Historię dzieciobójczyni opisał Mariusz Szczygieł w czwartkowym magazynie "Gazety Wyborczej" - "Duży Format". Jak czytamy w publikacji, kobieta, która aktualnie jest nauczycielką i ekspertem Ministerstwa Edukacji Narodowej, 30 lat temu zakatowała 6-letniego chłopca. Sąd skazał ją na piętnaście lat więzienia, ale wyrok uległ już zatarciu.
"Z całą pewnością fakt, że możliwa jest praca z dziećmi osoby, która zabiła dziecko, jest jakąś ułomnością prawną" - mówił w piątek premier Donald Tusk.
Tłumaczył, że nie można kwestionować prawa każdego obywatela do zatarcia winy, za którą już odpokutował. "Mielibyśmy nieludzki system, gdybyśmy skazywali na banicję czy hańbę do końca życia. Zatarcie jest też cywilizowaną formą i bardzo chrześcijańską formą powrotu do społeczności tych, którzy odpokutowali" - mówił.
Premier uznał jednak, że "trzeba się zabezpieczyć". Podobnie jak "szukamy sposobu na to, aby pedofil niezależnie od tego, że odbył karę, nie mógł się kontaktować (z małoletnimi - PAP), tak dzieciobójczyni nigdy nie powinna pracować z dziećmi, niezależnie od zatarcia kary" - powiedział Tusk.
Zadeklarował: "Na pewno jest tutaj potrzeba szybkiej i mądrej refleksji prawników, aby tego typu sytuacje się nie powtarzały".
Wystąpienie o zmianę przepisów karnych dotyczących przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, popełnionych wobec małoletnich zapowiedziała w czwartek minister edukacji Krystyna Szumilas. W oświadczeniu opublikowanym na stronie MEN poinformowała, że rozmawiała już w tej sprawie z ministrem sprawiedliwości.
"Zmiana ta ma doprowadzić do sytuacji, gdy osoby, które popełniły takie przestępstwa, nie będą już nigdy pracować z dziećmi. Ani w systemie oświaty, ani w żłobku, ani w innym miejscu" - napisała Szumilas.
"Jestem głęboko poruszona sytuacją przedstawioną dziś w artykule redaktora Mariusza Szczygła. W mojej opinii stanowi on podstawę do ponownego poddania ocenie publicznej zbyt liberalnych rozwiązań prawnych, które niedostatecznie chronią nasze dzieci" - podkreśliła minister edukacji.
Jak jednak zaznaczyła, przepisy prawa oświatowego zmieniły się od czasu wydarzeń opisanych w artykule. Obecne uregulowania prawne zobowiązują dyrektora szkoły do zawieszenia w czynnościach nauczyciela, wobec którego zaszło podejrzenie o popełnieniu przestępstwa przeciwko dzieciom lub innym małoletnim oraz do rozwiązania z nauczycielem stosunku pracy, w przypadku gdy doszło do prawomocnego skazania.(PAP)
Polecamy: Ekspertka MEN była skazana za zakatowanie dziecka. Resort: będziemy występować o zmianę przepisów