Nienawidzę WF! Nie umiem i nie lubię grać w siatkę, a to robimy najczęściej! Jak nie odbiję piłki, to dziewczyny się na mnie drą i mi wypominają, że przeze mnie przegrały! Ogólnie nie znoszę ćwiczyć, biegać. Normalnie jak przychodzi czas wuefu, to płakać mi się chce. Chciałabym mieć zwolnienie lekarskie chociaż na pół roku! Pomóżcie mi, plis!" - skarżą się nastolatki na forach internetowych. Udzielają sobie także dobrych rad na temat tego, jak załatwić zwolnienie na cały semestr. Rodzice z wyrozumiałością traktują skargi swoich dzieci i chętnie pomagają w załatwieniu zwolnienia lekarskiego.
- Trzymają je pod kloszem. Chuchają, dmuchają. Jeżdżę z trzecią klasą na basen. Na 35 uczniów pływa 19. Reszta? Ma chroniczne zapalenie uszu, bóle pleców, alergie. Rodzice wymyślą wszystko, byle im się dzieci przez WF nie przeziębiły. Zwolnienia sypią się lawinowo.- narzekają nauczyciele.
Tymczasem uczniowie skarżą się, że lekcje są nudne, a inicjatywa nauczyciela często ogranicza się do rzucenia im piłki. Nie pomaga też brak odpowiedniej infrastruktury - przepełnione sale gimnastyczne oraz baseny.
Tymczasem - jak alarmują eksperci - kondycja fizyczna polskich uczniów z każdym rokiem jest coraz gorsza. Jeżeli nic się w tej kwestii nie zmieni, możemy mieć do czynienia z epidemią otyłości i cukrzycy. Więcej>>
Polecamy: Zwolnienie z WF tylko od pediatry?