Podczas konferencji prasowej w Warszawie minister edukacji została poproszona o skomentowanie wyników egzaminów maturalnych w Szkole w Chmurze, w której "co czwarty uczeń nie zdał matury"; pytana była też, czy jej resort przygląda się tej platformie. Nowacka oceniła, że "wyniki egzaminów maturalnych i egzaminów szkolnych dzieci, które były objęte edukacją w tej niepublicznej placówce budzą duże zaniepokojenie". Poinformowała, że poprosiła kuratorów o "szczególnie uważne" przyjrzenie się nie tylko wynikom maturalnym, ale też temu, jak one się mają do ocen końcowych uczniów.
Sprawdź też w LEX: Czy dziecku uczącemu się w szkole w chmurze należy się stypendium socjalne? >
Kasztany zakwitły wcześniej, ale matura dopiero po majówce>>
- Mamy sygnały, że oceny końcowe uczniów były wyjątkowo wysokie i nie przekładają się na wyniki egzaminów maturalnych - dodała. - Ministerstwo jest w kontakcie z kuratorami, w (ramach) których ta placówka funkcjonuje, kuratoria będą się przyglądać wynikom egzaminów maturalnych, szczególnie w korelacji do tego, w jaki sposób młodzież ta była oceniana, jakie otrzymywała oceny końcowe - zaznaczyła. Szefowa MEN zwróciła uwagę, że "dzieci, które są w ramach tej firmy, Szkoły w Chmurze, zdały język polski na tym samym poziomie, co dzieci ukraińskie, dzieci cudzoziemskie, dla których język polski jest językiem bardzo często zupełnie nowym (językiem)".
Sprawdź też w LEX: Czy uczeń szkoły w chmurze może nadal uczęszczać na zajęcia sportowe w swojej byłej szkole? >
Edukacja domowa czasem się sprawdza
Zdaniem Nowackiej niepokój wzbudza sposób, w jaki kształtowany jest proces edukacyjny w tej konkretnej placówce, gdzie "dzieci nie mają stałego kontaktu z nauczycielami". Przyznała, że są różne formy edukacji domowej. - Niekiedy sprawdza się ona wspaniale, cały ciężar edukacyjny spoczywa na rodzicach, na grupach rodziców i są to szkoły świetnie funkcjonujące, osiągające naprawdę bardzo dobre wyniki - powiedziała. W przypadku Szkoły w Chmurze - dodała - mamy do czynienia z "przedsięwzięciem, w którym ewidentnie te dobre wyniki nie są osiągane. Zapytana, czy resort może zwrócić się do NIK z prośbą o kontrolę, w związku z tym, że Warszawa nie może wyegzekwować zwrotu dotacji oświatowej w wysokości ponad 20 mln zł, Nowacka odparła, że sprawa ta jest "głęboko bulwersująca, bo nadużycia w kwestii korzystania z subwencji oświatowej są krzywdą dla dzieci - uczących się w innych szkołach, dzieci, które wymagają specjalnych potrzeb, opieki - i na to jest subwencja". Zaznaczyła, że resort będzie się temu "bardzo uważnie przyglądać, współpracując z miastem Warszawa i wiceprezydent Renatą Kaznowską".
Sprawdź też w LEX: Czy należy się dodatek z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania, gdy dziecko jest uczniem "Szkoły w chmurze"? >
MEN dba o jakościową edukację
Dopytywana, czy resort dysponuje narzędziami, by w tej sprawie działać, szefowa MEN odpowiedziała, że ministerstwo "w tej chwili bardzo intensywnie pracuje nad przepisami, które będą regulowały funkcjonowanie subwencji w szczególnych przypadkach". Nawiązując do Szkoły w Chmurze, dodała, że "problemem nie jest tylko to, że jakaś firma, szkoła, nadużywa, tylko że dalej nie wpływa to na sposób przyznawania subwencji, czyli mimo to, że wiemy, że nadużyto subwencji w przypadku Szkoły w Chmurze, w kolejnych miesiącach dostaje kolejne świadczenia, nadal z obciążeniem, że może być to używane w sposób niewłaściwy". Przekazała, że efekty prac nad przepisami zobaczymy we wrześniu ze względu na długi i - jej zdaniem - dość zaniedbany proces legislacyjny.
Pytana, czy ma na myśli np. "obcięcie subwencji do 0", przypomniała, że subwencja "jest po to, by dziecko miało jak najlepsze możliwe warunki do nauki i edukacji, wspierać ucznia". Zaznaczyła, że w zależności od typu szkoły bywa ona różna, w edukacji domowej do 200 osób "subwencja jest w pełni, natomiast w przypadku, gdy mamy do czynienia z formułą kształcenia w 99 proc. lub 100 proc. zdalną, koszty ponoszone na ucznia są znacznie niższe". Nowacka zaznaczyła jednocześnie, że w tej chwili nie ma prac nad zmianami w subwencji. - Rozumiem rodziców, którzy często szukają dla dziecka innej formy edukacyjnej. Natomiast dla ministerstwa podstawą jest, żeby dzieci były kształcone dobrze i bezpiecznie. W momencie, kiedy widzimy wyniki maturalne i egzaminów ósmoklasisty, które powodują, że mamy wątpliwości co do jakości kształcenia, absolutnie będzie to podlegało kontroli - podkreśliła.(ms/PAP)
Sprawdź też w LEX: Czy uczeń, który zrezygnuje z edukacji domowej powinien przejść egzaminy klasyfikacyjne? >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.