Od września dwa zespoły, złożone z przedstawicieli rządu i związków zawodowych, pracują nad zmianami warunków i czasu pracy oraz zasad wynagradzania nauczycieli.
Związki domagają się uproszczenia zasad wyliczania średnich płac, zmian systemu awansu zawodowego oraz poprawy warunków pracy nauczycieli. Kierująca zespołami wiceminister Lilla Jaroń nie sprzeciwia się tym pomysłom.
Związkowcy chcą, aby do średniej płacy nauczycieli wliczane było wyłącznie wynagrodzenie zasadnicze t.j. dodatek motywacyjny, wysługa lat i trzynastka, a nie wynagrodzenia jednorazowe takie jak nagrody jubileuszowe czy godziny ponadwymiarowe. Związki proponują też by zwiększyć udział wynagrodzenia zasadniczego w płacy łącznej. Chcą zarezerwować więcej pieniędzy z subwencji oświatowej na wynagrodzenie zasadnicze pedagogów i mniej środków przekazać samorządom. Inne rozwiązanie proponowane przez zespół to zastąpienie subwencji oświatowej dotacją na płace.
Według członków zespołu część samorządów, aby wywiązać się z obowiązku zapewniania nauczycielom średnich płac, zatrudnia ich na więcej niż jednym pełnym etacie. Prowadzi to często do łączenia klas, które przekraczają ponad 30 uczniów. Dlatego zespoły pracują nad wprowadzeniem przepisów określających maksymalną liczbę uczniów w szkole określonego typu i maksymalną liczbę uczniów w poszczególnych klasach.
Członkowie zespołu chcą też urealnić faktyczny czas pracy nauczycieli. Proponują, żeby wszyscy nauczyciele przychodzili do szkoły na osiem godzin, np. od 8 do 16 i część tego czasu poświęcali zajęciom dydaktycznym, a część np. na sprawdzanie zadań uczniów.
Zespoły mają też zmienić system awansu zawodowego nauczycieli. Lilla Jaroń proponuje powierzanie nauczycielom ponadprogramowych zadań, za które byliby dodatkowo wynagradzani. Tłumaczy, że obecna formuła awansu jest wyczerpana, gdyż 70 proc. to nauczyciele mianowani i dyplomowani. Proponowanym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie piątego szczebla awansu zawodowego. Inne rozwiązanie proponuje Sławomir Broniarz, prezes ZNP. Zamiast piątego szczebla awansu proponuje on wprowadzić trzy stopnie specjalizacji dla nauczyciela dyplomowanego.
Samorządowcy, których nie zaproszono do pracy w zespołach, pracują nad własnym projektem. Zakłada on, że do pensji nauczycieli będzie wliczane wynagrodzenie zasadnicze i dodatek motywacyjny, który będzie przyznawany co miesiąc. Dodatek motywacyjny wyniesie od 30 do 40 proc. wysokości płacy całkowitej, pozostały składnik to pensja zasadnicza. Nie będzie też przepisów nakładających obowiązek o zapewnianiu średnich. Samorządowy projekt ustawy zakłada też podwyższenie pensum z 18 do 26 godzin. Urlopy dla poratowania zdrowia byłyby sfinansowane przez ZUS. Z kolei pensje mają być wypłacane z dołu, a nie jak obecnie z góry. Praca nauczycieli będzie oceniana co miesiąc przez dyrektora szkoły. Od zaangażowania w pracę nauczyciela będzie uzależniona wysokość dodatku motywacyjnego.
Źródło: Gazeta Prawna, 30.11.2009 r.