Sejm 27 września 2013 r. uchwalił ustawę o zmianie kodeksu postępowania karnego i innych ustaw, która weszła w życie 1 lipca 2015 r. Jednak 11 marca 2016 r. kodeks został ponownie znowelizowany. Zmiana ta nawiązywała do modelu postępowania obowiązującego sprzed 30 czerwca 2015 r. Model procesu karnego przekształcił się w mieszany z elementami modelu kontradyktoryjnego i inkwizycyjnego, bowiem nie zerwano całkowicie z zasadą kontradyktoryjności postępowania.
Czytaj: Prof. Wróbel: Populizm penalny może osłabić ustawę naprawczą>>
Kontradyktoryjny proces ma zwolenników i przeciwników
Ta reforma budziła kontrowersje zarówno w czasie prac nad nią, jak i po wejściu w życie. Generalnie za byli prawnicy występujący w sprawach karnych jako obrońcy. Za korzystną zmianę uważała też większość sędziów. Odwrotną optykę prezentowali prokuratorzy, którzy – jak wspomina Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury – na wszelkie sposoby starali się wykazać zagrożenia z tego płynące. Jednak w pracach nad ustawą uchwaloną w 2013 roku ta argumentacja nie została uznana. - Z tym pierwszym znaczącym otwarciem na kontradyktoryjność procesu karnego wiązano wiele nadziei – powiedziała w wywiadzie dla Prawo.pl prof. Hanna Paluszkiewicz, karnistka z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Tzw. wielka nowelizacja k.p.k miała doprowadzić do zwiększenia kontradyktoryjności procesu karnego, przede wszystkim w jego stadium przed sądem, co nawet znalazło wyraz w haśle określającym tę reformą - ku kontradyktoryjności. Dzięki temu idea kontradyktoryjności miała szanse się rozwinąć i urzeczywistnić, mimo że była ograniczona jedynie do postępowania sądowego. Łączyło się to wówczas z większą samodzielnością stron procesowych i ich odpowiedzialnością za wynik procesu oraz niezależną w tym układzie procesowym pozycją sądu, jako arbitra w sporze - przypomniała. I dodała, że nie ma wątpliwości, że powrót do kontradyktoryjnego modelu procesu karnego powinien nastąpić.
Więcej: Prof. Paluszkiewicz: Kontradyktoryjny proces do przywrócenia, rola prokuratora do ograniczenia>>
Sędzia arbitrem, nie dodatkowym oskarżycielem - kontradyktoryjny proces do przywrócenia?>>
Dla Komisji Kodyfikacyjnej to nie priorytet
Pracująca obecnie Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego proponuje przywrócenie wielu z rozwiązań tamtej reformy, ale bez kontradyktoryjności. - Dla nas większym wyzwaniem jest teraz przywrócenie i rozwijanie konsensualizmu - mówi prof. Włodzimierz Wróbel, przewodniczący Komisji.
- W procesie karnym te przyzwyczajenia do tradycyjnego, inkwizycyjnego modelu postępowania były tak mocne, że tego nie udało się przezwyciężyć. Ale analizując ten problem, także patrząc co dzieje się w innych krajach, można zauważyć coś, do czego pasuje popularne kiedyś słowo konwergencja. Że dzisiaj proces karny składa się z tak wielu elementów, pochodzących z różnych kultur, że próba tworzenia takiego modelu opartego na jednej idei nie uda się. Dzisiaj myśli się raczej kryteriami efektywnościowymi, które też trzeba na nowo redefiniować, ale które nie powinny ograniczać praw gwarancyjnych. Myślę więc, że to, na czym obecnie powinniśmy się koncentrować, to nie to czy będzie większa inkwizycyjność, czy kontradyktoryjność, ale przede wszystkim na tym, jak do procesu przywrócić sensownie konsensualizm – powiedział Prawo.pl prof. Włodzimierz Wróbel. - Nie chcę zamykać sprawy definitywnie, ale dla mnie obecnie priorytetem jest konsensualizm. Mnie kontradyktoryjność podoba się, wolałbym być sędzią w takim procesie, widzę w nim też więcej cech gwarancyjnych, ale nie tu upatruję największych obecnie wyzwań dla naszego wymiaru sprawiedliwości - dodał.
Czytaj w LEX: Elementy kontradyktoryjności w dobrowolnym poddaniu się karze > >
Proces kontradyktoryjny bardziej dynamiczny
Dr Krzysztof Eichstaedt, sędzia Sądu Apelacyjnego w Łodzi, przewodniczący II Wydziału Karnego, uważa, że wprowadzenie zasady pełnej kontradyktoryjności w polskim procesie karnym niewątpliwie czyniłoby proces karny o wiele bardziej dynamicznym, w którym strony ponosiłyby ciężar odpowiedzialności za końcowy wynik procesu, podczas gdy w obecnym modelu postępowania karnego ciężar ten w znacznej mierze ponosi sąd, albowiem sąd zobowiązany jest do podejmowania szeregu czynności procesowych z urzędu, nawet wówczas gdy stronę reprezentuje profesjonalny obrońca, co powoduje znaczne opóźnienie w wydaniu orzeczenia końcowego.
Sprawdź w LEX: Model kontradyktoryjności w postępowaniu przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym > >
Nieoczywista wyższość modelu
Wątpliwości przewodniczącego Komisji potwierdza dr Krzysztof Stasiak, karnista z Uniwersytetu Gdańskiego. - W moim przekonaniu należy ostrożnie podchodzić do pomysłu wprowadzenia w Polsce kontradyktoryjnego modelu procesu karnego. Model ten przez krótki czas obowiązywał (w latach 2015-2016). Z danych statystycznych za ten okres wynika, że nastąpił wówczas zauważalny spadek skazań, gdyż w latach 2004-2012 wśród osądzonych przez sądy karne skazani stanowili 88-89 proc. Natomiast w 2016 r. już tylko 84 proc. Nastąpił też wzrost uniewinnień ustalany jako procent osób osądzonych w danym roku – powiedział Prawo.pl. Ekspert potwierdza, że wówczas zwracano także uwagę, że prokuratorzy nie byli przygotowani do prowadzenia procesu w takim modelu, gdyż wcześniej ich aktywność na sali rozpraw była ograniczona.
- W związku z tym należy zadać sobie pytanie, czemu taka zmiana miałaby służyć i czy model kontradyktoryjny jest lepszy od obecnie obowiązującego modelu inkwizycyjnego. Moim zdaniem odpowiedź nie jest oczywista. Natomiast jeżeli chcielibyśmy wprowadzić w Polsce kontradyktoryjny model procesu karnego, to wcześniej powinniśmy wprowadzić zmiany w procesie kształcenia prokuratorów, aby ich przygotować do właściwego wypełniania w nim swojej roli – podkreśla dr Krzysztof Stasiak.
Cena promocyjna: 94.06 zł
|Cena regularna: 99 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł
Nie warto wracać do nieprzemyślanej reformy?
Dla mnie kwestia, czy proces sądowy winien być mniej, czy bardziej kontradyktoryjny, ma charakter drugorzędny – deklaruje dr Michał Gabriel-Węglowski, prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, członek Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Ale zaznacza, że nie nazywałby modelu dzisiejszego inkwizycyjnym, ponieważ to jest jednak nadal spór dwóch stron, tyle że z dużą aktywnością sądu. Uważa jednak, że krótkotrwała reforma k.p.k. z 2013 r. była kompletnie nieprzemyślana i nieprzygotowana organizacyjnie, a faktycznie - w jego ocenie - wręcz mogła nawet utrudniać, a nie ułatwiać obronę oskarżonemu. - Najważniejsze dziś to maksymalne przyspieszenie rozstrzygania o odpowiedzialności karnej i ograniczenie liczby spraw wpływających do sądów, a zwłaszcza zmniejszenie skali procesów trwających dłużej niż jedna rozprawa lub posiedzenie. I przede wszystkim totalna reforma policji. Będę to powtarzał do znudzenia. Bez tego nie będzie żadnej znaczącej poprawy pracy wymiaru sprawiedliwości – podkreśla dr Michał Gabriel-Węglowski.
Zobacz również w LEX: Ochrona danych osobowych a zasada jawności procesu karnego > >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.