Krzysztof Sobczak: Adwokatura proponuje zmiany w kodeksie postępowania cywilnego, mające usunąć skutki "wielkiej nowelizacji" z 2019 roku. Pracuje nad tym także powołana niedawno Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego. Czy skutki tamtej regulacji są na tyle istotne, że trzeba je zmienić?

Andrzej Olaś: Tzw. wielka nowelizacja z 4 lipca 2019 r. określana była przez jej autorów przełomową „reformą”, mającą prowadzić do przyspieszenia i usprawnienia postępowania. Jej krytycy, w tym zdecydowana większość środowiska naukowego procesualistów cywilnych oraz niemała część praktyków, nazwała ją natomiast szybko „deformą”, przyczyniającą się walnie do postępującej dekompozycji i dezintegracji czy wręcz destrukcji kodeksu. Fatalna jakość legislacyjna wprowadzonych zmian, brak ich dostatecznego przemyślenia pod względem koncepcyjnym oraz umiejętnego, harmonijnego wkomponowania w istniejący system, co do zasady uzasadniają tę krytyczną ocenę. Nie oznacza to jednak wcale, że wszystkie wprowadzone zmiany były z gruntu złe – część z nich oparta była na trafnych obserwacjach, a nawet założeniach, a niekiedy nawet zmierzała we właściwym kierunku. Jednakże w legislacji chcieć to nie znaczy móc, bowiem by móc, trzeba jeszcze wiedzieć, jak i umieć to wykonać. Tej wiedzy i umiejętności autorom owej nowelizacji ewidentnie zabrakło.

Czytaj: Trzyosobowe składy, częstsze uzasadnienia i sędzia jak partner >>

NRA chce, by pełnomocnik z mocy ustawy mógł odmawiać składania zeznań >>

Trzeba zmienić tamte zmiany, czy cofnąć je?

Postulat całościowego cofnięcia wszelkich zmian wprowadzonych na mocy „wielkiej nowelizacji” i jej mniejszych „sióstr”, w tym zwłaszcza ustawy z 9 marca 2023 r. i 7 lipca 2023 r. - ta pierwsza nazywana bywa niekiedy z pewną dozą zdrowej ironii „ustawą naprawczą”, bądź „nowelizacją nowelizacji”, nie jest uzasadniony. Legislacja jest jak płynąca rzeka - w ostatnich latach zdecydowanie nazbyt wartka i potwornie zanieczyszczona rozmaitymi odpadkami – meandruje, czasem wylewa, a nawet zmienia swe koryto, ale raczej na próżno próbować zmienić je o 180 stopni, tak by zaczęła płynąć w kierunku swego źródła. Zmienia się również otoczenie społeczno-gospodarcze. Wydarzenia, takie jak pandemia Covid-19, wymusiły na prawodawcy szereg zmian, takich jak szerokie wykorzystanie środków komunikacji elektronicznej, które wpisały się na stałe w prawo procesowe cywilne i praktykę sądową. Ale w legislacji trzeba pracować trochę dłutem a trochę skalpelem, ale na pewno nie pneumatycznym młotem bądź wiązką odbezpieczonych granatów: zmieniać, poprawiać, eliminować zmiany szkodliwe bądź zbędne, ale nie burzyć do wylewki albo i fundamentów.

Zobacz w LEX: Postępowanie przygotowawcze w procesie cywilnym >

Które ze zmian wprowadzonych w 2019 r. uznaje się za słuszne i dobre?

W szczególności za słuszną i spójną z nowoczesnym sposobem myślenia o procedurach sądowych, co do zasady uznać trzeba leżącą u podstaw tej nowelizacji koncepcję usprawnienia postępowania poprzez wzmocnienie sędziowskiego kierownictwa postępowaniem, w tym zwłaszcza w ramach wyodrębnionego w tym celu (ale niestety fatalnie przeregulowanego) postępowania przygotowawczego zogniskowanego wokół posiedzenia przygotowawczego. Trafny był również pomysł wzmacniania w postępowaniu cywilnym kultury partnerskiego dialogu pomiędzy sądem, a stronami i ich pełnomocnikami, opartej na wzajemnej lojalności procesowej. Dalekim od ideału wyrazem normatywnym tych koncepcji były inspirowane rozwiązaniami obcymi przepisy wprowadzające możliwość informowania stron przez sąd w toku posiedzenia o swoich ocenach odnoszących się do podstawy faktycznej, zwłaszcza o faktach, które na danym etapie sprawy mogą zostać uznane za bezsporne lub dostatecznie wykazane, a także wykładni przepisów prawa mogących znaleźć zastosowanie w sprawie, a nawet o prognozach co do prawdopodobnego na dany moment wyniku postępowania, proklamacja zakazu zaskakiwania stron przez sąd podstawą prawną rozstrzygnięcia, a także wprowadzenie systemu sankcji za nadużywanie uprawnień procesowych przez strony.

Zobacz w LEX: Wyznaczenie posiedzenia przygotowawczego >

A jakie rozwiązania najbardziej "wołają" o zmianę?

Lista niezbędnych zmian jest długa, a precyzyjne ustalenie hierarchii ich istotności niemożliwe. Projekt Adwokatury obejmuje 30 zmian, z czego dwie odnoszą się en bloc do całego zespołu przepisów, postulując uchylenie przepisów o postępowaniu w sprawach gospodarczych oraz postępowaniu z udziałem konsumentów. Część z nich wiąże się z eliminacją szeregu rozwiązań stanowiących przejaw dysproporcjonalnego formalizmu procesowego. Dysproporcjonalnego, bo godzącego znacząco w prawa procesowe stron, a nie zapewniającego odczuwalnego usprawnienia postępowania w obszarze związanym z wymaganiami formalnymi pism procesowych, w tym możliwością usunięcia braków formalnych i fiskalnych pism wnoszonych przez zawodowych pełnomocników czy też przesłankami przywrócenia terminów procesowych. Inne zmierzają do poprawienia dostępu do pomocy prawnej z urzędu dla potrzebujących tego osób, m.in. przez dopuszczenie w niezbędnym zakresie możliwości ustanowienia adwokata lub radcy prawnego z urzędu bez wniosku stron.

Czytaj w LEX: Reaktywacja odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych dokonana ustawą z dnia 4 lipca 2019 r. w świetle konstytucyjnej zasady prawa do sądu >

Co powinno być punktem wyjścia?

Wprowadzenie ogólnego przepisu statuującego podstawę dla pouczenia przez sąd o potrzebie ustanowienia adwokata lub radcy prawnego, w miejsce regulacji usytuowanej w przepisach o rozprawie. Mając na uwadze przyjęty w ostatnich latach „wielowariantowy” model postępowania cywilnego, w którym rozprawa przestała być jedynym możliwym forum dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy, lokata ta przestała być właściwa. Proponowane rozwiązanie, ma na celu również ułatwienie stronie skorzystania z pomocy prawnej z urzędu w uzasadnionych przypadkach, w tym zwłaszcza wówczas, gdy właściwości i warunki osobiste strony, w razie braku skutecznego pouczenia o tym prawie i sposobie jego realizacji, mogłyby uczynić to prawo iluzorycznym. Ustanowienie pełnomocnika z urzędu bez wniosku zainteresowanej tym strony pozostawiono jako „ostateczny środek”, gdy pomimo stosownego pouczenia, strona, ze względu na stan zdrowia albo wskutek innej niedającej się usunąć przeszkody, nie jest zdolna do samodzielnego złożenia wniosku o ustanowienie adwokata lub radcy prawnego, a zastępstwo strony przez zawodowego pełnomocnika jest potrzebne dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania lub dla należytej obrony jej praw i interesów w tym postępowaniu.

Przepisy o pisemnych zeznaniach też do zmiany?

Potrzebne jest „ucywilizowanie” dowodu z pisemnych zeznań świadków, które w obliczu lepszej alternatywy w postaci dowodu z zeznań przeprowadzonych na posiedzeniu zdalnym, winny stanowić jedynie wyjątek, tudzież instrument selekcji i wstępnego przygotowania przesłuchania podczas rozprawy - zdalnej, hybrydowej, bądź prowadzonej w całości na sali sądowej.

 


Czy nie może lub nie zamierza zająć się tym powołana niedawno Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego i dlatego Adwokatura zdecydowała się na własny projekt?

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego powołana w maju 2024 r. może i powinna zająć się tymi zmianami. Natomiast pomysł opracowania projektu najpilniejszych zmian w k.p.c. przez adwokatów: dr Monikę Strus-Wołos, Piotra Rachwała i Antoniego Żukowskiego działających pod auspicjami Ośrodka Badania Adwokatury, zrodził się w warunkach, w których nie było wiadomym, czy, a jeśli już to kiedy, dojdzie do ukonstytuowania się Komisji Kodyfikacyjnej oraz rozpoczęcia przez nią prac koncepcyjnych, a wreszcie przełożenia ich na konkretne projekty. Uznano, że w warunkach stworzonych ogromną liczbą zmian w k.p.c. w ostatnich latach, z których gros była fatalna i zwyczajnie utrudniała zawodowym pełnomocnikom, w tym adwokatom prawidłowe wykonywanie ich czynności związanych z właściwym reprezentowaniem klientów przed sądami w sprawach cywilnych w celu ochrony ich praw i interesów, nie można biernie czekać na zdarzenia przyszłe i niepewne, lecz należy wykazać się inicjatywą zgodnie z jednym z podstawowych misji i zadań Adwokatury. Działalność opiniodawcza oraz udział w opracowywaniu projektów aktów prawnych należy bowiem do istoty misji Adwokatury.

Na ile chodzi w tym projekcie o generalne poprawianie tamtej nowelizacji z 2019 r., a na ile o "branżowe" zmiany, czyli dotyczące pracy adwokatów i radców prawnych?

Byłoby hipokryzją stwierdzenie, że adwokaci, opracowując projekt niezbędnych zmian, nie patrzyli na normy tworzące system prawa procesowego cywilnego z perspektywy praktyki adwokackiej. Staranne i etyczne wykonywanie czynności zawodowych przez adwokatów w sposób zgodny z interesem klienta nie tylko nie jest sprzeczne z interesem wymiaru sprawiedliwości, ale idzie z nim w parze. Jednak jest też tak, że „punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia” – spojrzenie zawodowych pełnomocników na niektóre problemy prawa procesowego cywilnego bywa odmienne aniżeli optyka typowa dla sędziów, referendarzy sądowych czy też asystentów sędziego. Na tym tle dochodzi do naturalnych „zgrzytów” tak na salach sądowych, jak i w dyskusjach prowadzonych na konferencjach, szkoleniach i innych forach wymiany poglądów. Rolą nauki prawa może i powinno być konstruktywne łączenie obu perspektyw.

Czytaj w LEX: Zaskarżalność postanowienia sądu drugiej instancji o odrzuceniu skargi o wznowienie postępowania po nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego z 2019 r. >

 

Pan, występując w pracach nad tym projektem jako konsultant, łączy praktykę adwokacką z pracą naukową.

Fakt, że autorzy projektu zdecydowali się zaangażować mnie do współpracy, a więc w pierwszej kolejności pracownika naukowo-dydaktycznego, a dopiero w drugim adwokata, w roli konsultanta naukowego, świadczy o tym, że ich intencją nie było stworzenie projektu służącego „cwaniackiemu” załatwieniu interesu grupowego adwokatów kosztem sprawności i rzetelności postępowania, a więc właściwości kluczowych dla zapewnienia niezbędnej ochrony praw podmiotów postępowania cywilnego oraz realizacji interesu publicznego związanego z efektywnym funkcjonowaniem systemu wymiaru sprawiedliwości.

Mój udział w projekcie polegał na skonsultowaniu projektu ankiety, która miała stanowić źródło informacji na temat poglądów środowiska adwokackiego w kwestii kierunku oraz konkretnych zmian w k.p.c., które uznają za najbardziej palące. Następnie już po powstaniu projektu OBA przygotowałem swoisty koreferat składający się ze zwięzłej oceny wszystkich proponowanych rozwiązań wraz z własnymi, alternatywnymi propozycjami tam gdzie uznałem je za uzasadnione.