"Gazeta Wyborcza" postanowiła sprawdzić, czym różni się dzisiejsza matura od przedwojennego egzaminu dojrzałości. Prace z 1936 r. pokazano nauczycielom jednego z warszawskich liceów.
- Praca jest wybitna, jeśli chodzi o język niemiecki - ocenia maturę z niemieckiego nauczycielka z "Bednarskiej" - To jest praca studenta germanistyki, i to pod koniec studiów - komentuje.
Przedwojenny maturzysta, zdając egzamin z matematyki miał do rozwiązania jedynie dwa zadania otwarte.
B. szef CKE: matura to nie bzdura, ale nie służy kształceniu>>
- Dzisiejszy uczeń może sobie z nimi poradzić bardzo łatwo, jeśli uczy się matematyki na poziomie rozszerzonym - ocenia ich poziom nauczycielka.
Forma egzaminu dojrzałości z języka polskiego przed wojną była taka sama, jak przed zmianami z 2005 r. Maturzysta musiał napisać pracę pisemną na wybrany temat.
- To jest typowa forma rozprawki czy też wypowiedzi argumentacyjnej, która dzisiaj też jest formą wymaganą. - ocenia polonistka z "Bednarskiej". - Na pewno żaden nasz maturzysta nie ma jednak takiej wiedzy na temat pisarstwa politycznego oświecenia i XVI wieku - dodaje, tłumacząc jednak, że wynika to z podstawy programowej. Więcej>>
Źródło; "Gazeta Wyborcza", stan z dnia 7 maja 2015 r.