Rodzice, którzy chcą by ich dziecko miało lekcje w domu, muszą zapisać je do szkoły, która pomaga realizować taki tryb. Uczeń ma obowiązek opanować wymagania podstawy programowej i zdać egzaminy klasyfikacyjne ze wszystkich przedmiotów.
W organizacji domowej edukacji pomagają najczęściej placówki niepubliczne - według danych MEN przez państwowe szkoły prowadzonych ponad 400 uczniów podstawówki, w niepublicznych ich liczba przekracza zaś 800.
Domowa edukacja zyskuje na znaczeniu>>
– System klasowo-lekcyjny się kończy i zaczyna się szukanie nowych dróg. Oddolnych pomysłów jest coraz więcej – tłumaczy Katarzyna Hall, była minister edukacji. Dwa lata temu założyła Stowarzyszenie Dobra Edukacja, w ramach którego powstało już kilka szkół: bez dzwonków i sztywnego podziału na lekcje.
Rodzice, którzy zdecydowali, że ich dziecko będzie uczyć się w domu, najczęściej tłumaczą, że program szkolny jest zbyt przestarzały, a dyscyplina i przepełnienie klas nie służą zdobywaniu wiedzy. Ważnym powodem jest też duża liczba przypadków przemocy, które zdarzają się w szkołach.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna", stan z dnia 25 marca 2015 r.