"Muszę sprawdzić, czy ja w ogóle jestem z tego rocznika, który dokonuje takiego wyboru" - powiedział premier na konferencji po posiedzeniu rządu. "Ale i tak zostałbym przy ZUS, więc nie jestem tu w jakimś szczególnym przymusie" - dodał.
Zaznaczył, że wybór między OFE a ZUS nie będzie miał znaczącej różnicy dla wysokości przyszłej emerytury. "O wiele ważniejsze, czy emerytura jest stabilnie i bezpiecznie wypłacana" - powiedział Tusk. "Kiedy mówię, że ZUS jest bezpieczniejszy dla emeryta, to mówię dlatego, że ZUS jest też bezpieczniejszy dla finansów publicznych. To znaczy, że państwo będzie tym bezpieczniej wypłacało emerytury, im bezpieczniejsze są finanse publiczne" - dodał.
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz mówił we wtorek w TVP Info, że już podjął decyzję i wybrał oszczędzanie na emeryturę tylko w ZUS.
Wyboru nie muszą dokonywać te osoby, którym zostało dziesięć lub mniej lat do emerytury. Wówczas środki zgromadzone w OFE będą stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie.
Od wtorku ubezpieczeni mogą zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS. Osoba, która zdecyduje się na odprowadzanie składki emerytalnej wyłącznie do ZUS (nie wymaga to składania żadnych oświadczeń), będzie miała przekazywane 12,22 proc. jej wynagrodzenia na konto w I filarze, a 7,3 proc. na subkoncie w ZUS. Jeśli jednak zdecydujemy się na pozostanie w OFE, będziemy musieli wypełnić odpowiedni wniosek. Wówczas 12,22 proc. naszego wynagrodzenia będzie trafiało do I filara (ZUS), 4,38 proc. na subkonto w ZUS, a 2,92 proc. do OFE.