Ignorantia iuris nocet – powiada stara rzymska maksyma, a jednocześnie ulubiona fraza prawników. Zatem jak to jest, że bardzo niestabilna litera polskiego prawa musi być dobrze znana zwykłym śmiertelnikom, zobowiązanym je stosować, a w sądach może, ale już nie bezwarunkowo? Skupmy się na szkolnych przykładach, bo związanych z tą częścią prawa administracyjnego, którą niektórzy zowią prawem oświatowym, a ściślej – wybranych zapisach ustawy z 7.09.1991 r. o systemie oświaty – dalej u.s.o. – i ich implementacjach do wybranych wyroków sądów administracyjnych.
Posiedzenie rady czy zebranie?
Jednym z terminów z ustawy o systemie oświaty, który przysporzył problemów ze stosowaniem litery prawa w praktyce urzędów i sądów, jest posiedzenie versus zebranie rady pedagogicznej. Nauczyciele zwołani przez dyrektora na specjalne spotkanie zarządzone w trybie ustawy stają się radą pedagogiczną (podobnie jak radni z gminy, powiatu, województwa – odpowiednio radą gminy, powiatu lub sejmikiem wojewódzkim, posłowie – Sejmem, a senatorowie – Senatem). I tutaj zapisy ustawy przechodziły ewolucję.
W art. 33 u.s.o. w tekście pierwotnym termin taki w ogóle nie funkcjonował. Ale od 1.01.1996 r., za sprawą wspomnianej już nowelizacji z 21.07.1995 r., w art. 33 ust. 3 pkt 3 u.s.o . pojawił się przepis, iż nauczyciele (...) wykonujący czynności z zakresu nadzoru pedagogicznego mają prawo: (...) udziału w posiedzeniu rady pedagogicznej.
Akurat w tym artykule taka litera prawa jest ciągle obowiązująca! Co zapewne skutkuje niekonsekwencjami w stosowaniu przez urzędy i sądy pożądanej, bo wyrażonej w nowelizacjach innych przepisów tej samej ustawy, litery prawa.
Nieco dalej w ustawie o systemie oświaty, bo w art. 40 ust. 3 zd. 2 , jeszcze w jej tekście pierwotnym czytamy, że w zebraniach rady pedagogicznej mogą także brać udział z głosem doradczym osoby zapraszane przez jej przewodniczącego za zgodą lub na wniosek rady pedagogicznej, a ust. 5 i 6 brzmiały: Zebrania plenarne rady pedagogicznej są organizowane przed rozpoczęciem roku szkolnego, w każdym okresie (semestrze) w związku z zatwierdzeniem wyników klasyfikowania i promowania uczniów, po zakończeniu rocznych zajęć szkolnych oraz w miarę bieżących potrzeb. Zebrania mogą być organizowane z inicjatywy przewodniczącego, rady szkoły lub placówki, organu prowadzącego szkołę lub placówkę albo co najmniej 1/3 członków rady pedagogicznej. Przewodniczący prowadzi i przygotowuje zebrania rady pedagogicznej oraz jest odpowiedzialny za zawiadomienie wszystkich jej członków o terminie i porządku zebrania zgodnie z regulaminem rady.
Nowelizacja ustawą z 25.07.2008 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty, ustawy – Karta Nauczyciela oraz ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich (DzU nr 145, poz. 917), przeredagowując treść ust. 5, usunęła z niego przymiotnik plenarne, zresztą bardzo logicznie, gdyż z treści całej ustawy wynika, że innych zebrań jak ogólne w szkole nie można zwoływać.
Sporo światła na ewolucję inkryminowanych terminów w ustawie o systemie oświaty wnosi treść art. 43 . Otóż w jego pierwotnym kształcie ust. 2 zd. 2 brzmiał: Zebrania rady pedagogicznej są protokołowane, zaś ust. 3: Nauczyciele są zobowiązani do nieujawniania spraw poruszanych na posiedzeniu rady pedagogicznej, które mogą naruszać dobro osobiste uczniów lub ich rodziców, a także nauczycieli i innych pracowników szkoły lub placówki.
Ustawodawca więc w tym samym artykule używał dwóch różnych pojęć, stosując je niejako zamiennie i jednoznacznie. Jednak 25.07.2008 r. okazało się, że rzecz nie jest taką, jaką się dotąd wydawała, i początek ust. 3 otrzymał brzmienie: Osoby biorące udział w zebraniu rady pedagogicznej są obowiązane do nieujawniania spraw poruszanych na zebraniu rady pedagogicznej.
Jak z tą, nieco pogmatwaną, sytuacją poradziły sobie sądy administracyjne? Otóż NSA w wyroku z 28.07.2010 r. (I OSK 1350/09), cytując akta sprawy, pisze: Skarżący podniósł, że z treści protokołu nr 16 z posiedzenia Rady pedagogicznej wynika, iż z początkiem roku szkolnego nastąpiła reorganizacja szkoły i nie zgadza się ze stanowiskiem organu, że wykładnia jego treści nie prowadzi do wniosku, iż istnieje ciągłość istniejącego wówczas i po 1 września 1959 r. Liceum (...), bowiem gdyby w rzeczywistości miała miejsce likwidacja szkoły, jak twierdzi organ, to zachowałyby się dokumenty świadczące o takiej procedurze.
Trudno z tego zapisu czynić zarzut, ale u mniej wprawnych czytelników wyroków może to wywołać chaos, bo ustawa sobie, a orzecznictwo sobie.
Kolejny wyrok NSA, z 21.12.2011 r. (I OSK 1746/11). Sąd, analizując akta sprawy, wielokrotnie cytuje nieobowiązującą w dniu orzekania terminologię: Niewłaściwie dokumentowano posiedzenia Rady Pedagogicznej. Jak wynika z ustaleń Rady Pedagogicznej jej posiedzenia udokumentowane są do (...) 2009 r. oraz od (...) 2010 r. – do odbywanych na bieżąco. Wśród niezaprotokołowanych posiedzeń jest posiedzenie klasyfikacyjne (żargon szkolny powtarzany w oficjalnej dokumentacji świadczy o dość lekceważącym stosunku do obowiązującej litery prawa – przyp. autora) za rok szkolny (...). Według tych ustaleń na posiedzeniach Rady Pedagogicznej odbytych w dniach (...) września 2010 r. – 3 posiedzenia Rady Pedagogicznej, z których ujawniono protokoły, nie odbyły się. Może to świadczyć o nierzetelności tej dokumentacji, wręcz o prawdopodobnym fałszowaniu dokumentacji szkoły. Z ustaleń wynika, że nie odbywały się posiedzenia Rady Pedagogicznej w dniach (...) 2010 r.
Potwierdzono również fakt braku zbioru uchwał (a cóż to takiego, ów zbiór uchwał? To przykład sankcjonowania obiegowych skrótów myślowych i czynienia z ich niestosowania zarzutów formalnych, do tego przedkładanych sądowi w postaci dowodu; poza tym zwrot „fakt braku” można było zastąpić wyrazem „brak” – przyp. autora) podejmowanych przez Radę Pedagogiczną – brak księgi uchwał (konia z rzędem temu, kto powie, z czego wynika obowiązek prowadzenia księgi protokołów, bo samych protokołów tu nie kwestionujemy – przyp. autora). (...)
Nadto organ wskazał, że pismem, które wpłynęło do Urzędu Gminy w dniu (...) września 2010 r. dyrektor szkoły poinformowała Wójta Gminy o wykonaniu wszystkich zaleceń pokontrolnych, zgodnie z wystąpieniem pokontrolnym odebranym (...) września 2010 r. Pomimo oświadczenia zawartego w tym piśmie, organ stwierdził brak protokołów z posiedzeń Rady Pedagogicznej od (...) czerwca 2009 r. do (...) lutego 2010 r.
Z kolei WSA w Warszawie w wyroku z 25.02.2010 r. (I SA/Wa 1864/09), stwierdza: jest to o tyle istotne, że z dokumentów przedłożonych do akt sprawy i na rozprawie przez skarżącego wynika, że J. K. stał się ofiarą ataku fizycznego męża Z. P. (...) na swoją osobę i wywierania na dyrektora presji wystawienia dziecku wyżej wymienionej określonej oceny (...). Z protokołu z posiedzenia Rady Pedagogicznej z 29.06.2009 r. wynika zaś, że J. K. podejmował próby zażegnania istniejącego konfliktu.
Ale to cytat z akt sprawy. Niemniej w wyroku z 19.11.2010 r. (I OSK 1530/10), który zapadł w wyniku skargi kasacyjnej od przytoczonego wcześniej wyroku, Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje: (...) Także protokoły z posiedzeń Rady Pedagogicznej rzucają światło na źródło konfliktu. A to już jest niezgodne z obowiązującą w dniu orzekania literą prawa. Z protokołu z posiedzenia Rady Pedagogicznej z 30.03.2010 r. wynika, że wychowawca klasy skarżącego, biorąc pod uwagę krytyczną ocenę dotychczasowego zachowania przez nauczycieli uczących zainteresowanego oraz braku poprawy i skruchy, wystąpiła z wnioskiem o skreślenie R. W. z listy uczniów Liceum. (...) W dniu 30.03.2010 r. odbyło się posiedzenie Rady Pedagogicznej poświęcone między innymi sprawie zachowania ucznia R. W., na którym Rada Pedagogiczna podjęła uchwałę o skreśleniu ucznia z listy A. Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego we W. – czytamy w uzasadnieniu wyroku WSA we Wrocławiu z 17.02.2011 r. (IV SA/Wr 759/10), jednak w części analizującej akta sprawy.
Podobnie w wyrokach WSA w Warszawie z 24.10.2011 r. (VIII SA/Wa 908/11), z 24.10.2011 r. (VIII SA/Wa 909/11), z 14.09.2011 r. (VIII SAB/Wa 30/11). Można zauważyć, że w większości przypadków to organy administracji samorządowej lub osoby fizyczne stosują błędną terminologię, a sądy, z konieczności procesowej, ją cytują. Jest jednak jedno „ale”: wyrok sądu ma za zadanie także edukować prawnie obywateli i ich organy publiczne, a pomijając milczeniem „uchybienia” w zakresie stosowania litery prawa, nie wywiązuje się z tej roli.
Jest to fragment artykułu prof. Antoniego Jeżowskiego"Litera prawa", opublikowanego w miesięczniku "Dyrektor Szkoły" nr 3/2013>>
Profesor Antonii Jeżowski będzie także prelegentem II zjazdu Akademii Zarządzania Dyrektora Szkoły, który odbędzie się 21 marca 2013 r. w Warszawie. Wygłosi wykład na temat finansowania oświaty.
Polecamy: Wpływ zmian prawa finansów publicznych na oświatę tematem II Zjazdu AZDS