Stanowisko takie szef partii rządzącej zaprezentował podczas spotkania w sympatykami w Jastrzębiu-Zdroju.

- Jeżeli chodzi o podwyżki, to ramach ogólnych 7,8 proc. dla budżetówki - oczywiście tak. Ale jeśli chodzi o dalej idącą reformę płac nauczycielskich, to jest z jednej strony sprawa kryzysu, ale po drugie też sprawa ułożenia kwestii, które dotąd nie zostały ułożone, bo jest tak, że jest te 18 godzin (pracy nauczyciela w klasie w tygodniu), jest bardzo dużo przerw w nauce, te urlopy łącznie są bardzo długie – mówił Kaczyński.

Kalendarz zadań dyrektora - Listopad 2022 - redakcja LEX poleca >>>

- Ja tych urlopów nie kwestionuję, natomiast jeżeli chodzi o te 18 godzin, można dyskutować. Zaproponowaliśmy wyraźną podwyżkę płac, ale przy zwiększeniu tej liczby tygodniowej na poziom wcale nieprzekraczający przeciętnej Unii Europejskiej. Krótko mówiąc, to nie zostało przyjęte" – zaznaczył prezes PiS.

Podkreślił też, że państwo nie ma nieograniczonych zapasów, a nauczyciele to grupa bardzo liczna, szacowana na od 0,6 mln osób do prawie 1 mln osób, licząc z innymi pracownikami oświaty i szkolnictwa wyższego.

(ks/pap)

Czytaj: ZNP: Jeżeli finanse państwa są w tak dobrym stanie, to czemu wynagrodzenia nauczycieli są tak niskie?>>