Podczas spotkania premiera Donalda Tuska ze środowiskiem prawniczym, 6 września, przedstawiona została prezentacja z głównymi założeniami dotyczącymi neo-sędziów. Wynika z niej, że asesorzy, asesorzy w sądach administracyjnych oraz sędziowie, którzy zostali sędziami sądów rejonowych bezpośrednio po asesurze, referendarze i asystenci sędziów po egzaminie sędziowskim pozostaną na swoich stanowiskach. Nie będą też podlegać postępowaniu dyscyplinarnemu. W ocenie MS chodzi o ok. 1600 osób. 

Czytaj: Kolegium NSA: Nie ma podstaw do kwestionowania statusu asesorów>>

O co chodzi z asesorami? 

Przypomnijmy, że w przypadku sądów powszechnych, żeby zostać asesorem, trzeba m.in. ukończyć aplikację w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, a następnie zdać egzamin sędziowski. Tu pojawia się po raz pierwszy KRS, bo w terminie dwóch miesięcy od przedstawienia listy kandydatów na stanowiska asesorskie, może ona złożyć sprzeciw wobec mianowania takiego egzaminowanego aplikanta. Od takiej uchwały przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego, ale jak mówią asesorzy, praktycznie się nie zdarza, żeby KRS ingerowała w powołania asesorskie. Potem prezydent wręcza akty mianowania na stanowiska asesorskie, asesor ma następnie 14 dni na objęcie stanowiska. Kolejny etap to awans na sędziego, bo asesor pełni obowiązki sędziego przez okres czterech lat. Na tym etapie kluczowa jest wizytacja, a więc końcowa ocena pracy asesora przez sędziego wizytatora, który jest losowany spośród sędziów z innego okręgu sądowego niż ten, w którym orzeka asesor. I znowu do gry wchodzi KRS, która ma ocenić, czy w świetle tej opinii kandydat zasługuje na przedstawienie do nominacji przez prezydenta. Co ważne i na co zwracają uwagę asesorzy, nie ma konkursu, a KRS decyduje tylko o tym, czy stanowisko zajmowane przez asesora powinno zostać przekształcone w stanowisko sędziowskie.

Czytaj w LEX: Ocena spełniania przez kandydata na sędziego sądu administracyjnego kryterium wysokiego poziomu wiedzy w dziedzinie administracji publicznej oraz prawa administracyjnego >

Z kolei w myśl art. 5 Prawa o ustroju sądów administracyjnych asesorów sądowych do pełnienia urzędu na stanowisku asesora sądowego w sądzie administracyjnym powołuje prezydent, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Asesorzy sądowi w tym przypadku powoływani są na pięć lat, z wyznaczeniem miejsca służbowego (siedziby) asesora sądowego w wojewódzkim sądzie administracyjnym.

I dalej - zgodnie z art. 6a powyższej ustawy - o wolnych stanowiskach asesorskich Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego obwieszcza w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski". Kandydaturę na stanowisko asesora sądowego zgłasza się prezesowi właściwego wojewódzkiego sądu administracyjnego a ów, po stwierdzeniu spełnienia przez kandydata warunków i wymogów, przekazuje zgłoszenie Prezesowi Naczelnego Sądu Administracyjnego. Następnie Prezes NSA, po zasięgnięciu opinii kolegium sądu, przedstawia Krajowej Radzie Sądownictwa kandydaturę na stanowisko asesora sądowego wraz z oceną kwalifikacji.

Na kwestie te zwracało uwagę m.in. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Sędziów Sądów Administracyjnych.  

- W Komisji Kodyfikacyjnej również zapadły wstępne ustalenia, że asesorzy sądów administracyjnych podobnie jak asesorzy z sądów powszechnych, jak również sędziowie po asesurze pozostaną na swoich stanowiskach. Minister Bodnar mówił zarówno o asesorach jak i sędziach po asesurze. Oczywiście mówimy o projektach.  Można to uzasadnić tym, że pozycja asesorów, także w sądach administracyjnych nie jest równoważna z pozycją sędziów, a także tym, że orzeczenia TSUE i ETPCz dotyczyły wyłącznie sędziów.  Niewątpliwie w wojewódzkich sądach administracyjnych  jednoczesne zaprzestanie pełnienia funkcji orzeczniczych przez asesorów i sędziów powołanych na podstawie uchwał obecnego KRS mogłoby sparaliżować pracę sądów,  co niewątpliwie nie jest dobre dla obywateli.   Nasi asesorzy - przypominam nie kończą KSSiP, nie muszą mieć egzaminu sędziowskiego, są po innej procedurze z większym udziałem neo-KRS. Czuli się jednak pokrzywdzeni tym, że rozważano potraktowanie ich inaczej niż asesorów po KSSiP - mówi  Aleksandra Wrzesińska-Nowacka, prezes Stowarzyszenia,, która jest też członkinią Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury.

Jak dodaje prezes, martwi ją jedynie to, że osoby, które dopiero zaczynają swoją karierę w sądownictwie nie widzą, po - jak zaznacza - tylu orzeczeniach sądów polskich i europejskich, żadnych przeciwskazań do startu przed neo-KRS i składaniu już po dwóch latach (asesura trwa 5 lat) od objęcia stanowiska asesorskiego wniosku o przekształcenie tego stanowiska w sędziowskie, który to wniosek też rozpoznaje obecny KRS. - Sędzia to przecież nie tylko sprawny prawnik, ale także strażnik chronionych konstytucyjnie praw i wolności. Może jednak liczą, że na stanowisko sędziego będą już powołani prawidłowo, czego im życzę - podsumowuje. 

Czytaj: Sądy już kwestionują status asesorów powołanych na sędziów przy udziale neo-KRS >>

Na ratunek asesorom Kolegium WSA w Warszawie 

W tej sprawie w sierpniu wypowiedziało się Kolegium NSA, a 5 września Kolegium Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Stanowiska są tożsame. Wynika z nich, że nie ma podstaw do kwestionowania statusu asesorów. NSA odniósł się m.in. do pilotażowego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 23 listopada 2023 r. w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce (skarga nr 50849/21), wskazując, że wynika z niego obowiązek przyjęcia przepisów przywracających prawo sędziów do wyboru ich przedstawicieli do Krajowej Rady Sądownictwa i obowiązek określenia statusu sędziów powołanych w postępowaniach prowadzonych przez Krajową Radę Sądownictwa, której skład sędziowski został wybrany przez władzę ustawodawczą, a także orzeczeń wydanych z ich udziałem.

- W świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sama wadliwość ukształtowania składu sędziowskiego Krajowej Rady Sądownictwa, która przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej wniosek o powołanie sędziego lub asesora sądowego, nie jest wystarczającą przesłanką do stwierdzenia naruszenia prawa do sądu albo do wyłączenia z urzędu tego sędziego od rozpoznania przydzielonej mu sprawy - zaznaczono. 

WSA wskazał dodatkowo, że w pełni popiera argumenty asesorów sądowych Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie przedstawione w opracowaniu z dnia 22 kwietnia 2024 r., w szczególności te, iż w ramach programu przywracania praworządności brak jest podstaw do różnicowania pozycji stanowisk asesorskich w sądach administracyjnych i sądach powszechnych.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i asesorów sądowych >

 

Problem głębszy, sądy i asesorów kwestionują

Co ciekawe, jest już pierwsze orzeczenie sądu - Sądu Okręgowego w Słupsku kwestionujące status sędziego sądu rejonowego, który został asesorem i następnie sędzią po 2018 r. Sąd rozpoznawał zażalenie obrońcy podejrzanego na postanowienie sądu rejonowego dotyczące przedłużenia aresztu i przychylił się do tego, że istnieje bezwzględna przyczyna odwoławcza w postaci nienależytej obsady sądu.

- Sam udział w procedurze powołania sędziego Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej na podstawie przywołanej ustawy z 8 grudnia 2017 roku jest wystarczający do naruszenia tego standardu; bez konieczności badania i ustalania ewentualnego upływu, jaki miałby w jednostkowej, każdej sprawie. Prawo do sądu nie podlega bowiem stopniowaniu czy relatywizacji do okoliczności. To na państwie ciąży obowiązek zagwarantowania, że jest ono realizowane. Już same wątpliwości co tego, czy sąd orzekający w sprawie takie wymogi spełnia, może naruszać prawo do sądu, a także skutkować naruszeniem innej gwarancyjnej i podstawowej zasady, jaką jest pewność prawa - uzasadnił.