- Nie ma się czego wstydzić. Wszawica, to taka sama przypadłość, jak i przeziębienie, może się zdarzyć i trzeba się z tym jak najszybciej uporać. - mówi ekspertka. Tłumaczy, że wstyd sprawia, że rodzice ukrywają problem, przez co trudniej zwalczyć epidemię.
- Na to żeby wszawica została w miarę szybko wyeliminowana, potrzebna jest współpraca całej społeczności szkolnej/przedszkolnej i pełne zaangażowanie wszystkich, tak kadry pedagogicznej, jak i wszystkich rodziców - podkreśla Narożniak.
Sanepid: problem z wszawicą w placówkach oświatowych wcale nie zniknął>>
- Problem w szkołach i przedszkolach dlatego czasem ciągnie się miesiącami, że rodzice, zamiast nawzajem się informować i współdziałać, unikają tematu albo wprost udają, że problemu nie ma. To są też niemałe koszty, przecież oprócz mycia głów specjalnymi preparatami trzeba odkazić cały dom, uprać wszystkie rzeczy, pościele, ubrania, oddać do pralni kapy. Gdybym jednak to wszystko zrobiła, ale rodzice innych dzieci odpuściliby sobie sprawę, moja walka zakończyłaby się porażką. - dodaje ekspertka. Więcej>>
MZ: szkoła bez zgody rodziców może sprawdzić, czy dziecko ma wszy>>