Rozmowa z adwokatem Mikołajem Pietrzakiem, który jest przewodniczącym Rady Funduszu Narodów Zjednoczonych na Rzecz Pomocy Ofiarom Tortur.
Patrycja Rojek-Socha: Rzecznik Praw Obywatelskich postuluje, by w Polsce stworzyć system wsparcia osób, który były torturowane. Z pańskiego doświadczenia, takie rozwiązanie jest konieczne?
Mikołaj Pietrzak: Każde państwo, w tym Polska, ma prawnym ale przede wszyskim moralny obowiązek zapewnić zadośćuczynienie, rehabilitacje i pomoc ofiarom tortur. Tortury dotykają samego człowieczeństwa i naruszają godność ludzką, bez uzyskania pomocy osoby te nie odzyskują wiary w ludzi, w państwo, w społeczeństwo. Nie mogą być produktywnymi członkami społeczeństwa, ale co więcej przekazują dalej traumę, w najlepszym razie w taki sposób, że nie są w stanie budować pozytywnych relacji międzyludzkich i rodzinnych.
Jeśli chcemy budować stabilne społeczeństwo musimy zapewniać ofiarom tortur pomoc medyczną, terapeutyczną, psychologiczną i prawną. To jest nasz ludzki, moralny, etyczny i prawny obowiązek.
Czytaj: W Polsce tortury są problemem - konieczne zmiany w prawie>>
Jak powinno to wyglądać w praktyce?
Najlepszym przykładem są państwa skandynawskie, w których ci którzy statystycznie najczęściej stykają się z ofiarami tortur - strażnicy graniczni, lekarze w szpitalach, policjanci - są szkoleni. Chodzi o to, by potrafili identyfikować ofiary tortur, następnie dokumentować dowody dokonywania tych tortur i kierować te osoby do dalszych specjalistycznych jednostek. Z kolei w tych placówkach osobom, które były torturowane zapewniane jest kompleksowe, holistyczne wsparcie lekarzy, terapeutów, psychologów.
Czytaj: Sąd: rażenie zatrzymanego paralizatorem to tortury>>
Polska pod tym wzglem jest dopiero na początku drogi?
W Polsce takiego systemu nie ma i najwyższy czas żabyśmy jako państwo stanęli na wysokości zadania.
A jeżeli chodzi o dochodzenia swoich praw, możliwości uzyskiwania odszkodowań, zadośćuczynień...
Ofiary tortur w Polsce mają pod tym względem bardzo trudną drogę. Przede wszystkim dlatego, że państwo polskie - można powiedzieć - lubi zaprzeczać, że taki problem w ogóle istnieje. W kodeksie karnym nie ma wprost przestępstwa, które nawiązywałoby do tortur. Ofiary tortury zdane są na inne przepisy, na przykład przepisy o znęcaniu się a to jest zupełnie inny kaliber naruszenia. Już sam kodeks wskazuje więc jak lekko traktujemy krzywdę, która dotyka ofiary tortur.
Zmiany są konieczne?
To jest bardzo wrażliwa grupa, która wymaga także wsparcia prawniczego. A jest ono niedostępne ze względu na ułomny system pomocy prawnej. Bardzo ważne jest szkolenie sędziów, adwokatów, lekarzy, przedstawicieli Służby Więziennej, policjantów, by identyfikowali ofiary tortur i wiedzieli jak im pomóc.
Prewencja w takich sprawach jest możliwa?
Jestem głęboko przekonany, że wielu takich spraw, tego typu zachowań na komendach, komisariatach policji by nie było, gdyby już bezpośrednio po zatrzymaniu, osoba podejrzewana miała dostęp do adwokata z urzędu. Brak systemu pomocy prawnej z urzędu dla zatrzymanych jest problem, bo na tym etapie bezpośrednio po zatrzymaniu, może dochodzić do tortur czy nieludzkiego traktowania.
Ustawa o Policji. Komentarz praktyczny>>