Jedno z pytań - wysłane 3 września 2018 r. przez Sąd Okręgowy w Łodzi dotyczy obaw o niezawisłość sędziowską w związku z wprowadzeniem w Polsce nowego systemu dyscyplinarnego wobec sędziów. Skład sędziowski, które je zadał, obawia się konsekwencji w razie wydania rozstrzygnięcia niekorzystnego dla Skarbu Państwa. W rozpatrywanej sprawie miasto Łowicz żąda od wojewody łódzkiego prawie 2,4 mln złotych z tytułu otrzymania w latach 2005-2015 zbyt niskich zdaniem samorządu dotacji celowych.
- Sąd podjął realną obawę, że w razie rozstrzygnięcia niekorzystnego dla Skarbu Państwa wobec składu orzekającego może być wszczęte postępowanie dyscyplinarne, które będzie motywowane politycznie - powiedziała po ogłoszeniu informacji o pytaniu skierowanym do TSUE rzeczniczka prasowa łódzkiego Sądu Okręgowego sędzia Monika Pawłowska-Radzimierska. Według niej jest możliwe według nowych, obowiązujących przepisów.
Czytaj: Sądy pytają unijny trybunał o niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości>>
Drugie pytanie zadał sędzia warszawskiego Sądu Okręgowego Igor Tuleya. Na kanwie sprawy kryminalnej zapytał on TSUE, czy prawo unijne należy interpretować w ten sposób, że obowiązek państw członkowskich do ustanowienia środków zaskarżenia niezbędnych do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej sprzeciwia się przepisom "likwidującym gwarancje niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce”. - Poprzez wpływ polityczny na prowadzenie postępowań dyscyplinarnych powstaje ryzyko wykorzystywania systemu środków dyscyplinarnych do politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych - argumentował sędzia.
Czytaj: SN po raz kolejny pyta TSUE o status nowych sędziów >>