Marek Suski zapewnił na Twitterze, że, jest mu przykro, że jego słowa, "które wyjęte z kontekstu stały się treścią artykułu w Superekspresie, uraziły wielu nauczycieli". "Uprzejmie informuję, że nie było to moją intencją. Osobiście bardzo cenię i poważam zawód nauczyciela". Tłumaczył, że sam pracował w szkole, a jego żona jest nauczycielką.
Związkowcy mogą pozyskiwać dane na potrzeby strajku>>
Rząd ratuje egzaminy
MEN przygotował projekt rozporządzenia, które umożliwia powołanie nauczycieli spoza szkoły w skład zespołu egzaminacyjnego oraz zespołów nadzorujących. Stanie się to, gdy nie będzie możliwości uzupełnienia składu pedagogami zatrudnionymi w danej szkole.
- Dorośli mogą protestować, sprzeczać się, nie zgadzać się w wielu kwestiach, ale dzieci mają określony program, który muszą przerobić, mają terminy egzaminów, do których muszą przystąpić. One już do tego miejsca w swojej edukacji nie wrócą. Dlatego MEN pracuje nad tym, by te egzaminy się odbyły i zapewniam, że egzaminy się odbędą w terminie - powiedziała Joanna Kopcińska.
Protest w budynku kuratorium
Część nauczycieli nie chce czekać na oficjalny strajk. Grupa pedagogów rozpoczęła w poniedziałek okupację małopolskiego kuratorium oświaty w Krakowie. Domagają się podwyżki wynagrodzeń.
- Wiem, że środowisko nauczycielskie jest zdeterminowane. Czekamy na rozstrzygnięcie spraw nauczycieli i zakończenie okupacji. Czekam, może ktoś przyjedzie - powiedziała w środę dziennikarzom małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Dodała, że ma nadzieję, że sprawa rozwiąże się przed egzaminami i nie odbije się na zdających.