W czwartek posłowie połączonych komisji: edukacji, nauki i młodzieży oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej przyjęli informację MEN w sprawie sytuacji szkół, wobec których uchylono uchwały o ich likwidacji. Informacja dotyczyła także przyczyn niewykonywania przez samorządy wyroków sądowych i decyzji wojewodów uchylających uchwały o likwidacji szkół.
"W 2013 r. na 16 województw na terenie naszego kraju w ośmiu stwierdzono naruszenia, co spowodowało, że wojewodowie stwierdzili nieważność samorządowych uchwał dotyczących likwidacji szkół. Reasumując dotyczyło to 24 przypadków" - powiedział wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski. Z danych MEN wynika, że w 2013 r. samorządy zdecydowały o likwidacji 412 szkół (co do 259 szkół podjęto decyzję o tzw. "faktycznej" likwidacji, w pozostałych 65 była to likwidacja jedynie "teoretyczna", ponieważ nadal prowadzone jest w nich nauczanie; 88 szkół zamknięto, bo z powodu niżu demograficznego nie było już w nich uczniów).
Wiceszef MEN podkreślił, że przyczyny decyzji wojewodów o uchyleniu uchwał samorządów dot. likwidacji szkół są "stałe i znane od lat i dotyczą najczęściej spraw proceduralnych". Wymienił m.in. nieprzekazywanie związkom zawodowym przez samorządy informacji o nieuwzględnieniu ich stanowiska ws. likwidowanych szkół. Inną przyczyną było np. nieinformowanie rodziców o zamykaniu szkoły.
Krzyżanowski przypomniał też, że w tym roku największe kontrowersje wywołała decyzja o likwidacji szkoły podstawowej i gimnazjum w Dąbkach, którą podjęli samorządowcy z Darłowa (woj. zachodniopomorskie). Wywołało to konflikt pomiędzy wójtem gminy Darłowo a rodzicami i nauczycielami szkół w Dąbkach. Wiceminister edukacji podkreślił, że szkoły te, wbrew obiegowej opinii, od nowego roku szkolnego nadal są prowadzone przez samorząd terytorialny. Ponadto poinformował posłów, że sprawą tą zajmowała się prokuratura w Koszalinie, która nie stwierdziła znamion czynu zabronionego.
W dyskusji posłowie PiS i SLD podkreślali, że w polskim prawie należy jak najszybciej przywrócić kuratorom oświaty prawo do decydowania o likwidacji danej szkoły (od nowelizacji ustawy o systemie oświaty w 2009 r. kuratorzy mogą jedynie opiniować decyzję samorządów, jednak ich opinia nie jest dla samorządowców wiążąca). Zdaniem posłów, brak takiej regulacji powoduje, że samorządy mogą bezkarnie likwidować placówki oświatowe. Wskazywali też na problem lekceważenia przez samorządy decyzji sądów administracyjnych, które w niektórych przypadkach prawomocnie orzekały, że szkoły zostały zlikwidowane niezgodnie z prawem.
Posłowie PO przekonywali, że problem ten dotyczy zaledwie promila z ok. 3 tys. samorządów w Polsce. Podkreślali, że w przypadku podejrzenia złamania prawa sprawę należy bezwzględnie kierować do prokuratur. Krzyżanowski tłumaczył też, że mimo braku prawa wetowania przez kuratorów oświaty uchwał o likwidacji szkół liczba zamykanych placówek oświatowych z roku na rok maleje.
O pilne rozwiązanie problemu apelowały do posłów związki nauczycielskie, w tym ZNP. Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych przekonywał, że jednym z rozwiązań mogłoby być umożliwienie wojewodom zawieszania samorządowych uchwał likwidujących szkoły do czasu rozstrzygnięcia, czy procedura ta jest zgodna z prawem. Wittkowicz opowiedział się również za zwiększeniem roli nauczycielskich związków zawodowych w procesie zamykania szkół poprzez uznanie je za organizacje działające w interesie publicznym.
Polecamy: Wojewoda unieważnił decyzję o likwidacji szkoły w Dąbkach