- Kilkulatki zaczynające szkołę czy nawet nastolatki mają w ogromnej części tylko podstawowe kompetencje cyfrowe. Owszem, potrafią w miarę sprawnie poruszać się po internecie, grają w gry, oglądają filmy, mają swoje profile w serwisach społecznościowych, ale są wciąż tylko konsumentami dostarczanych im treści. Nie różnią się więc specjalnie od 20-, 30- czy nawet 40-latków. A nawet jeżeli, to raczej na niekorzyść. - mówi Kamil Sijko z Fundacji CoderDojo, zajmujący się szkoleniem dzieci od 7. do 16. roku życia z podstaw programowania. Zauważa, że kiedyś korzystanie z komputera i internetu było dużo bardziej wymagające - konfiguracja sprzętu i oprogramowania wymagała wiedzy - Dziś obsługa internetu, smartfonów, tabletów to proste kliknięcie czy wręcz stuknięcie palcem z ikonkę. To, że potrafią to dwu- czy trzyletnie dzieci, trudno więc traktować jako przejaw nadzwyczajnych umiejętności – dodaje Sijko.
Dość niskie kompetencje cyfrowe społeczeństwa potwierdzają wyniki badań - okazuje się, że osoby w wieku 14-18 lat bardzo rzadko korzystają z operatorów logicznych w wyszukiwarkach, niewiele z nich zamieszcza także autorskie treści w sieci.
Eksperci uważają, że aby stworzyć prawdziwie cyfrowe społeczeństwo , szkoły powinny uczyć podstaw programowania, aby dzieci nie były w przyszłości biernymi konsumentami technologii, ale by potrafiły na nie spojrzeć w sposób krytyczny i dostosowywać je do własnych potrzeb.
Polecamy: Coraz więcej nastolatków uzależnionych od internetu