Zanosi się na to, że debata Sejmowa nad sztandarowymi projektami rządu reformującymi szkołę, przebiegać będzie w atmosferze spekulacji o wecie prezydenta dla rządowego pakietu ustaw oświatowych. Chodzi o nowelizacje Karty nauczyciela oraz ustawy o systemie oświaty, w której zapisane jest posłanie sześciolatków do szkół. Rząd przyjął je 21 października. Lada dzień projekty mają być skierowane do Sejmu.
Uczestniczący w edukacyjnym okrągłym stole Stefan Kubowicz, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" zapowiada, że "Solidarność" będzie przekonywać prezydenta Lecha Kaczyńskiego do zawetowania pakietu projektu nowelizacji ustaw oświatowych. Jego zastrzeżenia do rządowych projektów, to zapis w Karcie nauczyciela o konieczności rozliczania się z jednej godziny zajęć pozalekcyjnych z uczniami oraz zapisy decentralizujące oświatę, jakie znalazły się w nowelizacji ustawy o systemie oświaty.
Weta chce też Forum Związków Zawodowych, które też zasiadło do obrad. – W parlamencie nie będzie możliwości wprowadzenia poprawek, bo ustawy zostaną przyjęte większością głosów koalicji. A są w nich zapisy, które grożą prywatyzacją oświaty – mówi uważa Sławomir Wittkowicz z FZZ.
Sławomir Kłosowski z PiS, były wiceminister edukacji, mówi, że też będzie "doradzał Klubowi Parlamentarnemu PiS, by zwrócił się o zawetowanie ustaw". – Dla reform nie ma zabezpieczenia w budżecie. Nie widzę w nim gwarancji obiecanych podwyżek, bez konieczności redukcji etatów. Reforma programowa nie jest w ogóle zabezpieczona finansowo, a na przygotowanie szkół do posłania do nich sześciolatków środki są skromne - mówi poseł.
– Skład okrągłego stołu został dość wybiórczo dobrany, dlatego przeważają skrajne głosy przeciwników reformy – ocenia Andrzej Smirnow, poseł PO, przewodniczący Sejmowej Komisji Edukacji.
Obradami zawiedziony jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, który poddał Lechowi Kaczyńskiemu pomysł zorganizowania Edukacyjnego Okrągłego Stołu. – Nie przyszliśmy prosić prezydenta o weto, ale by rozmawiać o przyszłości edukacji – mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Nie zaproszono przedstawicieli rządzącej koalicji ani ważny organizacji pozarządowych, takich jak Fundacja Rozwoju Dzieci Komeńskiego, czy Federacji Inicjatyw Oświatowych, która zajmuje się "małymi szkołami" - wylicza Broniarz. Twierdzi, że nie liczy na weto prezydenta, ale na powołanie przy jego urzędzie Krajowej Rady Edukacyjnej, która zapewniałaby ciągłość polityki edukacyjnej niezależnie od zmieniających się rządów.
 
Źródło: Rzeczpospolita, 24.10.2008 r.