Sprawę opisuje "Gazeta Wyborcza". Z jednego z gdyńskich niepublicznych przedszkoli zabawki zniknęły dwa tygodnie temu. W ich spakowaniu i schowaniu pomagały same maluchy, które w zamian otrzymały kartony, stare ubrania, kapsle i inne materiały, które mają umożliwić im realizację własnych pomysłów.
Pomysł na eksperyment dyrektorce przedszkola "Misiaki" podsunęli rodzice przedszkolaków.
- Brak zabawek pobudza u dzieci kreatywność, wyobraźnię, chęć wspólnego działania, rozwija manualnie, uczy proszenia o pomoc, radzenia sobie z nudą i pokazuje, że do dobrej zabawy wystarczy kilka drobiazgów. - mówi "GW" dyrektorka placówki.
Przedszkolaki nie protestowały i świetnie odnalazły się w nowej sytuacji. Pomysł nie jest nowy. Po raz pierwszy został zrealizowany w latach dziewięćdziesiątych w Bawarii. Poza rozwojem kreatywności u dzieci, jego celem jest zapobieganie u nich skłonnościom do uzależnień. Więcej>>