Zmianę zasad oceniania pedagogów wprowadziła od 1 września 2022 r. nowela Karty Nauczyciela. Jej głównym celem jest zreformowanie systemu awansu zawodowego pedagogów, co obejmuje m.in. likwidację stopni nauczyciela stażysty i nauczyciela kontraktowego. Przy okazji jednak uzależniła ona osiąganie kolejnych stopni od uzyskania odpowiedniej oceny pracy (dobrej - w procedurze awansu na stopień nauczyciela mianowanego, bardzo dobrej - w procedurze awansu na nauczyciela dyplomowanego). Szczegółowe zasady oceniania nauczycieli określiło rozporządzenie, które mocno krytykowano.

Zobacz w LEX: Awans zawodowy nauczycieli od 1.09.2022 r. >

W czwartek zbierze się zespół, który zajmie zmianami dotyczącymi praw pracowniczych nauczycieli>>

 

Powrót do złożonego systemu

Kryteria nie były nowym pomysłem, podobną reformę przeprowadziła parę lat temu minister Anna Zalewska, tyle że ze zmian - z powodu krytyki - wycofano się po blisko roku obowiązywania. W pierwotnej wersji przepisów z 2018 r. w przypadku nauczyciela na najwyższym stopniu awansu zawodowego oceniane miało być spełnienie ponad dwudziestu kryteriów. Co więcej, odnosiły się one do regulaminów oceniania tworzonych w każdej szkole - procedurę określano jako biurokratyczny koszmar. W dodatku nie brała ona pod uwagę specyfiki pracy niektórych nauczycieli - np. od tych pracujących w bibliotece wymagano dobrego kontaktu z rodzicami ucznia. Trzeba przyznać, że chociaż w tej ostatniej kwestii resort poszedł po rozum do głowy, bo rozporządzenie tę kwestię dostrzega. Mniejsza jest też liczba samych kryteriów.

 

Obowiązkowe kryteria oceny pracy obejmują:

  • poprawność merytoryczną i metodyczną prowadzonych zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych;
  • dbałość o bezpieczne i higieniczne warunki nauki, wychowania i opieki;
  • znajomość praw dziecka, w tym praw określonych w Konwencji o prawach dziecka, przyjętej dnia 20 listopada 1989 r. (Dz. U. z 1991 r. poz. 526 oraz z 2000 r. poz. 12), ich realizację oraz kierowanie się dobrem ucznia i troską o jego zdrowie z poszanowaniem jego godności osobistej;
  • wspieranie każdego ucznia, w tym ucznia niepełnosprawnego, w jego rozwoju oraz tworzenie warunków do aktywnego i pełnego uczestnictwa ucznia w życiu szkoły oraz środowiska lokalnego;
  • kształtowanie u uczniów szacunku do drugiego człowieka, świadomości posiadanych praw oraz postaw obywatelskiej, patriotycznej i prospołecznej, w tym przez własny przykład nauczyciela;
  • współpracę z innymi nauczycielami;
  • przestrzeganie przepisów prawa z zakresu funkcjonowania szkoły oraz wewnętrznych uregulowań obowiązujących w szkole, w której nauczyciel jest zatrudniony;
  • poszerzanie wiedzy i doskonalenie umiejętności związanych z wykonywaną pracą, w tym w ramach doskonalenia zawodowego;
  • współpracę z rodzicami.

 

Oprócz tego rozporządzenie zawiera kryteria dodatkowe - przy ocenie pracy nauczyciela pod uwagę brane będą dwa - jedno wybierze dyrektor, drugie sam nauczyciel. Poziom spełniania kryteriów oceny pracy jest oceniany w punktach - w przypadku gdy dyrektor szkoły ustali, że suma punktów wynosi:

  • 90 proc. maksymalnej liczby punktów i powyżej – nauczyciel otrzymuje ocenę wyróżniającą;
  • 75 proc. maksymalnej liczby punktów i powyżej – nauczyciel otrzymuje ocenę bardzo dobrą;
  • 55 proc. maksymalnej liczby punktów i powyżej – nauczyciel otrzymuje ocenę dobrą;
  • poniżej 55 proc. maksymalnej liczby punktów – nauczyciel otrzymuje ocenę negatywną.

Czytaj więcej w LEX: 

Awans zawodowy na stopień nauczyciela mianowanego - na nowych zasadach > 

Awans zawodowy na stopień nauczyciela dyplomowanego - na nowych zasadach >

Sprawdź również książkę: Edukacja wyzwolenia szkoły i nauczycieli >>


 

PiS obiecał zmiany, a potem uznał, że byłyby zbyt skomplikowane

Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to prosty system - nauczyciele i dyrektorzy szkół od początku zwracali uwagę, że nowela wprowadza niepotrzebne zamieszanie i piętrzy jedynie biurokratyczne obowiązki. Resort Przemysława Czarnka początkowo zaczął uginać się pod naciskiem pedagogów i obiecał dokonanie pewnych zmian dotyczących sposobu oceny pracy nauczycieli. Zmiany miały polegać na rezygnacji z wartości punktowych, które przyznawano za spełnienie danego kryterium i zastąpienie go oceną opisową. 

 

Nie doszły jednak do skutku - resort proszony o wyjaśnienia wskazał, że doprowadziłoby to do jeszcze większej biurokracji, bo: "przewidziane obecnie w rozporządzeniu rozwiązanie dotyczące punktowej skali oceny poziomu spełnienia kryteriów oceny pracy, zapewnia pewną jednolitość i porównywalność ocen pracy nauczycieli i dyrektorów szkół w kraju, a także przeciwdziała ich subiektywizacji." - Brak tej regulacji może prowadzić do sytuacji, że dyrektorzy szkół i nauczyciele będą różnie oceniani za poszczególne kryteria, w zależności od podejścia oceniającego, a przez to oceny te będą dokonywane inaczej w każdej szkole - podkreślał wiceminister. - Ponadto obecne rozwiązanie sprzyja podnoszeniu jakości pracy nauczycieli, pozwalając na porównywanie uzyskanych wyników (punktów) w poszczególnych obszarach pracy nauczyciela na różnych etapach jego rozwoju zawodowego. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, gdy zrezygnowano z dokonywania oceny dorobku zawodowego nauczyciela w procesie uzyskiwania stopni awansu zawodowego i zastąpiono to standardową oceną pracy - tłumaczył.

 

Nowa ekipa da się przekonać?

Związkowcy nie odpuścili tematu - chcą, by rządząca koalicja zmieniła ten system. - Związek przedstawił kilka postulatów w kontekście nowelizacji Karty Nauczyciela, którą w obszarze awansu pan minister Czarnek szumnie nazwał reformą. My twierdziliśmy i twierdzimy, że to żadna reforma nie była. Było to jedynie przywrócenie tego, co jeszcze za czasów Anny Zalewskiej w MEN  nazywało się kryteriami i wskaźnikami oceny – wskazuje Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Odpowiednie zmiany mają zostać wypracowane podczas spotkań grupy roboczej ds. kwalifikacji, kształcenia i doskonalenia zawodowego nauczycieli, konkretne postulaty zmian związkowcy mają przedstawić do 10 sierpnia. Resort edukacji jednak wprowadzenia zmian nie wyklucza. Wiceminister edukacji Henryk Kiepura wskazuje, że odbudowa prestiżu zawodu nauczycielskiego jest jednym z priorytetów obecnej polityki oświatowej Rządu RP. Wskazuje, że resort we współpracy z partnerami społecznymi przygotuje  m.in. rozwiązania w kwestii awansu zawodowego i oceny pracy nauczycieli, odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli, ich emerytur i świadczeń kompensacyjnych, a także kwalifikacji, kształcenia i doskonalenia zawodowego nauczycieli. - Wypracowany projekt zmian zostanie poddany szerokim konsultacjom społecznym zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - podkreśla wiceminister Kiepura.

 

Dziury do załatania

Ale problemem krytykowanej przez związkowców noweli są nie tylko kryteria i skomplikowany system, to też luki, które pozostawiono, przygotowując przepisy w pośpiechu. Przykładem są zasady awansu na stopień nauczyciela dyplomowanego - procedura wymaga otrzymania oceny pracy za ostatnie trzy lata, nie do końca jednak uwzględniono sytuacje, gdy nauczyciel zmieniał pracę, był chory lub przebywał na długim urlopie - np. związanym z urodzeniem dziecka. Częściowo naprawiono to nowelą z lipca 2023 r. wskazując, że do trzyletniego okresu pracy podlegającego ocenie nie są wliczane okresy usprawiedliwionej nieobecności nauczyciela w pracy trwającej dłużej niż trzy miesiące. Nie wzięto pod uwagę sytuacji, gdy nieobecność nauczyciela była tak długa, że nie ma za bardzo podstaw, by ocenić jego pracę przez ostatnie trzy lata. Część dyrektorów uważa, że w takim przypadku  należy cofnąć się do okresu, gdy nauczyciel pracował, choćby było to nawet kilka lat wcześniej. Bywa jednak, że ta wykładnia prowadzi do absurdu - bo w niektórych przypadkach prowadzi to do konieczności ocenienia przez dyrektora pracy nauczyciela w innej szkole. W dodatku za okres, w którym już pedagog taką ocenę otrzymał.

- Moim zdaniem taka wykładnia przepisów nie jest prawidłowa, ponieważ prowadzi do nieuzasadnionego zróżnicowania sytuacji prawnej nauczycieli - mówi Agata Piszko, ekspertka programu LEX Prawo oświatowe - Według mnie należy sięgnąć do przepisów dotyczących nauczycieli akademickich - podkreśla. Art. 132 ust. 4 nieobowiązującej ustawie z 27.07.2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2016 r., poz. 1842) stanowił, że do dokonywanej raz na 4 lata oceny pracy nauczycieli akademickich nie wlicza się okresu nieobecności w pracy wynikającej z przebywania na urlopie macierzyńskim, urlopie na warunkach urlopu macierzyńskiego, urlopie ojcowskim, urlopie rodzicielskim, urlopie wychowawczym lub urlopie dla poprawy zdrowia oraz okresu służby wojskowej lub służby zastępczej.

- Choć sam przepis nie precyzował, co zrobić w sytuacji, gdy nieobecność nauczyciela była dłuższa, to przyjmowało się, że okresów nieobecności w pracy nie wlicza się do okresu podlegającego ocenie, a ta ulegała odpowiedniemu przedłużeniu - wskazuje Agata Piszko. Nowy przepis, art. 128 obowiązującej ustawy o szkolnictwie wyższym, zawiera taki zapis już wprost. Niemniej, kwestia ta wymaga doprecyzowania.

Czytaj też w LEX: Odpowiedzialność cywilna nauczycieli - zasady ogólne >>>