Podczas konsultacji rozporządzenia o podziale subwencji oświatowej, zwrócono uwagę na błąd dotyczący finansowania domów wczasów dziecięcych (DWD). Placówki powstały po zakończeniu II wojny światowej, by umożliwić uczniom okresową naukę poza miejscem zamieszkania. Z założenia były przeznaczone dla dzieci i młodzieży zamieszkujących w rejonach o niekorzystnych warunkach, np. górniczych i oprócz nauki oferowały też zabiegi dla poprawy zdrowia. Funkcjonują do dziś i finansowane są m.in. właśnie z subwencji oświatowej.
Domy Wczasów Dziecięcych trzeba dostosować do współczesności>>
Źródła finansowania
Domy wczasów dziecięcych są placówkami systemu oświaty przeznaczonymi do okresowego pobytu dzieci i młodzieży w celu wspierania ich fizycznego i psychicznego rozwoju oraz wzmocnienia ogólnej kondycji psychofizycznej i kształtowania zachowań prozdrowotnych, z wykorzystaniem lokalnych warunków klimatycznych. Dodatkowo zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa wychowankowie przebywający w DWD spełniają obowiązek szkolny lub obowiązek nauki przez uczęszczanie do szkoły funkcjonującej w DWD lub do szkoły poza DWD. Na każdego korzystającego (dzieci i młodzież) z domów wczasów dziecięcych naliczana jest odpowiednia kwota części oświatowej subwencji ogólnej, którą otrzymują organy prowadzące. Obowiązkiem rodziców jest tylko wniesienia opłaty za:
- posiłki w stołówce domu wczasów dziecięcych równą wysokości kosztów surowca przeznaczonego na wyżywienie;
- zakwaterowanie w domu wczasów dziecięcych w wysokości nie wyższej niż koszt utrzymania miejsca.
Resort nie wiedział jak działają DWD
Rozporządzenie dotyczące podziału subwencji oświatowej przygotował jeszcze rząd Zjednoczonej Prawicy. Projektodawcy uznali, że DWD są placówkami feryjnymi, co oznacza wyłączenie finansowania pobytu wychowanków przebywających w tych podmiotach w okresie obejmującym: soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy oraz zimową przerwę świąteczną, ferie zimowe i wiosenną przerwę świąteczną. Jest to nie tylko absurdalne, ale również niespójne z innym rozporządzeniem MEiN - w rozporządzeniu określającym zasady pracy szkół, określono DWD jako placówki nieferyjne.
Prof. Mateusz Pilich, adwokat z kancelarii BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy wskazuje, że ten błąd pokazuje, jak ważne są konsultacje zmian w prawie, tak często traktowane przez rządzących po macoszemu.
- MEiN przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie podziału oświatowej subwencji ogólnej. Opiniując go dla jednego z uczestników konsultacji, zwróciłem uwagę na niespójności w finansowaniu domów wczasów dziecięcych. W rozporządzeniu określającym zasady pracy szkół określono DWD jako placówki nieferyjne, ale już w projekcie dotyczącym subwencji stwierdzono, że nie mogą przyjmować wychowanków w czasie ferii, sobót i niedziel. Samorządy nie dostałyby subwencji na wychowanków korzystających z domów w tym czasie, więc placówkom wypłacano by znacznie mniej pieniędzy. Pomimo ich nieferyjnej, całorocznej formuły działania. Podobno właśnie dzięki konsultacjom udało się to wyprostować - podkreśla.
Od lat problemy z finansowaniem DWD
Z taką sytuacją mamy do czynienia nie po raz pierwszy - już kilka lat temu resort edukacji wyłączył z finansowania ze środków publicznych pobytu w DWD dzieci i młodzież podczas ferii letnich i zimowych oraz korzystających z DWD w czasie wycieczek szkolnych. Pełną odpłatność za pobyt w placówce ponoszą rodzice lub inne podmioty, które do tej pory korzystały z oferty DWD ze względu na wysoką jakość a zarazem niskie koszty, np. organizacje harcerskie, organizacje kościelne, domy dziecka czy świetlice młodzieżowe.
- Ustawodawca określił ściśle nasze zadania, nałożył na nas szereg obowiązków, które dla dzieci realizujemy od lat. Jednym z takich obowiązków jest praca placówki przez cały rok kalendarzowy, czyli nieprzerwanie przez 12 miesięcy, tak jak było to przez dziesięciolecia, zatrudnianie kadry pedagogicznej w sposób równie ciągły, czyli nie na zlecenie (wymóg Karty Nauczyciela), utrzymanie bazy w tym bezpiecznych i higienicznych warunków pobytu dzieci - zwraca uwagę dyrektor Domu Wczasów Dziecięcych w Karpaczu w piśmie skierowanych w ramach konsultacji do zmian w finansowaniu DWD. - Każda z placówek DWD realizuje te obowiązki jednak z coraz większym trudem, bowiem od roku 2022 zaprzestano wypłacania dotacji za okres ferii letnich i zimowych, co już uszczupla budżet placówek o wpływy dotacji za około 3,5 miesiąca w ciągu roku. To znaczące obcięcie finansowania dla DWD – a w skali budżetu na oświatę to jedynie ułamek procenta -tłumaczy. Wskazuje, że skutkiem takich działań jest fakt, że kilka lat temu było 38 placówek DWD, co i tak stanowiło niewielką liczbą wobec potrzeb społecznych, a dziś pozostało ich tylko kilkanaście. - Musimy wielu dzieciom odmawiać możliwości przyjazdu do naszych placówek, lub zmuszamy do oczekiwania po 2 do 3 lat, choć one potrzebują tu i teraz. Nasze placówki to nie tylko miejsce kształcenia w odmiennym klimacie. To miejsce poprawy kondycji psychicznej, to zmiana środowiska, to integracja, to nauka uwalniania się od uzależnień typu telefon, komputer, a nawet, niejednokrotnie spokojny sen, zdrowe, regularne żywienie, a ponad to wszystko kształcenie dzieci przez wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną w sposób innowacyjny, bardziej interesujący niż codzienna nauka w „ławce” i odpoczynek od codzienności - podkreśla. Osoby prowadzące domy wczasów dziecięcych chcą, by nowy rząd zwiększył finansowanie tych placówek - do Sejmu trafiły w styczniu dwie interpelacje dotyczące tej materii.