W marcu zeszłego roku szkoły przeszły na nauczanie zdalne, od tego czasu, uczniowie w pełni wrócili do stacjonarnej nauki tylko na niecałe dwa miesiące - wrzesień i październik 2020 r. Mocno odbiło się to na obrotach szkolnych sklepików. Sytuację w nikłym zakresie ratował fakt, że stacjonarnie uczyli się najmłodsi uczniowie, teraz jednak wszystkie placówki świecą pustkami.

Godziny dla seniorów także w szkolnych sklepikach>>

 

Sklepiki zamknięte, uczniowie zbierają pieniądze

Agata Niedziółka sklepik szkolny prowadzi od 2019 roku w Zespole Szkół nr 3 w Zamościu, jednej z największych placówek w tym mieście.  Przyznaje, że do wybuchu pandemii interes szedł dobrze.  - O ile po wiosennym wybuchu pandemii otrzymałam postojowe to od 16 października sklepik mam zamknięty i ponoszę tylko straty.  Dla takich przedsiębiorców jak ja, z wiodącym PKD 47.19, nie ma teraz żadnej pomocy, a muszę opłacać ZUS i po raz kolejny musiałam na straty spisać przeterminowane produkty, soki naturalne, batoniki, wodę  – mówi Agata Niedziółka. Przyznaje, że jedyną pomoc, jaką dostała, to obniżkę czynszu za wynajmowaną powierzchnię w szkolę.

 

 

Nie czekając na pomoc rządową, w ratowanie sklepików szkolnych włączyli się sami uczniowie. Coraz częściej na portalu "zrzutka" pojawiają się akcje pomocy takim mikroprzedsiębiorcom. Taką akcję zorganizowali uczniowie II LO w Przemyślu, którzy zebrali 2100 zł za pani Reni prowadzącej szkolny sklepik. W Lublinie uczniowie jednego z techników złożyli się po 6 zł i zebrane ponad 600 zł przekazali właścicielowi punktu sprzedaży pieczywa znajdującego się przy szkole. 

 

Sklepik ważny zwłaszcza w pandemii

Na ważną rolę sklepików zwracają uwagę również nauczycie, którzy zauważają, że w czasie pandemii, gdy placówki pracowały w reżimie sanitarnym, to dzięki sklepikom uczniowie nie chodzili głodni. - Uczniowie  mieli ograniczoną swobodę w poruszaniu się po szkole, wyjście do sklepiku było więc często jedyną rozrywką na przerwie. Rozrywką czasem mocno reglamentowaną, bo aby zapobiec tłumom w kolejkach po bułki, poszczególne klasy miały określone dni, w których mogły korzystać z tych przybytków - mówi Prawo.pl nauczycielka ze szkoły na Grochowie.

Również posłowie wielokrotnie pytali, co rząd zamierza zrobić, by pomóc przedsiębiorcom działającym w szkołach. Pytali o to w listopadzie, lutym, marcu i w kwietniu (interpelacje: nr 14177, nr 19711, nr 20998, nr 22199).  Odpowiedź uzyskali tylko na pytania z 2020 r. Rząd lakonicznie tłumaczył wtedy, że "monitoruje sytuację ekonomiczną przedsiębiorców w dobie pandemii COVID-19".

 

Kodem PKD jak kulą w płot

Nie do końca na razie wiadomo, jaki konkretnie kształt owo monitorowanie przybierze. Póki co resort rozwoju zamierza poszerzyć katalog przedsiębiorców uprawnionych do pomocy, wpisując na listę kolejne kody PKD. Ministerstwo poinformowało Prawo.pl, że na liście znajdą się m.in. kody:

  • 56.10.B Ruchome placówki gastronomiczne
  • 56.21.Z Przygotowywanie i dostarczanie żywności dla odbiorców zewnętrznych (katering)
  • 56.29.Z Pozostała usługowa działalność gastronomiczna
  • 56.30.Z Przygotowywanie i podawanie napojów.

 

Skorzystają więc na tym raczej przedsiębiorcy dostarczający obiady do szkół, a nie osoby prowadzące sklepiki, które jako dominującą działalność deklarowali na ogół sprzedaż. I te osoby prawdopodobnie pomocy nie otrzymają, bo pod uwagę brany jest kod wiodący - nie ma znaczenia, że dodatkowo parają się też działalnością, którą obejmą przepisy pomocowe.

 

Pomoc uzależniona od spadku obrotów

Pewną nadzieją mogą być planowane zmiany w ustawie covidowej. Z założeń do projektu opublikowanych w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów wynika, że rząd planuje się udzielenie przedsiębiorcom prowadzącym sklepiki: dofinansowania do wynagrodzeń, świadczenie postojowe, małą dotację oraz zwolnienie z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne.

- Podstawowym kryterium przyznania tej pomocy będzie – tak jak to jest dotychczas w tarczy branżowej – 40 proc. spadek przychodów w okresie odniesienia. Aby uzyskać pomoc, przedsiębiorcy będą zobowiązani złożyć, pod rygorem odpowiedzialności karnej, szereg oświadczeń. Sklepiki szkolne zostaną też ujęte w delegacjach ustawowych zezwalających Radzie Ministrów na przedłużanie tejże pomocy na kolejne miesiące. W konsekwencji, konieczna jest zmiana treści wspomnianych delegacji, obejmująca przy okazji także inne pro-przedsiębiorcze modyfikacje - tłumaczą autorzy założeń do projektu. Zmiany planowano na pierwszy kwartał 2021 r., na razie jednak przepisów nie ma.