Edward Zalewski ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego w 1981 r., a następnie rozpoczął aplikację prokuratorską w Prokuraturze Rejonowej w Legnicy. Kandydat od 1984 r. pracował jako podprokurator Prokuratury Rejonowej w Legnicy. W 1988 roku został mianowany prokuratorem Prokuratury Wojewódzkiej w Legnicy. W 1992 r. objął stanowisko Prokuratora Wojewódzkiego tejże Prokuratury. Funkcję tę pełnił do 2006 r. Kierował wówczas m.in. śledztwem w sprawie milicjantów odpowiedzialnych za tragedię, która wydarzyła się 31 sierpnia 1982 r. w Lubinie, gdzie milicja zabiła trzech robotników podczas manifestacji. Z sześciu oskarżonych funkcjonariuszy, trzech zostało skazanych w 2008 r. Jednocześnie, w 1999 r. Kandydat został powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu. Po odwołaniu z funkcji Prokuratora Wojewódzkiego, rozpoczął pracę w Wydziale Postępowania Sądowego Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.
W 2008 r. Kandydat objął funkcję Naczelnika Wydziału XI Zamiejscowego Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Prowadził m. in. śledztwa w sprawie korupcji w polskim futbolu. W marcu 2009 r. Edward Zalewski został powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej, a następnie awansowany przez Ministra Sprawiedliwości- Prokuratora Generalnego Andrzeja Czumę na stanowisko Prokuratora Krajowego. W latach 1986 - 1989 Kandydat był członkiem PZPR. Media spekulowały na temat udziału Edwarda Zalewskiego w sprawie wydanie zgody na brutalne przesłuchanie niepełnosprawnego działacza opozycji - Stanisława Śniega, zarzucając mu prowadzenie śledztw politycznych w czasach, gdy sprawował obowiązki prokuratora w Legnicy (Źródło: Artykuł Gazety Wyborczej z dn. 20. 05. 2009 r.). W odpowiedzi na zarzuty mediów, Ministerstwo Sprawiedliwości wydało komunikat, że Edward Zalewski nigdy nie brał udziału w śledztwach politycznych.
Według Zbigniewa Ćwiąkalskiego, byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, Zalewski sprawdził się jako prokurator krajowy. - Nie popełnił żadnego istotnego błędu, sprawując tę funkcję. To merytoryczna, a nie polityczna kandydatura" - podkreślił Ćwiąkalski w rozmowie z PAP. Jak dodał, nie ma powodu, aby wypominać Zalewskiemu kilkuletnie członkostwo w PZPR w latach 80. ani kandydowanie (bezskuteczne) do rady narodowej w tym samym okresie. - To bardzo dobry fachowiec i apolityczny prokurator - podkreśla.








