W wystąpieniu adresowanym do ministra gospodarki rzecznik zwraca uwagę, że gra w gry komputerowe jest obecnie dla młodych ludzi powszechną formą spędzania wolnego czasu, a w praktyce nie istnieją skuteczne ograniczenia wiekowe dla grających.
Jako przykład skrajnie brutalnej produkcji RPO podaje Grand Theft Auto V. Ta, dostępna od niedawna na polskim rynku gra, już zyskała dużą popularność. Jak jednak podkreśla rzecznik, może być bardzo szkodliwa dla młodych ludzi.
"Gracz, wcielając się w głównego bohatera gry, w wirtualnym świecie jest zmuszany do dokonywania brutalnych zabójstw oraz torturowania ludzi. W rama tego producenci przewidzieli możliwość wyboru wielu metod zadawania cierpienia, a wśród nich m.in: rażenie prądem, zadawanie obrażeń kończynom kluczem do wymiany kół, wyrywanie zębów obcęgami czy podtapianie skrępowanego więźnia" - zwraca uwagę RPO. Podkreśla, że jest to główny wątek gry i nie ma możliwości, by gracz uniknął tego rodzaju scen. - "Wiele godzin spędzonych na kontynuowaniu rozgrywki sprawia, że często zaciera się granica pomiędzy światem fikcji a rzeczywistością. Nie można bagatelizować sytuacji, w której młody człowiek uczestniczy w aktach nieludzkiego i poniżającego traktowania, nawet jeśli w trakcie gry nie wyrządza krzywdy realnej osobie, a wirtualnemu przeciwnikowi." - uważa rzecznik.
Dlatego w wystąpieniu podkreśla, że Polska musi skuteczniej ograniczać dostęp dzieci i młodzieży do tego rodzaju produkcji. Nie chodzi jednak o wyeliminowanie takich gier ze sprzedaży - to zdaniem rzecznik byłaby zbyt daleko posunięta ingerencja w prawa obywatelskie - a o wprowadzeniu prawnie uregulowanej kontroli obrotu grami komputerowymi, które nie powinny być nabywane przez dzieci lub nastolatków.
RPO uważa, że samo umieszczanie na pudełkach gier tzw. oznaczeń PEGI (dolnej granicy wieku konsumenta, dla którego gra jest przeznaczona) nie wystarczy, bo jest to jedynie sugestia dla nabywcy i nie przewidziano żadnej sankcji. Rzecznik sugeruje, że ministerstwo gospodarki powinno pomyśleć o wprowadzeniu regulacji wzorowanych na brytyjskich. W Wielkiej Brytanii sprzedawcy mają prawo kontrolować wiek kupujących, a za sprzedaż produktu osobom, które nie osiągnęły odpowiedniego wieku, grozi kara. RPO prosi ministra Piechocińskiego o zbadanie sprawy i przygotowanie odpowednich rozwiązań legislacyjnych. Więcej>>
Polecamy: RPD: nauczyciele muszą uczyć się, jak reagować na problemy uczniów