ZUS chce, aby osoby zarabiające ponad 10 tys. zł miesięcznie płacili składki emerytalne przez cały rok. Dziś przestają je odprowadzać po przekroczeniu w danym roku zarobków równych 30 średnim pensjom. Nie muszą płacić, bo ich emerytura i tak będzie się liczyć od 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia.
Ten próg ma chronić system emerytalny przed wypłacaniem w przyszłości zbyt wysokich emerytur.
Zobacz: Program 500 plus może negatywnie wpłynąć na rynek pracy
Niektórzy z najwyższymi zarobkami przestają płacić składki po miesiącu czy dwóch.
ZUS swój pomysł wysłał już do rządu.
- To dobre rozwiązanie. Jest szansa, że w 2018 r. wejdzie w życie - dziennikarz "Gazety Wyborczej" usłyszał od osoby związanej z rządem.