Za oknem temperatury przekraczają 30 stopni. To znak, że jesteśmy w środku lata i mamy do czynienia z najgorętszym okresem roku. W takich okolicznościach praca może stać się zdwojonym wyzwaniem, ale również miejscem schronienia przed upałem. W tych dniach zarówno Polacy jak i Europejczycy mają specjalne prawa.
Włosi, Grecy czy Hiszpanie korzystają ze sjesty, a polscy pracownicy powinni mieć zapewniony dostęp do napojów, klimatyzacji lub wentylatorów. Brak organizacji tych warunków może dla pracujących skutkować utratą zdrowia, a dla firm będzie się wiązać z karami finansowymi i odpowiedzialnością przed sądem. Lipiec od lat jest w Polsce najcieplejszym miesiącem w roku. Według IMGW, średnia temperatura w lipcu 2014 r. wyniosła 20,5°C. W tym roku również mieliśmy okazję odczuć falę upałów, a jak podają prognozy kolejna przed nami i w najbliższych dniach możemy spodziewać się temperatur przekraczających 30°C. Dla urlopowiczów oznacza to wymarzoną aurę do wypoczynku, ale dla wielu osób pracujących upały wiążą się z dodatkowymi trudnościami. Dlatego też w wielu krajach wysokie temperatury są tym czynnikiem, który powoduje, że firmy mają obowiązek zapewnić swoim pracownikom specjalne warunki pracy. Przepisy nie określają maksymalnej temperatury w pomieszczeniach pracy. Według specjalistów z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, komfortowe temperatury otoczenia dla różnych rodzajów pracy wynoszą 23,9 – 26,7°C dla pracy lekkiej w pozycji siedzącej latem, 18,3°C dla pracy średnio ciężkiej, 15,5°C dla pracy bardzo ciężkiej.
Źródło: workservice.pl, stan z dnia 23 lipca 2015 r.