Fundacja w opinii przesłanej Senatowi powołuje się na wyrok Medved i inni p. Francji, w którym Europejski Trybunał Praw Człowieka przypominał, że wymóg ten wiąże się z fizycznym postawieniem przed sądem. Wskazał jednocześnie, że jedną z funkcji tego przepisu jest ochrona osoby pozbawionej wolności przed torturami lub nieludzkim traktowaniem. 

- Celu tego rodzaju nie da się osiągnąć jedynie za pośrednictwem zdalnego udziału jednostki pozbawionej wolności w posiedzeniu sądu – wyjaśnia Marcin Wolny, prawnik HFPC. - Niedawno przed podobnym zagadnieniem stanął norweski Sąd Najwyższy, który uznał, że analogiczne regulacje przyjęte w tym państwie naruszają wymogi Konwencji – dodaje. 

Czytaj: Kolejna "tarcza" pozwoli na niekonstytucyjne areszty on-line>>

Co zakłada Tarcza 4? 

O proponowanych zmianach Prawo.pl pisze już od etapu projektu. Tarcza 4 zmienia par. 3 art. 250 Kodeksu postępowania karnego dotyczący - w związku z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania - pouczenia i doprowadzenia oskarżonego do sądu. Zgodnie z nowym brzmieniem doprowadzenia się nie zarządza jeżeli udział oskarżonego w posiedzeniu będzie zapewniony przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie czynności procesowych na odległość z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku.

Zgodnie z kolejnymi zmianami - wprowadzenie par. 3b do 3 f: 

  • udział oskarżonego w posiedzeniu dotyczącym zastosowania tymczasowego aresztowania może być zapewniony przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających jednoczesny bezpośredni przekaz obrazu i dźwięku na odległość;
  • oskarżony bierze udział w posiedzeniu w trybie określonym w par. 3b w obecności referendarza sądowego, asystenta sędziego, asystenta prokuratora lub urzędnika zatrudnionego w sądzie lub prokuraturze, a jeżeli przebywa w zakładzie karnym lub areszcie śledczym – w obecności funkcjonariusza Służby Więziennej;
  • obrońca bierze udział w posiedzeniu przeprowadzonym w trybie wideokonferencji w miejscu przebywania oskarżonego, chyba że stawi się w tym celu w sądzie lub sąd zobowiąże go do udziału w posiedzeniu w budynku sądu z uwagi na konieczność uchylenia ryzyka nierozstrzygnięcia wniosku w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania przed upływem dopuszczalnego czasu zatrzymania oskarżonego;
  • w wypadku, gdy obrońca bierze udział w posiedzeniu przebywając w innym miejscu niż oskarżony, sąd na wniosek oskarżonego lub obrońcy może zarządzić przerwę na czas oznaczony i zezwolić na telefoniczny kontakt obrońcy z oskarżonym, chyba że uwzględnienie wniosku może zakłócić prawidłowy przebieg posiedzenia lub stwarza ryzyko nierozstrzygnięcia wniosku w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania przed upływem dopuszczalnego czasu zatrzymania oskarżonego.
  • Przepisów tych ma nie stosować się w przypadku oskarżonego, którego dotyczą okoliczności wskazane w art. 79 par. 1 pkt 2. (dotyczących obrony obligatoryjnej). 

W przypadku podejrzanego zmiana została wprowadzona w art. 248 dotyczącym dopuszczalnego terminu zatrzymania. I tak zgodnie ze zmienionym par. 2: zatrzymanego należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania go do dyspozycji sądu nie doręczono mu postanowienia o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania albo nie ogłoszono mu postanowienia o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania w wypadku udziału podejrzanego w posiedzeniu sądu w trybie art. 250 par. 3b - czyli przy użyciu urządzeń umożliwiających bezpośredni przekaz obrazu i dźwięku. 

 

Rozwiązania sprzeczne z Konstytucją 

Swoją opinię w tej sprawie przedstawiło również Stowarzyszenie Adwokackie Defensor Iuris. Wskazało w niej, że przyjęte w art. 248 rozwiązanie jest sprzeczne z treścią przepisu art. 41 par. 3 Konstytucji RP o treści: „Każdy zatrzymany powinien być niezwłocznie i w sposób zrozumiały dla niego poinformowany o przyczynach zatrzymania. Powinien on być w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania przekazany do dyspozycji sądu. Zatrzymanego należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania do dyspozycji sądu nie zostanie mu doręczone postanowienie sądu o tymczasowym aresztowaniu wraz z przedstawionymi zarzutami”. 

- Wprowadzenie możliwości ogłaszania, a nie doręczenia postanowienia o tymczasowym aresztowaniu, nie może być więc wprowadzone bez uprzedniej zmiany Konstytucji RP w tym zakresie.  Wprowadzenie regulacji obiektywnie sprzecznej z treścią ustawy zasadniczej skutkować będzie albo stosowaniem bezpośrednio przepisów Konstytucji RP (sądy i tak będą doręczały postanowienie o tymczasowym aresztowaniu również podejrzanym, co do których wnioski o areszt są rozpatrywane w trybie on-line) albo skutecznym kwestionowaniem rozstrzygnięć o zastosowaniu tymczasowego aresztowania i roszczeniami o odszkodowanie za bezprawne pozbawianie wolności - czytamy.  

Wskazywała na to już wcześniej adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. W rozmowie z Prawo.pl oceniała, że propozycje odnoszące się do stosowania tymczasowego aresztowania online są nie do przyjęcia. 

- Świat się już odmraża, polskie sądownictwo też, nie ma aktualnie żadnej sensownie uzasadnionej potrzeby stwarzania fikcyjnych przepisów o możliwości przesłuchiwania podejrzanego, oskarżonego online i stosowaniu tymczasowego aresztowania w zaproponowanej formule - mówiła. 

Również podkreślała, że zmiana art. 248 par. 2 Kpk narusza Konstytucję. - Jakie to będzie miało konsekwencje? - Podejrzany przesłuchiwany w trybie wideokonferencji nie dostanie już postanowienia o areszcie, bo w ocenie ustawodawcy wystarczy, że posłucha tego postanowienia przez komputer, niezależnie czy je zrozumie, czy połączenie będzie działało. To jest absolutnie niezgodne z konstytucją - mówiła.

 

Cena promocyjna: 127 zł

|

Cena regularna: 127 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


HFPC krytycznie o e-rozprawach w sprawach karnych

Fundacja krytycznie ocenia także rozwiązania tarczy 4 regulujące kwestie zdalnego prowadzenia rozpraw w postępowaniu karnym. W jej ocenie przyjęte przepisy naruszają tak istotne zasady postępowania karnego jak równość broni procesowych oraz prawo do obrony. 

- Z jednej strony nie gwarantują bowiem stronom postępowania równej szansy na zdalne wzięcie udziału w posiedzeniu sądu, z drugiej zaś uzależniają kontakt obrońcy i podejrzanego pozbawionego wolności od zgody sądu. Sąd każdorazowo będzie oceniał, czy obrońca lub podejrzany składając wniosek o przerwę w celu konsultacji nie próbują zakłócić lub w nieuzasadniony sposób przedłużyć rozprawy - wskazano. 

- Takie rozwiązanie spowoduje, że w niektórych sytuacjach obrona będzie miała charakter jedynie pozorny – tłumaczy Marcin Wolny.