę czy obowiązki wynikające ze służby, nie przesądza o niezgodności przepisu z konstytucją.
Trybunał Konstytucyjny rozpoznał skargę konstytucyjną Henryka H. dotyczącą ustawowego określenia odpowiedzialności karnej i orzekł, że art. 231 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny jest zgodny z art. 42 ust. 1 konstytucji.
Trybunał stwierdził, że art. 42 ust. 1 konstytucji formułuje zasadę określoności przepisów prawa karnego, której obowiązywanie w demokratycznym państwie prawnym nie budzi wątpliwości. Zasada ta wraz z pozostałymi podstawowymi regułami prawa karnego służy gwarancji ochrony prawnej jednostek przed arbitralnością oraz nadużyciami ze strony organów władzy publicznej, w tym dowolnością orzekania i sposobu wykonywania następstw czynów zabronionych, niewspółmierności tych następstw do winy i karygodności czynu.
Trybunał zauważył, że zarówno przedstawiciele nauki prawa karnego, jak i Sąd Najwyższy - traktując zasadę określoności jako jeden z podstawowych instrumentów realizacji funkcji gwarancyjnej prawa karnego - nie utożsamiają jej jednak z bezwzględnym nakazem określenia w ustawie wszystkich znamion czynu zabronionego i akceptują możliwość doprecyzowania określonych elementów czynu penalizowanego na poziomie podustawowym. Również Trybunał w swym dotychczasowym orzecznictwie dopuszczał stosowanie w pewnych wypadkach techniki przepisów częściowo blankietowych w prawie karnym oraz w szerzej rozumianym prawie represyjnym. Oznacza to, że sam fakt posłużenia się odesłaniem w zakresie definiowania cech czynu nie przesądza jeszcze o przekroczeniu przez ustawodawcę konstytucyjnego standardu określoności czynu zabronionego.
Zgodnie z ustaloną aktualnie linią orzeczniczą TK nakazu określoności nie spełnia przepis ustawy karnej wówczas, gdy adresat normy prawno-karnej nie jest w stanie zrekonstruować, na jego podstawie, zasadniczych znamion czynu zabronionego.
Trybunał zaznaczył, że przestępstwo przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków na szkodę interesu publicznego lub prywatnego przez funkcjonariusza publicznego tradycyjnie określane mianem nadużycia władzy jest klasycznym przestępstwem funkcjonariuszy, które godzi w autorytet oraz zaufanie społeczne do reprezentowanych przez nich władz i instytucji, a także w konkretne interesy i dobra społeczne lub jednostkowe, zagrożone lub naruszone przestępnym zachowaniem. Zaskarżony przepis art. 231 obowiązującego k.k. w przeważającej mierze bazuje na treści art. 286 k.k. z 1932 r. oraz art. 246 k.k. z 1969 r. Trybunał zaznaczył, że art. 231 § 1 ma charakter blankietu częściowego, milcząco odsyłając do aktów pozaustawowych w celu ustalenia obowiązków i uprawnień konkretnego funkcjonariusza publicznego. Interpretacja konstytucyjnej zasady określoności przepisów prawa karnego akcentuje wynikający z tej zasady postulat zapewnienia uprzedniej rozpoznawalności bezprawności własnych działań oraz zachowania się organów państwa po dokonaniu bezprawnego czynu. Rozstrzygające dla sprawy było więc ustalenie, czy częściowa blankietowość normy wyrażonej w art. 231 § 1 k.k. spełnia wymóg obliczalności i przewidywalności skutków prawnych działań adresata tej normy.
Skarżący podnosił w uzasadnieniu skargi, że zakres obowiązków i uprawnień konkretnego funkcjonariusza publicznego jest rekonstruowany nie tylko z innych (podstawowych) aktów normatywnych, lecz również ze źródeł prawa wewnętrznego, czy też aktów stosowania prawa. Trybunał zaakceptował dominujący w doktrynie pogląd, iż w standardzie konstytucyjnym wyznaczonym przez zasadę określoności mieści się możliwość wyjątkowego odesłania w przepisie ustawy (również dorozumiane) nie tylko do innej ustawy czy też rozporządzenia. Także do umowy międzynarodowej, przepisów prawa europejskiego, zaleceń, jak również aktów tzw. miękkiego prawa międzynarodowego, a także innych - mających swoje podstawy w ustawie źródeł - takich jak decyzje administracyjne, zakresy obowiązków, regulaminy, umowy o pracę, obowiązki wynikające ze służby. Trybunał podkreślił, że funkcjonariusz publiczny ma pierwotny prawny obowiązek znajomości aktów określając jego uprawnienia i obowiązki.
Trybunał stwierdza w wyroku, że przyjęta w literaturze przedmiotu i orzecznictwie SN interpretacja art. 231 k.k., iż rekonstruowany z szeregu aktów o różnym charakterze (w tym aktów prawa wewnętrznego oraz poleceń służbowych czy też rozkazów) zakres uprawnień i obowiązków funkcjonariusza publicznego nie oznacza niezgodności art. 231 § 1 k.k. z zasadą określoności przepisów prawa karnego wyrażoną w art. 42 ust. 1 konstytucji.
Trybunał podkreślił również, że o przestępstwie z art. 231 § 1 k.k. można mówić - zgodnie z ogólną zasadą prawa karnego wyrażoną w art. 1 § 2 k.k. - jeśli stopień społecznej szkodliwości czynu jest większy niż "znikomy". Stopień społecznej szkodliwości czynu w przypadku zachowania polegającego na nadużyciu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariusza publicznego - rozgranicza bowiem odpowiedzialność karną za przestępstwo nadużycia władzy od odpowiedzialności służbowej i dyscyplinarnej. To ciężar gatunkowy czynu funkcjonariusza publicznego - oceniany według możliwych lub rzeczywistych następstw takiego czynu - decyduje o tym, czy za dany czyn funkcjonariusz publiczny poniesie odpowiedzialność karną, czy jedynie odpowiedzialność dyscyplinarną - swtierdził TK. Zdaniem Trybunału, uwzględnienie tych argumentów wymagało orzeczenia, że mimo częściowej blankietowości, kontrolowany przepis spełnia wynikający z art. 42 ust. 1 konstytucji test obliczalności i przewidywalności skutków prawnych działań jego adresata.