Za wyborem prof. Wiącka zagłosowało w środę 93 senatorów, nikt nie był przeciw, zaś pięciu senatorów wstrzymało się od głosu. Kandydaturę Wiącka zgłosiły wspólnie klub PiS i kluby opozycyjne: PSL-Koalicja Polska, UED, Konserwatyści oraz Lewica, a także koło Polska 2050 oraz Polskie Sprawy. Wiącek po głosowaniu w Senacie wyraził uznanie dla wszystkich parlamentarzystów, "którym udało się wznieść ponad podziały i wybrać Rzecznika Praw Obywatelskich". - Jestem dumny osobiście z tego, że to porozumienie skoncentrowało się wokół mojej osoby - podkreślił.

Na straży praw obywateli. A Izbę Dyscyplinarną trzeba zawiesić

Zobowiązuję się, że niezależnie od okoliczności będę pomagał każdemu obywatelowi, który czuje, że jego wolności czy prawa są naruszane - powiedział w środę prof. Marcin Wiącek. Zapowiedział, że jako RPO w pierwszej kolejności będzie chciał spotkać się z Komendantem Głównym Policji ws. "zwiększenia wrażliwości funkcjonariuszy, którzy mają kontakt z osobami zatrzymywanymi".  - Chciałbym również przygotować raport dotyczący problemów, jakie obnażyła pandemia koronawirusa. Pragnę również spotkać się z organizacjami społecznymi, które zajmują się ochroną praw osób najbardziej wykluczonych, osób z niepełnosprawnościami, osób starszych, osób dotkniętych kryzysem bezdomności i stworzyć katalog problemów, które mógłbym, przy pomocy współpracowników z Biura RPO, rozwiązać - powiedział Wiącek.

A odnosząc się d najbardziej gorącego obecnie problemu stwierdził, że "do czasu wykonania wyroku TSUE, w celu zapewnienia bezpieczeństwa prawnego, Izba Dyscyplinarna SN powinna zawiesić swoją działalność".  - Moim zdaniem, i to deklarowałem też podczas posiedzenia Senatu, należy podjąć pilne kroki w celu wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca - dodał.

Kadencja upłynęła, a rzecznika wciąż nie ma

To była już szósta próba wyłonienia nowego RPO. Jest to konieczne, ponieważ 9 września ubiegłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara, który jednak nadal pełni tę funkcje. Zgodnie z ustawą o RPO, mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. Jednak 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Stracił on moc w połowie lipca. Adam Bodnar zapowiedział, że odejdzie wtedy ze stanowiska i to zrobił. 

Czytaj: 
Nie wybrano następcy - Adam Bodnar zostanie rzecznikiem na dłużej>>
TK:
 Po zakończeniu kadencji RPO nie może sprawować urzędu>>

Senat 18 czerwca nie wyraził zgody na powołanie senator niezależnej Lidii Staroń na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, którą Sejm wybrał 15 czerwca.  Za jej kandydaturą zagłosowało 45 senatorów, 51 było przeciw, 3 senatorów wstrzymało się od głosu. To była piąta nieudana próba wyłonienia nowego RPO

Wcześniej, 13 maja br. Senat odmówił zgody na powołanie posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, który został 14 kwietnia został wybrany przez Sejm na urząd  na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich.

Czytaj: Bartłomiej Wróblewski nie będzie Rzecznikiem Praw Obywatelskich>>

Wcześniej parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, ale nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm wybrał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.

Zgodnie z konstytucją Rzecznik Praw Obywatelskich jest wybierany przez Sejm, a Regulamin Sejmu, w art. 31 ust. 1 precyzuje, że "Wybór albo powołanie poszczególnych osób na stanowiska państwowe określone w art. 26-29 następuje bezwzględną większością głosów.” By objąć urząd musi jednak uzyskać zgodę Senatu.

Nowy rzecznik, albo pełniący obowiązki

Po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 15 kwietnia politycy PiS zapowiedzieli szybkie uchwalenie ustawy implementującej to orzeczenie. Było to interpretowane jako zamiar powołania kogoś mającego pełnić obowiązki RPO, bez kolejnych prób szukania porozumienia w tej sprawie pomiędzy dwoma izbami parlamentu. Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel informował potem, że trwają pracę nad projektem ustawy, który miałby doprowadzić do implementacji wyroku TK. Fogiel zastrzegł jednak, że nie zna terminu, kiedy taki projekt ustawy trafi do Sejmu. Ostatecznie nie zgłoszono takiego projektu. 

Po odejściu z dniem 15 lipca dr hab. Adama Bodnara, obowiązki RPO pełni zastępca RPO Stanisław Trociuk. Jak mówił niedawno w wywiadzie dla Prawo.pl, ma do tego tego odpowiednie upoważnienia. Przypomniał też, że robił już to w 2010 roku po śmierci w katastrofie smoleńskiej Janusza Kochanowskiego. 

Czytaj: Trociuk: Komisarz niekonstytucyjny, ale zastępcy RPO mogą realizować zadania>>
 

Dr hab. Marcin Wiącek (ur. 1982 r.) jest wykładowcą na  Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.  W latach 2009–2017 był zatrudniony w Katedrze Prawa Konstytucyjnego WPiA UW. W 2017 r. został powołany na stanowisko Kierownika Zakładu Praw Człowieka WPiA UW. Jest również członkiem Centrum Badań nad Prawnymi Aspektami Technologii Blockchain, działającym na WPiA UW, a także członkiem Rady Naukowej Dyscypliny Nauki Prawne i Rady Dydaktycznej WPiA UW.

Absolwent Wydziału Prawa i Administracji UW oraz Centrum Prawa Amerykańskiego (2006 r.). W 2009 r. obronił, pod kierunkiem prof. Janusza Trzcińskiego, doktorat dotyczący pytania prawnego sądu do Trybunału Konstytucyjnego. W 2013 r. uzyskał stopień naukowy doktora habilitowanego na podstawie kolokwium habilitacyjnego i rozprawy poświęconej dopuszczalności stosowania przez sądy i TK regulacji konstytucyjnych w sprawach wywodzących się z okresu powojennego.

W latach 2003–2007 był pracownikiem Trybunału Konstytucyjnego. Od 2007 r. jest zatrudniony w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. W latach 2014–2018 był członkiem Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów. W latach 2014-2016 był kierownikiem aplikacji legislacyjnej prowadzonej przez Rządowe Centrum Legislacji. Jest również członkiem Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej.